Wiadomości
- 29 grudnia 2005
- wyświetleń: 2071
Kłusowników nie odstraszają kary
Grudniowy okres przedświąteczny był bardzo pracowity dla leśniczych i strażników leśnych. Zlikwidowano ponad 200 wnyków i żelaznych potrzasków. Kłusowników nie odstraszają surowe kary, choć czyn popełniany przez nich zagrożony jest wyrokiem nawet pięciu lat więzienia. – Dzieje się tak pewnie dlatego, że coraz częściej dla zdobycia mięsa polują bezrobotni i liczą nie bez racji, że ciężko będzie ich złapać na gorącym uczynku – dla Dziennika Zachodniego mówi Piotr Tetla z Nadleśnictwa Kobiór.
Myśliwi alarmują też o nowych metodach zabijania zwierząt. – Obok znanych wnyków, które zaciskają się na szyi sarny, pojawiły się tej zimy piekielne wynalazki zza wschodniej granicy – ujawnia Piotr Jacek, łowczy rejonu pszczyńskiego. – Taki zatrzask ma ogromną siłę działania i potrafi nawet odrąbać dzikowi nogę, skazując go na rychłą śmierć.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Myśliwi alarmują też o nowych metodach zabijania zwierząt. – Obok znanych wnyków, które zaciskają się na szyi sarny, pojawiły się tej zimy piekielne wynalazki zza wschodniej granicy – ujawnia Piotr Jacek, łowczy rejonu pszczyńskiego. – Taki zatrzask ma ogromną siłę działania i potrafi nawet odrąbać dzikowi nogę, skazując go na rychłą śmierć.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.