Pawłowice: obchody Marszu Śmierci

Podczas Marszu Śmierci, bo tak nazwano to tragiczne wydarzenie, którego zamarznięci więźniowie szli z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego pod eskortą esesmanów, wielu ludzi zginęło z wyczerpania, mrozu, głodu lub zostało rozstrzelanych.

W Pawłowicach ciągle żyją świadkowie tamtych wydarzeń. W sobotę na cmentarzu przy kościele św. Jana Chrzciciela, gdzie znajduje się zbiorowa mogiła więźniów zamarzniętych w wagonach kolejowych, samorządowcy z gminy Pawłowice wraz z kilkunastoosobową grupą uczestników Rajdu, harcerzami, uczniami i nauczycielami, księżmi oraz wszystkimi przybyłymi złożyli kwiaty i zapalili znicze na grobie - pomniku. Młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących odczytała wspomnienia jednego z więźniów i świadków tamtych wydarzeń.

Na granicy gmin, przy pomniku upamiętniającym ofiary wojny, pawłowiczanie spotkali się z przedstawicielami miasta Jastrzębie - Zdrój. Inicjator Rajdów Pamięci - pan Jan Stolarz - wraz z towarzyszącą mu grupą osób, poszli dalej, aby dokończyć marsz w Wodzisławiu Śląskim.