Wiadomości
- 6 marca 2007
- wyświetleń: 2748
Protest przeciw wyborom w Kryrach
Nie milkną echa wyborów na sołtysa w Kryrach. Wygrał Józef Klimek, który otrzymał 65 głosów, o 9 więcej od poprzedniej sołtys, Teresy Orlewicz. Nie wynik jednak budzi emocje, ale prostest jaki został wysłany do Rady Gminy. W liscie Józef Krzyszteczko zarzuca, że kampanię wyborczą prowadzono w barze, a część wyborców przyszła do głosowania pod wpływem alkoholu. "Jak władze gminy mogły do wyborów dopuścić?" - pytał w piśmie jego autor.
Wybory przebiegały we właściwej atmosferze. - oświadczył przewodniczący Andrzej Kozyra - Nie było żadnego szumu, nie było widać pijanych, a kontrolować alkomatem wszystkich wyborców nie mamy prawa.
Podobnież Rada Gminy nie dopatrzyła się naruszenia prawa w statucie sołectwa Kryry, gdzie - jak powiedział Dziennikowi Zachodniemu sekretarz gminy, Roman Szopa - nie ma mowy o kampanii wyborczej na sołtysa, nie ma też mowy o zakazie głosowania po spożyciu alkoholu. Protest uchylono.
Józef Krzysteczko, autor protestu, był zdziwiony echem, jakim odbił się jego list. - Najlepiej to go spalić - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. - Po co do tego wracać? Ja na zebraniu nie byłem, napisałem tylko to, co ludzie mówili. A jakby mnie za to zamknęli, to długo nie posiedzę: mam 86 lat!
Zaskoczenia protestem nie kryje Józef Klimek: - Pan Krzysteczko jest ojcem mojego szkolnego kolegi. Pięć dni przed sesją byłem u niego z decyzją podatkową i słowem mi nie wspomniał o jakichś głosach przeciwko mnie. Nie czuję się urażony jego pismem. Nic tam na mnie nie ma. Mówiąc jednak, że wyborcy byli pijani, pan Krzysteczko obraził wszystkich.
- Dzień wyborów wypadł w niedzielę, ludzie szli na zebranie prosto z kościoła. Może i ktoś był po piwie, może i przy piwie dyskutowano o wyborach, ale ja osobiście żadnej kampanii w barze nie prowadziłem. - zakończył nowy sołtys.
new / pless.pl
Źródło: Dziennik Zachodni
Wybory przebiegały we właściwej atmosferze. - oświadczył przewodniczący Andrzej Kozyra - Nie było żadnego szumu, nie było widać pijanych, a kontrolować alkomatem wszystkich wyborców nie mamy prawa.
Podobnież Rada Gminy nie dopatrzyła się naruszenia prawa w statucie sołectwa Kryry, gdzie - jak powiedział Dziennikowi Zachodniemu sekretarz gminy, Roman Szopa - nie ma mowy o kampanii wyborczej na sołtysa, nie ma też mowy o zakazie głosowania po spożyciu alkoholu. Protest uchylono.
Józef Krzysteczko, autor protestu, był zdziwiony echem, jakim odbił się jego list. - Najlepiej to go spalić - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. - Po co do tego wracać? Ja na zebraniu nie byłem, napisałem tylko to, co ludzie mówili. A jakby mnie za to zamknęli, to długo nie posiedzę: mam 86 lat!
Zaskoczenia protestem nie kryje Józef Klimek: - Pan Krzysteczko jest ojcem mojego szkolnego kolegi. Pięć dni przed sesją byłem u niego z decyzją podatkową i słowem mi nie wspomniał o jakichś głosach przeciwko mnie. Nie czuję się urażony jego pismem. Nic tam na mnie nie ma. Mówiąc jednak, że wyborcy byli pijani, pan Krzysteczko obraził wszystkich.
- Dzień wyborów wypadł w niedzielę, ludzie szli na zebranie prosto z kościoła. Może i ktoś był po piwie, może i przy piwie dyskutowano o wyborach, ale ja osobiście żadnej kampanii w barze nie prowadziłem. - zakończył nowy sołtys.
new / pless.pl
Źródło: Dziennik Zachodni
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.