Wiadomości
- 4 lutego 2005
- wyświetleń: 1119
Prokurator w kajdankach
W kajdankach, a nie w todze pojawił się dziś (piątek) w sali Sądu Rejonowego w Pszczynie, do niedawna prokurator, Mirosław M. Prokurator pracował w Katowicach, tam właśnie - "dzięki niemu" - można było "załatwić sobie" zwrot zabranego wcześniej przez policję prawa jazdy, albo umorzenie prokuratorskiego postępowania. Kierowca, który miał kłopoty dawał prokuratorowi M. łapówkę, sumy były różne od 500 zł do 3 tys.
Prokurator Mirosław M. przyznał w trakcie prowadzonego śledztwa, że było 10 lub 11 sytuacji, w których żądał lub po prostu brał łapówkę, w zamian za korzystne dla kierowców rozstrzygnięcia. Obliczył, że w ten sposób otrzymał od 10 do 15 tysięcy zł i zadeklarował, że pieniądze te gotów jest zwrócić, a w tym celu może sprzedać swój samochód.
Iza / Mega FM
Prokurator Mirosław M. przyznał w trakcie prowadzonego śledztwa, że było 10 lub 11 sytuacji, w których żądał lub po prostu brał łapówkę, w zamian za korzystne dla kierowców rozstrzygnięcia. Obliczył, że w ten sposób otrzymał od 10 do 15 tysięcy zł i zadeklarował, że pieniądze te gotów jest zwrócić, a w tym celu może sprzedać swój samochód.
Iza / Mega FM
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.