Wiadomości

  • 6 lutego 2005
  • wyświetleń: 2471

Angelika Niechwiej wspomaga dopingiem koleżanki

Wszyscy kibice PLKS Pszczyna pamiętają sytuacje w meczu z Polonią Świdnica. W piątym secie przy stanie 7:5 dla pszczyńskich siatkarek, kontuzji zerwania ścięgna achillesa doznała Angelika Niechwiej. Nasz atakująca jest już po operacji. Tak jak w piosence zespołu Perfect „emocje już opadły”. Pozostał tylko gips na nodze i dziura w zespole spowodowana tą parszywą kontuzją. Oddajemy głos Angelice:

- Jestem już do końca sezonu wyłączona. Przykro mi bardzo, ale nie będę mogła uczestniczyć w tych najważniejszych meczach. Nie będę mogła pomóc dziewczynom, a przede wszystkim sama się cieszyć z awansu, w który bardzo wierzę. Wiem co to znaczy radość z takiego sukcesu, bo sama już kilka razy w życiu takie cos przeżyłam. Jest to bardzo miłe uczucie i tym bardziej szkoda mi, że nie będę mogła, tutaj w Pszczynie, tego również odczuć. Co prawda w zeszłym sezonie było blisko, ale nie udało się. Mam nadzieję, że ten upragniony cel osiągniemy w tym sezonie.

Kontuzjowanej siatkarce pozostaje już tylko obserwowanie koleżanek z perspektywy kibica: - Na pewno będę na każdym meczu i będę mocno trzymać kciuki za dziewczyny. Mam nadzieję, że ten cel, który jest w tym sezonie, czyli awans zostanie zrealizowany i także ja będę się z niego tak samo cieszyć jakbym sama grała.

Wszyscy oczywiście życzymy sobie tego awansu, który byłby historycznym sukcesem pszczyńskich siatkarek. Angelice życzymy zaś, żeby ten czas unieruchomienia minął jak najszybciej.

Radosław Jeleń / Gazeta Pszczyńska

fot. MG Foto Marek Grucka

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.