Wiadomości
- 19 października 2024
- wyświetleń: 5859
Młynówka uprzykrza życie mieszkańcom Łąki. Latem śmierdzi tak, że nie sposób oddychać
Każdy w Łące zna wypływającą z zapory Młynówkę. Kiedyś był to klarowny i czysty ciek, dziś stan Młynówki to całkowite przeciwieństwo tego, czym była w przeszłości. Woda w niej od dawna zarasta i stoi, a w ciepłe miesiące okropnie śmierdzi. Do tego stopnia, że pobliskim mieszkańcom i działkowiczom trudno wytrzymać zarówno na zewnątrz, jak i w domach. Z prośbą o wyczyszczenie Młynówki zwrócili się już wszędzie. Efekt? - Wszyscy rozkładają ręce i nie nikt nie chce się do Młynówki przyznać - mówi jedna z mieszkanek.
Młynówka to niepozorny ciek wodny, wypływający ze zbiornika Łąka, który dalej meandruje przez Łąkę i płynie do Pszczyny, zasilając wody stawów w Parku Pszczyńskim. Jeszcze w Łące Młynówka Pszczyńska przepływa tuż obok ogródków działkowych i sąsiadujących z nimi domów. To tu właśnie rozchodzi się z niej odurzający zapach, który zwłaszcza latem utrudnia życie mieszkańcom. - Śmierdzi najbardziej we wczesnych godzinach porannych i wieczorem, ale w zasadzie nie da o sobie zapomnieć przez całe dnie. Nie zapraszamy już do nas rodziny, ani znajomych, bo jak tu siedzieć w takim smrodzie? Wieczorem zamykamy okna, bo zapachu z tej wody nie da się wytrzymać. Włączamy w domu wentylator, żeby się nie udusić. Prania nie suszę na zewnątrz - relacjonuje pani Małgorzata, mieszkanka domu przy ul. Dygasińskiego w Łące, która ze względu na bardzo bliskie sąsiedztwo z Młynówką, najbardziej odczuwa niedogodności zapachowe. Sprawdziliśmy jeszcze pod koniec sierpnia - zapach unoszący się znad zarośniętej i brudnej Młynówki był nie do zniesienia, choć okolicę odwiedziliśmy przed południem, czyli wtedy, kiedy zdaniem mieszkańców nie jest wcale najgorzej. Odór trudno zignorować, również estetyka Młynówki nie jest zachęcająca. - Mąż mieszka w tym domu od dziecka, ja od 30 lat. Pamiętamy obydwoje, jak rzeczka była czysta, niezarośnięta, widać było ryby. W zimie jeździło się tu na łyżwach. O brzydkich zapachach nie było mowy - wspomina pani Małgosia.
Problem zarastającego i coraz bardziej śmierdzącego cieku, który dziś przypomina raczej ściek, zaczął się dla mieszkańców kilka lat temu. Z relacji łąckiej społeczności wynika, że sytuacja została zgłaszana do Urzędu Miasta w Pszczynie wielokrotnie, jednak nikt nie podjął działań. Problem zarośniętej, cuchnącej Młynówki zgłaszali również przedstawiciele zarządu Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Malwa". W sprawę zaangażowany był również sołtys, Dariusz Grajcarek. Pomóc chciała spółka wodna z Łąki, ale z założenia jest ona formą organizacyjną, która zajmuje się gospodarowaniem wodami na działkach prywatnych. Natomiast problematyczne okazało się ustalenie, kto jest właścicielem cieku oraz na jakim podmiocie spoczywa odpowiedzialność za jego utrzymanie.
W marcu tego roku, widząc, że Młynówka jest w coraz gorszym stanie, Pani Małgorzata wystosowała oficjalne pismo do Urzędu Miasta w tej sprawie, a w piśmie zwrotnym otrzymała odpowiedź, że "w kwestii wyczyszczenia koryta Młynówki Wydział Ochrony Środowiska wystąpi do Wód Polskich w celu ustalenia własności nieruchomości i podjęcia odpowiednich działań zmierzających do wyczyszczenia koryta".
W kolejnych miesiącach nic się jednak nie zmieniało, oprócz postępującej degradacji cieku. Dodatkowo, po pamiętnej, czerwcowej wichurze, w Młynówce wylądowały powalone drzewa, które jeszcze bardziej przyblokowały przepływ wody.
Pani Małgosia wysłała również pismo do Starostwa Powiatowego w Pszczynie z nadzieją, że może tam znajdą się odpowiedzi na pytania o przepływającej obok jej domu rzeki. Starostwo poinformowało co do Młynówki, że "przedmiotowa działka stanowi własność Skarbu Państwa, jednakże nie znajduje się w zasobie, którym gospodaruje Starosta Pszczyński". W piśmie pojawiła się również sugestia, aby w przedmiotowej sprawie zwrócić się do Państwowego Gospodarstwa Wodnego - Wody Polskie, z siedzibą w Gliwicach, gdyż - jak przeczytała pani Małgorzata w odpowiedzi Starosty - zgodnie z obowiązującym ustawodawstwem, prawa właścicielskie Skarbu Państwa w stosunku do śródlądowych wód płynących wykonuje właśnie PGW Wody Polskie (w tym przypadku RZGW w Gliwicach).
Co ciekawe, Wody Polskie wskazują, że jest wprost przeciwnie - zdaniem RZGW Gliwice działka 65/4, której dotyczy problem, nie wchodzi do zasobu nieruchomości, którymi w imieniu Skarbu Państwa gospodaruje PGW Wody Polskie, a zgodnie z księgami wieczystymi prowadzonymi przez Sąd Rejonowy w Pszczynie, właścicielem działki jest Starosta Pszczyński. Starostwo Powiatowe zdecydowanie jednak obstaje przy podanych wcześniej informacjach. Zaznacza przy tym, że działka posiada nieregulowany stan prawny i konieczne jest uregulowanie zapisów w księdze wieczystej.
Niezależnie od powyższej kwestii Wody Polskie podają natomiast, że za stan i utrzymanie Młynówki odpowiedzialna, na mocy pozwolenia wodnoprawnego, jest gmina Pszczyna.
Rzeczniczka prasowa PGW Wody Polskie RZGW w Gliwicach, Linda Hofman, poinformowała portal pless.pl, w odpowiedzi na zadane przez nas pytania, że Gmina Pszczyna na mocy pozwolenia z 2014 roku, za pomocą Młynówki doprowadzała wodę ze zbiornika Łąka do stawów w parku pszczyńskim i w związku z tym była odpowiedzialna za jego stan i utrzymanie. - Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach informuje, że Młynówka Pszczyńska to urządzenie wodne, za pomocą którego Gmina Pszczyna, zgodnie z pozwoleniem wodnoprawnym z dn. 16 kwietnia 2014r. dostarczała wodę, pobraną ze zbiornika Łąka do stawów, położonych w Pałacowym Parku w Pszczynie. Decyzja pozwolenia wodnoprawnego została wydana przez Marszałka Województwa Śląskiego i obligowała Gminę Pszczyna m.in. do utrzymania w należytym stanie technicznym koryto Młynówki Pszczyńskiej, zapewniając jego właściwe funkcjonowanie. Ponadto Gmina powinna także utrzymywać we właściwym stanie urządzenia służące do poboru wody ze zbiornika Łąka za pomocą przepustu. Decyzja pozwolenia wodnoprawnego klarownie wskazywała zarówno na charakter/rodzaj cieku, ujmując go jako urządzenie wodne i wskazywała zarazem podmiot odpowiedzialny za jego stan i utrzymanie - Gminę Pszczyna. Co za tym idzie adresatem pytań dotyczących przedmiotowej sytuacji powinna być Gmina - posiadacz dotychczasowego pozwolenia wodnoprawnego, które obowiązywało do 24 kwietnia 2024r. Dotąd do PGW WP RZGW w Gliwicach oraz innych jednostek Gospodarstwa, będących organem, nie wpłynął wniosek Gminy o wydanie pozwolenia wodnoprawnego na dalszy pobór wód ze zbiornika Łąka i dostarczenie jej do stawów położonych w Pałacowym Parku w Pszczynie za pomocą urządzenia wodnego tj. Młynówki Pszczyńskiej. Biorąc pod uwagę, iż w dalszym ciągu następuje korzystanie z wód poprzez pobór wody powierzchniowej ze zbiornika wodnego Łąka dla powyższych potrzeb, Gmina Pszczyna winna uregulować stan formalno-prawny korzystania z wód, zgodnie z zapisami art. 389 pkt 1, w związku z art. 35 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo wodne z dnia 20 lipca 2017 r. (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1478 ze zm.), w myśl którego na pobór wód powierzchniowych wymagane jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego. Zgodnie z art. 472aa ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne (Dz. U. z 2024 r. poz. 1087 ze zmianami), kto wbrew przepisowi art. 389 korzysta z wód, wykonuje urządzenia wodne, roboty w wodach lub inne działania wymagające odpowiedniej zgody wodnoprawnej, bez odpowiednio pozwolenia wodnoprawnego (...), podlega administracyjnej karze pieniężnej - wyjaśnia Linda Hofman.
Poprosiliśmy w Ratuszu o odniesienie się do tych informacji oraz zapytaliśmy, jakie kroki zostaną podjęte w sprawie Młynówki. Okazuje się jak zwykle, że sytuacja jest złożona. - Urząd Miejski w Pszczynie jest w pełni świadomy problemów, z jakimi borykają się mieszkańcy Łąki. Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska regularnie monitorują sytuację na miejscu. Przeprowadzone wizje terenowe wykazały, że stan Młynówki rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia, zarówno pod względem czystości, jak i przepływu wody. Istnieją podejrzenia dotyczące nielegalnych podłączeń do cieku, które mogą wpływać na pogorszenie jakości wody oraz powodować emisję uciążliwych zapachów. We wrześniu br. gmina wystąpiła do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach (PGW Wody Polskie) z wnioskiem o ustalenie statusu prawnego cieku Młynówka oraz określenie podmiotu odpowiedzialnego za jego zarządzanie. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Młynówka płynie, zarówno po terenach gminnych, jak i na działkach należących do Skarbu Państwa. Aktualnie oczekujemy na pełną odpowiedź z RZGW, która pomoże w wytyczeniu dalszych kroków. Informacja dotycząca wygaśnięcia pozwolenia wodnoprawnego oraz konieczności jego odnowienia, jest nam znana i podjęliśmy już działania w tym kierunku. Aby jednak móc wystąpić o takie pozwolenie, konieczne jest sporządzenie nowego operatu wodnoprawnego. Niestety, mimo dwukrotnych postępowań, nie udało się dotychczas wyłonić wykonawcy tego dokumentu. Naszym celem pozostaje oczywiście jak najszybsze dokończenie tego procesu. W międzyczasie na podstawie informacji uzyskanych od mieszkańców oraz własnych analiz, zamierzamy zwrócić szczególną uwagę na kwestie związane z możliwymi nielegalnymi zrzutami ścieków. Jeżeli potwierdzą się podejrzenia o nielegalne odprowadzenie ścieków, podejmiemy odpowiednie kroki prawne, aby wyeliminować to zjawisko - odpowiada Oskar Piecuch, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Pszczynie.
Pani Małgorzata osobiście również napisała do RZGW w Gliwicach. Pod pismem z prośbą o ustalenie własności podpisali się okoliczni mieszkańcy. Natomiast w reakcji na telefoniczne zgłoszenie przez Komendę Powiatową Policji w Pszczynie, próbki wody z Młynówki w połowie sierpnia pobrał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.
Jak dowiedzieliśmy się od Zastępcy Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, Andrzeja Holeckiego, inspektorzy WIOŚ z Katowic, jak i z Bielska-Białej przeprowadzili w dniach 13 i 14 sierpnia czynności rozpoznawcze przedmiotu zgłoszenia. Nie zidentyfikowali jednak ewentualnego zanieczyszczenia Młynówki. Badania prób wody pobranych w tych dniach WIOŚ zlecił Głównemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska Centralne Laboratorium Badawcze Oddział w Katowicach. "Wyniki badań nie pozwalają określić jednoznacznego źródła zanieczyszczenia. Analizy wykazały niskie stężenie tlenu rozpuszczonego. Nie wykazały natomiast zanieczyszczenia substancjami chemicznymi. Stwierdzony natomiast podczas interwencji zapach świadczyć może o okresowym zrzucie substancji biogennych (ścieki komunalne) i zachodzących procesach ich rozkładu. Powyższe jest przedmiotem wystąpienia do Urzędu Miejskiego w Pszczynie" - czytamy w odpowiedzi od WIOŚ.
Mieszkańcy Łąki nie wiedzą, skąd mogą pochodzić ewentualne zanieczyszczenia. Józef Mitka, prezes ROD "Malwa", stwierdza z całą pewnością, że żadne nielegalne ścieki nie mogą pochodzić od działkowców. - Wywóz ścieków z działek odbywa się regularnie w ciągu całego roku, nie jest możliwe, aby to działkowcy zanieczyszczali Młynówkę - deklaruje. Zresztą oni sami mają utrapienie z zapachami wydobywającymi się z Młynówki.
- Oprócz tego, że smród utrudnia oddychanie, to jeszcze mieszkańcy tutaj źle się czują. Bóle głowy i żołądka zdarzają się nam coraz częściej niestety - mówiła pod koniec sierpnia Pani Małgorzata. W październiku stan Młynówki poprawił się, wpływ na to miały zapewne okresowe ulewne deszcze i spadek temperatury. Mieszkańcy Łąki nie mają jednak wątpliwości, że w przyszłym roku, jeśli nikt rzeki nie uporządkuje i nie wyczyści, będą zmuszeni wegetować w podobnych, a być może nawet gorszych warunkach, co minionego lata.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.