Wiadomości
- 17 stycznia 2018
- wyświetleń: 25012
Pszczyna - tutaj nie da się oddychać! - reportaż niemieckiej stacji ARD!
Sława Pszczyny znów sięgnęła poza granice Polski. Szkoda tylko, że zamiast walorów turystycznych, dotyczy ona olbrzymiego zanieczyszczenia powietrza. Przed weekendem kilkuminutowy materiał o smogu w naszym mieście wyemitowała niemiecka stacja ARD Das Erste. Na końcu reportażu dziennikarz stwierdza, że mieszkańcy Pszczyny sami szkodzą swoim drogom oddechowymi, paląc w starych piecach węglowych. Nawet ja zauważyłem, że nie da się tu oddychać - dodaje niemiecki dziennikarz!
Das Erste to pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej, jeden z najważniejszych kanałów naszego zachodniego sąsiada, dostępny również na platformach satelitarnych w Polsce i w wielu innych państwach europejskich.
Dziennikarze z Niemiec przeprowadzili sondę na temat smogu wśród mieszkańców naszego miasta. Spotkali się również z lekarzem i wzięli udział we wspólnym patrolu ze strażą miejską, gdzie odwiedzili kilka gospodarstw, weryfikując czy do kotłów wrzucany jest wyłącznie dozwolony opał.
Na koniec materiału dziennikarz stwierdza, że mieszkańcy Pszczyny sami szkodzą swoim drogom oddechowymi, paląc w starych piecach węglowych. - Nawet ja zauważyłem, że nie da się tu oddychać. Dopóki rząd nie podejmie odpowiednich działań, pszczynianom nie pozostanie nic innego jak znoszenie tego codziennie. - mówi. Pełny reportaż oraz nasze tłumaczenie znajdziecie poniżej.
Po interwencji jednej z osób udzielających wypowiedzi w materiale stacji Das Erste, ARD zadecydowało o usunięciu wideo. Poniżej publikujemy tłumaczenie z opisanego reportażu.
Tłumaczenie reportażu stacji ARD
Śląsk, południowa Polska. Kraj, w którym nadal rządzi węgiel. Pszczyna, jedno z najbardziej zanieczyszczonych smogiem miast. Jednak nie tylko elektrownie przyczyniają się do powstawania zanieczyszczeń powietrza. Większość mieszkańców ogrzewa swoje domy węglem. Na rynku spotykam się z mieszkańcami, którzy codziennie oddychają zanieczyszczonym powietrzem.
Mieszkanka: "Ciężko się tutaj żyje przede wszystkim ze względu na ogrzewanie piecami węglowymi oraz na brak dotacji na gaz. Miasto nam nie pomaga."
Reporter: "Co to oznacza dla zdrowia?"
Mieszkanka: "Coraz częściej dzieci chorują na astmę bądź różnego rodzaju alergie przez smog."
Reporter: "Czy zauważyła już Pani jakieś problemy zdrowotne u swojego dziecka?"
Mieszkanka: "Teraz na szczęście jeszcze nie, ale często słyszę o tym od innych. Na przykład moja ciocia, która u mnie mieszka, ma ciągle kaszel. Mój mąż też bardzo często kaszle. A kiedy wyjdzie się na zewnątrz, to się po prostu czuje."
A co oznacza to dla zdrowia osób zamieszkujących Pszczynę? Spotykam się z doktorem Markiem Kanikiem, który pracuje w Pszczynie już od ponad 44 lat. Nie ma już dzisiaj do niego wolnych miejsc. Wiele osób przychodzi z problemami dotyczącymi dróg oddechowych.
Doktor Marek Kanik: "Jeżeli chodzi o ciężkie związki kobaltu, niklu, siarki, to one uszkadzają drogi oddechowe. U dzieci, które mają rok czy dwa, stwierdza się astmę. Skąd? One musiały przejść różnego rodzaju infekcje już w łonie matki. Kobietom w ciąży odradzam wychodzenie z domu w okresie smogu."
Następna pacjentka przyszła do doktora Kanika. Pozwolono mi zostać w środku.
Pacjentka: "Jak idę odebrać wnuka, to widzę czarne chmury smogu nad naszymi głowami. Chodzenie i oddychanie sprawiają mi problem."
Reporter: "Boli Panią serce?"
Pacjentka: "Tak. Często kręci mi się w głowie. Szybko się męczę."
Reporter: "Brakuje Pani powietrza?"
Pacjentka: "Człowiekowi się robi słabo."
Doktor Kanik chce mi coś pokazać. Na dachu przychodni, w której przyjmuje, zainstalował panele słoneczne. Tzw. energia przyjazna dla środowiska. Jednak nie otrzymał za to ani grosza od państwa.
Z niecierpliwością czekam na to, co teraz się wydarzy. Ta dwójka jest ze straży miejskiej. Są zatrudnieni przez miasto. Ich zadanie polega głównie na sprawdzaniu tego, co trafia do pieców w gospodarstwach domowych.
Strażniczka miejska: "Pamiętam sklejki, części mebli, farby, kleje, kable, które trafiały do pieców. Pali się stare kable, żeby pozyskiwać miedź."
Oto pierwszy dom. Ciekawe, co znajdziemy w trakcie niezapowiedzianej kontroli. Właściciel zaprowadził nas do piwnicy.
Strażniczka miejska: "Miałam rację. Proszę otworzyć. Jakiś pogrzebacz Pan ma tutaj, szanowny Panie? Bardzo dobrze. Wszystko w porządku. Czysty węgiel. Ale to, co leży na ziemi, to plastik. Nie wolno nim palić. Wiedział Pan o tym, prawda?"
Mieszkaniec: "Tak, wiem. Zawsze wyrzucam go do pojemnika na śmieci."
Jedziemy parę domów dalej. Ten mężczyzna pali tanim węglem o obniżonej jakości, czyli tzw. mułem węglowym, który jest niezwykle szkodliwy dla środowiska - mówi strażniczka.
Strażniczka miejska: "Pan pali węglem. Musi Pan z tym skończyć. Od września jest to prawnie zakazane."
Straż miejska postanowiła tylko go upomnieć, ale wtedy do akcji wkracza córka.
Mieszkanka: "Okazało się, że nie można palić tanim węglem. Już w czerwcu kupiliśmy go na zimę, zanim zostało to zakazane. Co ja mam z nim teraz zrobić? Samotnie wychowuję dwójkę dzieci. W zeszłym roku byłam czterokrotnie w szpitalu. Nie mam pieniędzy. Dobrej jakości węgiel kosztuje prawie trzy razy tyle."
Mieszkańcy Pszczyny sami szkodzą swoim drogom oddechowymi, paląc w starych piecach węglowych. Nawet ja zauważyłem, że nie da się tu oddychać. Dopóki rząd nie podejmie odpowiednich działań, pszczynianom nie pozostanie nic innego jak znoszenie tego codziennie.
tłum. Patrycja Chrzanowska
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Smog w Pszczynie
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Smog w Pszczynie" podaj