Wiadomości

  • 9 czerwca 2015
  • 14 czerwca 2015
  • wyświetleń: 16911

Chcą likwidacji oczyszczalni

- Śmierdzi cały czas, dzień i noc. Ani na moment nie można otworzyć okna - opowiadają ludzie mieszkający w pobliżu oczyszczalni ścieków przy ul. Leśnej na granicy Miedźnej i Frydka. Z problemem borykają się od lat. Teraz mówią: dość. Żądają likwidacji oczyszczalni. Zebrali ponad 100 podpisów. - Bo życie tutaj stało się udręką - tłumaczą.

oczyszczalnia miedźna, frydek
Mieszkańcy mają dość śmierdzącej oczyszczalni · fot. Renata Botor


Do naszej redakcji zostało przysłane pismo. Skarga wysłana też m.in. do wójta, radnych, starosty. Postanowiliśmy spotkać się z tymi, którzy się skarżą. Przyszło dużo osób - z Miedźnej i Frydka. Opowiedzieli o oczyszczalni ścieków, która nie daje im żyć.

Oczyszczalnia "Lemna" powstała w latach 90. Początkowo nie sprawiała problemów. Zdaniem mieszkańców, uciążliwości (smród nie do opisania) pojawiły się, gdy dołączono do niej ścieki z dodatkowych miejscowości. - Były zapewnienia, że oczyszczalnia wszystko zdoła przerobić. To oczyszczalnia biologiczna, swoje ma tu zrobić rzęsa wodna - wyjaśniają mieszkańcy.

Wielką awanturę wszczęli w 2006 r. i wtedy smród zelżał. - Bo wywieziono z oczyszczalni nadmiar osadów - słyszymy. Problem powrócił. - Teraz śmierdzi na okrągło. Od początku kwietnia intensywnie dzień w dzień, rano, w południe, wieczorem i w nocy - mówią. I tak będzie do późnej jesieni. "Zapach" rozciąga się na kilometr i dalej. Nie daje zasnąć. Nie pozwala otworzyć okna, a gdy nieopatrznie się to zrobi, już nie sposób smrodu z domu wyeliminować. - To smród szamba, wymieszanych ludzkich odchodów z dodatkami chemicznymi. Śmierdzi jakby oczyszczalnia w ogóle nie działała. Co będzie, gdy zaczną się upały? - boją się myśleć.

Zdaniem mieszkańców, oczyszczalnia miała 15 lat żywotności i po prostu już się zużyła, ma przestarzałą technologię, jest niewydolna. Dlatego żądają jej likwidacji. Zebrali ponad 100 podpisów. Są mocno zdeterminowani.

Trzy lata temu, jak sobie przypominają, pojawił się pomysł, by po likwidacji oczyszczalni podłączyć tę część gminy do oczyszczalni w Woli. Według mieszkańców, jest taka możliwość. - Wiemy, że to duże sumy, z sześcioma zerami. Ale skoro mogły powstać boisko Orlik, basen czy inne inwestycje, można by zainwestować w to - przekonują. Słyszeli, że oczyszczalnia mechaniczna w Woli pracuje na 50 proc., czyli jest niewykorzystana. Widzą rozwiązania, ale wiele zależy - jak mówią - od chęci władz gminy.

Skontaktowaliśmy się z wójtem Miedźnej Bogdanem Taranowskim. Jak stwierdził, jakoś z nim mieszkańcy w sprawie oczyszczalni nie spotkali się, na zebraniach wiejskich żaden wniosek w tej sprawie nie wpłynął. Spytaliśmy, czy dostał skargę z ponad setką podpisów. Dostał.

Oczyszczalnię "Lemna" w Miedźnej planuje się zlikwidować. Powody tego, według wójta, są dwa: obniżenie kosztów oczyszczania ścieków w całej gminie; zmniejszenie uciążliwości, które występują - jak zaznaczył B. Taranowski - "okresowo" (wiosną, szczególnie w maju, w czerwcu już - tak uważa wójt - śmierdzieć nie będzie).

Jak usłyszeliśmy, żeby zlikwidować oczyszczalnię "Lemna", konieczna jest jednak modernizacja oczyszczalni w Woli, by mogła być przystosowana "do redukcji związków biogennych" i przygotowana do przeróbki ścieków z całej gminy Miedźna. Drugim elementem koniecznym jest budowa rurociągu tłocznego z Miedźnej do Woli. Koszt modernizacji oczyszczalni w Woli to - jak wylicza wójt - 4 mln zł netto, do tego trzeba dodać 1,8 mln zł netto na budowę rurociągu. Konieczne jest pozyskanie środków unijnych. - Konkursy dotyczące gospodarki wodno-ściekowej pojawią się dopiero w 2016 r., czyli realny termin rozwiązania problemu to 4-5 lat - mówi wójt.

Jest też tańsza i szybsza możliwość - doraźna naprawa oczyszczalni w Miedźnej za 600 tys. zł ("też netto" - podkreśla za każdym razem Taranowski). - Ale nie ma gwarancji, że uciążliwości zapachowe znikną - zastrzega.

Trzecie rozwiązanie jest za ponad 1,8 mln zł. - Trzeba by oczyszczalni "Lemna" zmienić technologię na nowocześniejszą - mówi wójt, dodając, że ta inwestycja już musiałaby zostać na stałe, bo jeśli wyda się środki zewnętrzne, zadania nie można zamykać.

Podobnie tłumaczy Roman Pająk, prezes Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej (spółka gminna), do którego należy "Lemna". Temat jest mu znany. Nazywa go swoją "zmorą", która "go straszy po nocy". - Cały czas pracujemy nad tym, co zrobić, by zmniejszyć uciążliwości - powtarza. Jak zapewnia, do oczyszczalni dostarczana jest przepisowa ilość ścieków (dopływają z sołectw Grzawa, Miedźna i Frydek). Powodem uciążliwości jest, jak słyszymy, technologia, która nie przystaje do naszego klimatu. - To technologia ze Stanów. Gdyby oczyszczalnia funkcjonowała cały czas w temperaturze dodatniej, byłoby wszystko w porządku. To zima destabilizuje jej pracę - słyszymy. - Stąd oczyszczalnia jest uciążliwa na przełomie maja i czerwca - mówi R. Pająk. - Uważam, że oczyszczalnię należy zamknąć . I powtarzam to, odkąd pamiętam. Ale to nie takie proste. Trzeba najpierw zmodernizować oczyszczalnię w Woli. A na to potrzebne są środki - mówi prezes.

(reb) / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.