Wiadomości
- 14 marca 2019
- wyświetleń: 12639
Wichura zniszczyła Przystań Ocalenie. Zebrano już pieniądze na odbudowę
Wichura, która przeszła nad naszym regionem w nocy z niedzieli na poniedziałek, poczyniła ogromne zniszczenia w Przystani Ocalenie w Ćwiklicach. Kilkoro przerażonych zwierząt uciekło z przytuliska i dopiero po kilku godzinach udało się je odnaleźć. Prowadzący Fundację utworzyli zbiórkę pieniędzy, za pośrednictwem której w ciągu 3 dni udało się zebrać kwotę potrzebną do zapewnienia bezpiecznego schronienia podopiecznym przytuliska.
Komunikat Fundacji Przystań Ocalenie
Kochani Przyjaciele!
Wzruszenie i wdzięczność, jaką czujemy są ogromne. Dobre gesty, miłe słowa i wsparcie płynie od Was z całej Polski, z całego świata. Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za pomoc, za to, że nie zostawiliście nas samych w tej trudnej sytuacji. Dobra wiadomość jest taka, że mamy prąd!
Mamy prąd i wielu cudownych przyjaciół. Dziękujemy Wam za wszystkie wpłaty, za każdą złotówkę. Każda wpłata to ratunek dla nich, dla naszych podopiecznych. W Przystani Ocalenie mieszka wiele gatunków zwierząt - konie, krowy, kozy, owce, mnóstwo ptaków, stareńkie, schorowane psy i sporo kotów. W imieniu naszych podopiecznych i naszym DZIĘKUJEMY!
I prosimy bądźcie z nami dalej...
Przypominamy, że wichura, która przeszła nad naszym regionem w nocy z niedzieli na poniedziałek, poczyniła ogromne zniszczenia w Przystani Ocalenie w Ćwiklicach. - Zniszczeń jest tak wiele, że nie wiemy, od czego zacząć... Zniszczyło i porozrzucało pieczołowicie zgromadzoną przez nas blachę, która była przeznaczona do remontu dachu. Na ten moment zostaliśmy bez materiałów do naprawy dachu. Wyrwało papę z dachów i porozrzucało po Przystani. Musimy zreperować ogrodzenia i wejścia na wybiegi. Kompletnie zniszczyło wiatę przy pastwisku dla naszych staruszków. Wiata to miejsce lubiane i mocno eksploatowane przez nasze konie. Mają do niej dostęp, kiedy są na pastwisku. Tam mogą się schronić przed kiepską pogodą, mogą odpocząć czy pojeść siana, kiedy mają dość trawy. Koszt postawienia wiaty, którą nasze dziadki muszą mieć, to ponad 20 tysięcy złotych. Pozostałe zniszczenia to drugie tyle - wyliczają przedstawiciele Fundacji Przystań Ocalenie.
Opiekunowie zwierząt podkreślają, że nocne zdarzenia były traumatycznym przeżyciem dla zwierząt. - Kilkoro naszych podopiecznych było tak przerażonych tym, co się dzieje, że po prostu uciekło. Kilka godzin trwało, zanim wszystkich bezpiecznie udało się sprowadzić do Przystani. Zwierzęta są wystraszone, ale nikomu nic się nie stało. Kiedy udało się zabezpieczyć zwierzęta, zaczęliśmy oglądać rozmiar zniszczeń i kłopotów, jakie musimy rozwiązać - relacjonują.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.