Wiadomości

  • 23 grudnia 2014
  • wyświetleń: 7301

Była radna została uniewinniona

Sąd Rejonowy, kierując się zasadą, że wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonych, uniewinnił 15 grudnia Piotra K. oraz byłą pszczyńską radną Sylwię C. i jej ojca - Ryszarda Z. w procesie dotyczącym nieprawidłowości w przetargu z 2010 r. na termomodernizację Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Tychach (firma Ryszarda Z. wygrała ten przetarg o wartości ok. 2,4 mln zł). Wyrok z ubiegłego poniedziałku jest nieprawomocny. Temat opisał Tygodnik Echo.

Prokuratura Rejonowa w Tychach żądała 5 listopada dla Ryszarda Z. kary ośmiu miesięcy więzienia (w zawieszeniu) oraz grzywny 3 tys. zł, dla Sylwii C. - jednego roku więzienia (w zawieszeniu) i grzywny 2 tys. zł, dla Piotra K. - kary grzywny w wysokości 1,6 tys. zł. Wraz z uniewinnieniem sędzia Sylwia Sasiak zasądziła na rzecz oskarżonych od Skarbu Państwa odpowiednio po 1008 zł i ponad 1,7 tys. zł na pokrycie kosztów adwokackich.

Sędzia Sylwia Sasiak, sąd,
Sędzia Sylwia Sasiak ogłasza wyrok · fot. ZB / Tygodnik Echo


Nieprawidłowości przy przetargu termomodernizację Szpitala Wojewódzkiego w Tychach wykryło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Akt oskarżenia sporządzony przez Prokuraturę Rejonową w Tychach objął trzy osoby: Ryszarda Z. - byłego pszczyńskiego radnego, znanego biznesmena z Pszczyny - właściciela firmy, która wygrała przetarg; jego córkę Sylwię C. - (byłą pszczyńską radną), zatrudnioną w firmie ojca oraz Piotra K. - pracownika szpitala wojewódzkiego w Tychach, przewodniczącego komisji przetargowej.

Ryszard Z. według aktu oskarżenia miał działać wspólnie i w porozumieniu z Sylwią C. Prokuratura zarzucała biznesmenowi m.in. że, uczestnicząc w przetargu, przedstawił nierzetelne oświadczenie w celu uzyskania zamówienia publicznego. Jego córce prokurator zarzucił m.in. sporządzenie kosztorysu inwestorskiego i wykonanie przedmiaru robót, czyli istotnych danych w postępowaniu przetargowym, a tym samym, wg prokuratury, firma Ryszarda Z., startując w przetargu, była w uprzywilejowanej pozycji.

Piotr K. odpowiadał przed tyskim sądem za złożenie fałszywego oświadczenia. Pod rygorem odpowiedzialności karnej zadeklarował bowiem, że nie pozostawał z wykonawcą w takim stosunku prawnym lub faktycznym, iż może to budzić wątpliwość co do jego bezstronności - a, zdaniem prokuratora, był w takim stosunku. Piotr K. znał się wcześniej z Ryszardem Z.

Akt oskarżenia wpłynął do sądu w 2011 r. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 22 października 2012 r. Wówczas Sąd Rejonowy w Tychach (sędzia Gabriela Skwarczyńska) skazał Ryszard Z. i Sylwię C. m.in. na pół roku pozbawienia wolności (w zawieszeniu). Piotr K. został uniewinniony. Po skutecznym odwołaniu sprawa rozpatrywana była ponownie w tyskim sądzie od 5 lutego 2014 r.

W największym skrócie rzecz przedstawia się następująco: Piotr K. w imieniu tyskiego szpitala zlecił wykonanie dokumentacji przetargowej firmie Józefa O. Ten przyjął zlecenie, a następnie skontaktował się z Ryszardem Z. i w jego firmie, na jego komputerze robił zlecony kosztorys (z pomocą Sylwii C.). W trakcie robienia tej dokumentacji Ryszard Z. uznał, że weźmie udział w przetargu. Gdy kosztorys był zrobiony Józef O., przekazał go szpitalowi i przetarg się odbył. Wygrał go Ryszarda Z., a później część zleconych w tym przetargu prac podzlecił do wykonania Józefowi O.

Sędzia Sylwia Sasiak, uzasadniając wyrok wydany 15 grudnia, stwierdziła m.in. że zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdza tezy oskarżenia, że mieliśmy do czynieni z nieuczciwą konkurencją. Nie udowodniono, jak usłyszeliśmy, że oskarżeni świadomie złożyli nierzetelne oświadczenia (zresztą niektóre były nie tyle nierzetelne, co nieprecyzyjne, ale merytorycznie uzasadnione).

Sąd podkreślił, że wydając wyrok, kierował się zasadą, iż wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonych.

Zdzisław Barszewicz / Tygodnik Echo

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.