Wiadomości
- 9 listopada 2005
- wyświetleń: 2767
Marszałek nie przyjechał
Miał być marszałek, ale go nie było. Żyjący w smrodzie spalin i w hałasie przejeżdżających pod domami TIR-ów, mieszkańcy ulicy Bieruńskiej w Pszczynie czekali na spotkanie z wicemarszałkiem województwa śląskiego.
Ze względu na to spotkanie, zrezygnowali z organizowania kolejnych protestów i blokad dróg w mieście, ale marszałek, na umówione wcześniej spotkanie, nie przyjechał. Odpowiedzialny za stan dróg wojewódzkich wicemarszałek chce spotkać się z protestującymi w przyszłym tygodniu.
Tymczasem mieszkańcom ulicy Bieruńskiej, a także Szopena i Szymanowskiego, puszczają nerwy. Mają dość spotkań, przerzucania się winą pomiędzy samorządowcami. Zarzucają władzom Pszczyny i powiatu pszczyńskiego grzech zaniechania.
Mieszkańców nie przekonują argumenty płynące z pszczyńskiego Ratusza i Starostwa: że za drogi, którymi jeżdżą TIR-y odpowiadają władze w województwie, że za stan wiaduktu na ulicy Bielskiej i wybudowanie tam tunelu odpowiadają administratorzy dróg w Katowicach, a obwodnicy w mieście nie zrobiono, bo byli pszczynianie, którzy za nic nie chcieli sprzedać działek.
Iza / Mega FM
Na zdjęciu korek na ul. Katowickiej, podczas drugiej blokady mieszkańców 14 października 2005r., fot. pless.pl
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.