[ZDJĘCIA] Mieszkańcy Powiatu Pszczyńskiego inaugurują kampanię

- Pszczyna się zmienia, ale czy zmiany idą w takim kierunku jakiego sobie życzą mieszkańcy? - zapytał już na początku zebranych na spotkaniu kandydatów na radnych Przemysław Wieczorek, założyciel i lider komitetu Mieszkańcy Powiatu Pszczyńskiego. - Mam nadzieję, że idąc na wybory 21 października mieszkańcy naszego miasta i sołectw dają jasną odpowiedź - dopowiedział i zachęcał do mobilizacji przed głosowaniem.

Chwile później dowiedzieliśmy się z jakim planem i obietnicami do wyborów zmierzają kandydaci komitetu. - W przeciwieństwie do wszystkich innych "programów plus", chcę zaproponować "program minus" - "10, 20, 30 minus" - zapowiedział Przemysław Wieczorek i tłumaczył: -10% za wywóz śmieci, -20% ceny za dostarczanie wody i -30% za odprowadzanie ścieków - zaznaczył, wskazując na ceny usług komunalnych w gminie Pszczyna.

Zadeklarował, ze jednym z jego priorytetów jest zmiana polityki urzędu względem organizacji pozarządowych i zwiększenie środków na dofinansowanie działalności organizacji sportowych, kulturalnych oraz oświatowych, a szczególności ukierunkowanych na rozwijanie umiejętności i wiedzy przez dzieci. - Pragnę zwiększyć wsparcie dla kół gospodyń wiejskich - zaręczył.

- Moim celem będzie, aby funkcjonująca komunikacja miejska była bezpłatna dla wszystkich
mieszkańców gminy, bez względu na wiek, płeć, zawód i hobby - złożył obietnicę kandydat na burmistrza i dodał, że konieczne jest zorganizowanie takiego transportu, który będzie obsługiwał wszystkie sołectwa.

Następna złożoną przez kandydata obietnicą jest dokończenie kanalizacji gminy. Zaznaczał, że wciąż w naszym regionie jest wiele miejsc jej pozbawionych. Dodał, że pragnie stworzyć bezpłatną sieć żłobków oraz przedszkoli w całej gminie.

Przemysław Wieczorek uwypuklił, że należy zmienić zasady, według których mieszkaniec ma narzucony przez gminę obowiązek odśnieżania i wykaszania terenów zielonych znajdujących się poza obrębem nieruchomości. - Chcę doprowadzić do tego, aby pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej dokonywali tych czynności w ramach swoich obowiązków służbowych. To gmina powinna dbać o chodniki i jezdnię, zarówno zimą, jak i latem, gdyż my zapracowani mieszkańcy dbamy, aby z naszych podatków wpływały środki dla miasta.

Zwrócił także uwagę, że choć Pszczyna stała się miastem turystycznym, to nadal niestety nie posiada ku temu odpowiedniej infrastruktury. - Mnie, zapewne jak wielu mieszkańców, wykańczają korki w okolicach centrum miasta, które powstają w związku z przyjazdem wielu turystów - zaakcentował i zaznaczył, że odwiedzający są potrzebni, lecz konieczna jest budowa na obrzeżach miasta bezpłatnych parkingów połączonych z centrum komunikacją autobusową oraz stacjami rowerowymi.

- Skąd na to wziąć środki? Budżet gminy na rok 2018 wynosi 240,6 miliona złotych, z czego 87,3 miliona złotych stanowią wynagrodzenia pracowników. To jest 36% wszystkich wydatków, 38% wartości przewidzianych w roku 2018 wpływów, których wysokość planowana jest na kwotę 227,2 miliona złotych, z czego 94,2 miliona złotych to wpływy z podatków i innych opłat od mieszkańców, czyli Wasze pieniądze stanowią 41% przychodów gminy - przedstawił wyliczenia.

Podane kwoty porównał do wydatków majątkowych gminy - Inwestycje w tym budżecie wynoszą 41,4 miliona złotych, a wydatki statutowe 44,6 miliona złotych. W roku 2017 wydatki na wynagrodzenia wynosiły 78,6 miliona złotych. Z tego wynika, że burmistrz i Rada Miejska zwiększyli wydatki na wynagrodzenia o 8,7 miliona złotych, czyli o 11%, kiedy inflacja w roku 2017 wg GUS wyniosła 2%. Tak więc wydatki na wynagrodzenia wzrastały znacznie szybciej niż inflacja - wyczytał.

- Chcę tutaj znaleźć środki na moje zmiany. Nie zamierzam nikogo zwalniać, lecz ograniczyć zatrudnianie urzędników. Nie będę tworzył nowych stanowisk, a w miejsce osoby, która odejdzie z pracy w Urzędzie, nie będzie przyjęcia kolejnej - zmniejszy się ilość etatów. Rewaloryzację wynagrodzeń chcę utrzymać na poziomie rocznej inflacji - podsumował.

Dodał, że obiecać można wiele, tu przytoczył nawet budowę lotniska, opery, teatru, aquaparku, nowego stadionu, kina, centrum handlowego czy nawet sztucznego stoku narciarskiego i toru wyścigowego. - Tylko po co? Zacznijmy od małych, konkretnych działań, a do lotniska dojdziemy z czasem. Mam nadzieję - zażartował.

Przemysław Wieczorek podkreślał, że w jego komitecie nie ma ani jednego urzędnika, nie ma nauczycieli i lekarzy. - Są ludzie, którzy mają swoje firmy albo ciężko pracują na kawałem chleba - zaznaczał. Motywował kandydatów, mówiąc, że jeśli niczego nie zmienią wspólnie, to będzie tak jak jest. - Kto nie zrobi nic, ten nie ma szansy, żeby w jego życiu coś się zmieniło.

Przemysław Wieczorek przyznał, że dobrym wynikiem komitetu będzie zdobycie czterech mandatów w Radzie Miejskiej. - Jak będziemy mieć po jednym radnym z każdego okręgu, to uważam, że każde ugrupowanie będzie musiało się z nami liczyć - tłumaczył i dodał: - To może być początek.