Wiadomości
- 15 września 2016
- wyświetleń: 5110
Tyszanin pomalował w w Woli farbą przystanek autobusowy
29-latek z Tychów pomalował czerwoną farbą elewację przystanku autobusowego w Woli. Został zatrzymany krótko po zdarzeniu. W środę usłyszał zarzuty w tej sprawie. Jego wybryk oszacowano na prawie dwa tysiące złotych.
Do zatrzymania tyszanina przyczyniła się informacja przekazana przez przechodnia, który akurat mijał przystanek. Zbulwersowany tym, co zobaczył, postanowił skontaktować się z dyżurnym pszczyńskiej komendy.
Skierowany na miejsce patrol nie zastał na miejscu opisywanego w zgłoszeniu mężczyzny. Policjanci zauważyli go kilka metrów dalej, gdzie schował się za drzewem. Jak tylko zobaczył zbliżający się radiowóz zaczął uciekać. To jednak na nic się zdało, ponieważ po krótki pościgu został zatrzymany przez policjantów.
Jego wygląd i to, w co był ubrany, zgadzał się z opisem przekazanym przez świadka. Dodatkowo, odcień czerwonej farby z przystanku pokrywał się z kolorem zabrudzeń, które były na jego dłoniach. Puszkę z farbą ukrył natomiast w plecaku. Kolor sprayu również pasował do reszty.
Treść napisów na przystanku i estetyka ich wykonania pozostawiały wiele do życzenia. Podejrzany jednak nie miał sobie nic do zarzucenia. Zrobił to, jak wyjaśniał, bo się nudził i nie żałuje tego. W najbliższym czasie przyjdzie mu wytłumaczyć się ze swojego nagannego zachowania w sądzie. Prawo w takich przypadkach przewiduje nawet 5 lat więzienia.
Skierowany na miejsce patrol nie zastał na miejscu opisywanego w zgłoszeniu mężczyzny. Policjanci zauważyli go kilka metrów dalej, gdzie schował się za drzewem. Jak tylko zobaczył zbliżający się radiowóz zaczął uciekać. To jednak na nic się zdało, ponieważ po krótki pościgu został zatrzymany przez policjantów.
Jego wygląd i to, w co był ubrany, zgadzał się z opisem przekazanym przez świadka. Dodatkowo, odcień czerwonej farby z przystanku pokrywał się z kolorem zabrudzeń, które były na jego dłoniach. Puszkę z farbą ukrył natomiast w plecaku. Kolor sprayu również pasował do reszty.
Treść napisów na przystanku i estetyka ich wykonania pozostawiały wiele do życzenia. Podejrzany jednak nie miał sobie nic do zarzucenia. Zrobił to, jak wyjaśniał, bo się nudził i nie żałuje tego. W najbliższym czasie przyjdzie mu wytłumaczyć się ze swojego nagannego zachowania w sądzie. Prawo w takich przypadkach przewiduje nawet 5 lat więzienia.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.