Na stację podjechał Opel Astra na pszczyńskich numerach rejestracyjnych, a w nim dwóch młodych mężczyzn, mieszkańców gminy Miedźna. 20-letni kierowca zaparkował pod dystrybutorem, wysiadł i zatankował swój pojazd. Jak każdy inny klient poszedł uregulować rachunek do kasy. Pasażer najwidoczniej się nudził, bo wpadł na genialny pomysł by przeparkować koledze samochód. 29-latek przesiadł się za kierownicę i ruszył. Być może chęci miał dobre, ale wykonanie wyjątkowo słabe.

Opel ruszył z piskiem opon, staranował Volkswagena Golfa w wersji cabrio i wjechał w szklaną fasadę stacji benzynowej. Szkody można liczyć w dziesiątkach tysięcy złotych. Już wiadomo, że za naprawę pasażer będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Przybyli na miejsce policjanci szybko ustalili, że sprawca kolizji nie posiadał prawa jazdy. W takiej sytuacji nie działa ubezpieczenie OC. Szkody pokryje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a później na mocy tzw. regresu, wszystkie koszty będą przerzucone na sprawcę. Do tego dojdzie koszt naprawy Opla.

Obaj panowie byli trzeźwi. Sprawa została zakończona notatką (zdarzenie poza drogą publiczną, więc mandatu w tym przypadku nie będzie).