Sport
- 20 października 2013
- wyświetleń: 2195
IV liga: Emocje do końca
Poziom czwartoligowego hitu, czyli mecz lidera z wiceliderem nie zachwycił, ale emocji na boisku w Pszczynie sporo było do końcowego gwizdka. Podział punktów nikogo jednak nie skrzywdził a sprawił, że walka o prymat w drugiej grupie IV ligi Śląskiej toczyć się powinna jeszcze długo.
Początek meczu to badanie obu drużyn. Sporo było walki w środku boiska, a sytuacji bramkowych jak na lekarstwo. Taki zresztą przebieg miała niemal cała pierwsza odsłona. Najgroźniejszą akcję goście przeprowadzili w 25 minucie kiedy to uderzenie z 14 metrów przeleciało tuż nad poprzeczką Miklera.
Iskra swoje okazje miała końcówce pierwszych 45 minut. Najpierw w 39 minucie uderzał z dystansu Zamojda ale piłka odbyła się od pleców obrońcy i przeszła ponad poprzeczką. W ostatnich sekundach efektowanie przewrotką próbował zaskoczyć rywali Maroszek, ale futbolówka w bezpiecznej odległości minęła poprzeczkę rywali.
W pierwszych minutach po zmianie stron więcej z gry mieli przyjezdni, ale nie zaowocowało to sytuacjami podbramkowymi. Ba to Żur w 53 minucie uderzył z 16 metrów ale bramkarz pewnie obronił. Nieszczęście wydarzyło się w 58 minucie. Gospodarze wykonywali rzut rożny, ale zamiast strzału z kontrą wyszli piłkarze GKSu, a w polu karnym rywale nieprzepisowo zatrzymywał Czyż i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki Coniboł.
Od tego momentu goście z Jastrzębia starali się opóźniać grę i dowieźć jednobramkową przewagę do końcowego gwizdka. Trener Jarosz dokonał trzech zmian i gra ofensywna ruszyła. Pierwsze poważne ostrzeżenie goście otrzymali w 77 minucie kiedy to z lewej strony pola karnego na bramkę uderzył Maślorz a zmierzającą pod poprzeczkę piłkę wybił na róg bramkarz. Czatery minuty później głową strzelał Zaremski, ale bramkarz był na posterunku. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry z lewej strony pola karnego został sfaulowany Maślorz i sam poszkodowany podszedł do rzutu wolnego. Tym razem uderzył na krótki róg i nie najlepiej ustawiony bramkarz gości nie zdołał wybić zmierzającej pod poprzeczkę piłki. Było zatem remisowo.
Ostatnie minuty to jednak dążenie Iskry do zdobycia zwycięskiej bramki. Najpierw w 90 minucie ładnie dwóch defensorów oszukał Pastuszak i będąc na 14 metrze już tylko przed bramkarzem zdecydował się na strzał, ale zbyt lekkie uderzenia obronił bramkarz. W tej sytuacji można było jednak dogrywać do niepilnowanego Maroszka, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. W kolejnej akcji lewą stron a boiska przedarł się Dragon, ale nie zdołał oddać strzału tyle tylko, że zbyt krótkie wybicie obrońcy na gola mógł zamienić Klaja, którego strzał z 15 sprzed linii wybili defensorzy.
W ostatniej akcji meczu bohaterem pszczynian mógł zostać Maroszek, ale uderzył zbyt lekko z 14 metra po długim słupku i bramkarz spokojnie złapał futbolówkę. Hit zatem bez fajerwerków, ale status quo w ligowej tabeli zostało zachowane.
MKS Iskra Pszczyna - GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (0:0)
bramki: 0:1 Caniboł (59. - karny), 1:1 Adam Maślorz (87.)
MKS Iskra Pszczyna zagrał w składzie:
Joachim Mikler, Łukasz Zaremski, Bartłomiej Grabczyński, Jakub Krawczyk, Michał Czyż, Andrzej Żur (61. Marcin Borowczyk), Adam Maślorz, Mateusz Zamojda (61. Piotr Pastuszka), Rafał Klaja, Michał Grajcarek (75. Wojciech Dragon), Piotr Maroszek. Trener: Wojciech Jarosz.
Za tydzień pszczynian czeka wyjazdowe spotkanie w Katowicach z Podlesianką.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Iskra Pszczyna - Seniorzy
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Iskra Pszczyna - Seniorzy" podaj