Najpopularniejsze

  • 17 maja 2024
  • 25 maja 2024
  • wyświetleń: 25873

Pani Iza nie daje za wygraną. W kiosku stworzyła kącik kawiarniany i zaprasza do środka

Ostatni w Pszczynie, prawdziwy kiosk w postaci żółto-zielonej budki, działa na Poligonie. Jak wiemy jednak, czasy nie są dla tego typu biznesów łaskawe. Jak nikt inny, zdaje sobie z tego sprawę pani Iza, właścicielka kiosku. Mimo przeciwności, wprowadza coraz to nowsze pomysły, aby kiosk nie tylko prosperował, ale był też miejscem łączącym mieszkańców osiedla. Ostatnio wraz z siostrą wydzieliła w nim kącik kawiarniany.

kiosk na Poligonie
Siostry z żyłką do interesów · fot. Ela / pless.pl


Jakim cudem w tak małym przybytku można zmieścić kącik kawiarniany? Wiadomo przecież, że przestrzeń ciasnych kiosków po brzegi wypełniają towary wszelakiej maści, a w środku musi jeszcze zmieścić się sprzedawca i dobrze byłoby, gdyby mógł swobodnie obrócić się w dowolnym kierunku. Tymczasem w kiosku u Izy Szczotok jest miejsce zarówno na produkty, jak i specjalne miejsce dla gości. W trakcie naszej wizyty w sumie wewnątrz znajdowały się cztery osoby i było całkiem komfortowo.

Kącik kawiarniany to nic innego jak stolik, kilka krzeseł, kawa i ciastko oraz - co najważniejsze - towarzystwo pani Izy i jej siostry Eli. Panie zapraszają nie tylko na zakupy, ale też na pogaduchy. - Na naszym osiedlu niestety brakuje takiego miejsca, w którym można byłoby się spotkać, usiąść, porozmawiać. Kiosk co prawda zawsze był tego typu punktem, gdzie przy okazji zakupów klienci opowiadali, co u nich słychać. Można było sobie poplotkować i dowiedzieć się czegoś ciekawego. Ale wszystko to było tylko na chwilę, bo ileż można stać przy tym okienku. Dlatego właśnie zorganizowałyśmy w środku stolik, przy którym można sobie wypić z nami kawę - zachęca właścicielka, Izabela Szczotok.

kiosk na Poligonie
Wewnątrz kiosku zmieścił się stolik, do którego właścicielka zaprasza na pogaduchy · fot. Ela / pless.pl

kiosk na Poligonie
Ostatni prawdziwy kiosk w Pszczynie - i w końcu można zobaczyć, co jest w środku · fot. Ela / pless.pl


Pani Iza mówi, że pomysł pojawił się na fali reorganizacji kiosku. Niestety ostatnie miesiące ubiegłego roku nie były dla niej łaskawe pod względem rentowności lokalu, do tego stopnia, że w styczniu musiała zawiesić działalność. Zamknięte okienko dawało się jednak mieszkańcom Poligonu we znaki. Pojawiało się coraz więcej podszytych obawą pytań, kiedy w końcu pani Iza ruszy z kioskiem na nowo i czy w ogóle. Właścicielce również brakowało codziennej kioskowej rutyny, przedsięwzięła więc generalne porządki i wygospodarowała odrobinę miejsca na stoliczek. - Teraz można do nas wejść i przy okazji sprawdzić, co kryje się po drugiej stronie okienka, bo to zawsze stanowiło dla większości klientów zagwozdkę - śmieje się pani Iza.

Kącik kawiarniany to nie tylko forma marketingu (w środku można z bliska pooglądać rożne produkty i pani Iza bardzo zachęcająco o nich opowiada), ale też sposób na wyjście do ludzi. - Kiosk odwiedza wiele osób samotnych, dla których taka wizyta to nie tylko kupno zapałek, baterii czy innych potrzebnych artykułów, ale też szansa na kontakt z ludźmi. Poza tym wiele mieszkańców Poligonu nas zna, lubi nas odwiedzać, dzielić się nowinkami. Siostra ma poza tym dryg do handlu jak mało kto, ciągle się szkolimy i staramy rozwijać. Do środka zapraszamy też po to, żeby klienci mogli przetestować produkty, które sprzedajemy. Współpracujemy z markami produkującymi kosmetyki i chemię gospodarczą, więc tłumaczymy, co jest dobre dla kogo, pokazujemy, oferujemy próbki. To już nie te czasy, kiedy w kiosku sprzedawało się tylko gazety i papierosy - mówi Ela Gwóźdź.

kiosk na Poligonie
Iza Szczotok w swoim miejscu na ziemi · fot. Ela / pless.pl


Rzeczywiście, w trakcie mojego pobytu w kiosku, kilka osób wstąpiło na chwilę, a przy okienku rzadko który klient po prostu robił zakupy i odchodził bez wymiany choć kilku zdań. Do budki zajeżdżali też przedstawiciele handlowi i kurierzy z paczkami. Można powiedzieć, że RUCH nie ustaje! Jakby tego było mało, można tu nawet skorzystać z porad dietetyczki, która cyklicznie przyjeżdża spotkać się z chętnymi, by omówić ich zwyczaje żywieniowe. Kiosk jest punktem znanym każdemu w okolicy, dlatego służy też jako wsparcie przy okazji organizacji akcji (np. profilaktycznych) dla mieszkańców.

Iza i Ela zaprzyjaźnione praktycznie ze wszystkimi, potrafią porozmawiać na każdy temat, nikogo nie odprawią z kwitkiem. To kobiety z ambicjami, którym nie w głowie opuszczać ukochany kiosk, nawet gdy dookoła wszystko podupada przez galerie handlowe i sprzedaż internetową. - Na razie nie planuję opuszczać kiosku, chyba że zabierzemy go gdzieś ze sobą... Może znalazłoby się dla niego miejsce bliżej centrum Pszczyny? Tam można byłoby rozhulać biznes w ciekawy sposób - snuje plany Iza. Tylko co na to mieszkańcy Poligonu?

O kiosku na Poligonie pisaliśmy już w ubiegłym roku, przy okazji realizacji jednego z odcinków naszego cyklu "Kultowa Pszczyna". Zapraszamy do przypomnienia sobie tej historii, z której można dowiedzieć się kilku ciekawych faktów z dziejów kiosku i zobaczyć, jakie pomysły Iza Szczotok wprowadziła na przestrzeni lat, aby niewielka budka nadal była konkurencją dla innych punktów handlowych.

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.