Wiadomości
- 23 sierpnia 2014
- wyświetleń: 12856
Rowerem nad wybrzeże Bałtyku
Lato, wakacje i ładna pogoda sprzyjają realizacji celów i spełnianiu marzeń. Dwaj młodzi mieszkańcy naszego powiatu postanowili aktywnie wykorzystać swój wolny czas i udali się na rowerach do Gdańska, by zmierzyć się z własnymi słabościami, a także, by nabrać sił na nowy rok szkolny.
Zwiedzenie kraju od podszewki, zaglądanie we wszystkie możliwe zakamarki, poznawanie poszczególnych miejsc i ich tradycji - to nie tylko marzenie, ale również pasja. Paweł Bańczyk i Bartłomiej Nogły od dawna wspólnie podróżują, teraz postanowili wybrać się na nieco dłuższą przejażdżkę.
- Kiedyś Bartek powiedział, że chce pojechać nad morze trzy razy w ciągu wakacji, za każdym razem inaczej. Dlaczego więc nie na rowerze? Nasze wspólne, można powiedzieć - marzenia, można było połączyć w jeden cel. Chcemy przejechać trasę w 4, maksymalnie 5 dni. Początkowo celem był Dziwnów, teraz już Gdańsk. Stamtąd planujemy jechać na Hel. Jedziemy we dwójkę, głównymi drogami przez wsie i miasteczka, przy okazji podziwiając polskie krajobrazy - mówi Paweł.
Inspiracją dla chłopaków niewątpliwie są starsi koledzy: Grzesiek Dziędziel, Marek i Mateusz Sajdok, którzy udowodnili, że można tego dokonać. W zeszłym roku dojechali oni nad morze z Pszczyny, a w tym roku wybrali się w podróż aż do Santiago de Compostela.
Z bagażem na plecach oraz w sakwach na bagażniku chłopcy wyjechali w poniedziałek 11 sierpnia z Pawłowic. Do przejechania mieli ponad 600 kilometrów. - To będzie nasza pierwsza wielodniowa wyprawa. Zdarzały się trasy do Krakowa, Częstochowy, Wisły czy do Czech, jednak zawsze były to jedno lub dwudniowe wypady. Mamy nadzieję, że podróż nad morze, nie będzie naszą ostatnią wyprawą i w kolejnych latach uda nam się zrealizować podobne projekty - kontynuuje Paweł.
Poszczególne etapy podróży Pawła i Bartka można śledzić na ich stronie na facebooku.
- Kiedyś Bartek powiedział, że chce pojechać nad morze trzy razy w ciągu wakacji, za każdym razem inaczej. Dlaczego więc nie na rowerze? Nasze wspólne, można powiedzieć - marzenia, można było połączyć w jeden cel. Chcemy przejechać trasę w 4, maksymalnie 5 dni. Początkowo celem był Dziwnów, teraz już Gdańsk. Stamtąd planujemy jechać na Hel. Jedziemy we dwójkę, głównymi drogami przez wsie i miasteczka, przy okazji podziwiając polskie krajobrazy - mówi Paweł.
Inspiracją dla chłopaków niewątpliwie są starsi koledzy: Grzesiek Dziędziel, Marek i Mateusz Sajdok, którzy udowodnili, że można tego dokonać. W zeszłym roku dojechali oni nad morze z Pszczyny, a w tym roku wybrali się w podróż aż do Santiago de Compostela.
Z bagażem na plecach oraz w sakwach na bagażniku chłopcy wyjechali w poniedziałek 11 sierpnia z Pawłowic. Do przejechania mieli ponad 600 kilometrów. - To będzie nasza pierwsza wielodniowa wyprawa. Zdarzały się trasy do Krakowa, Częstochowy, Wisły czy do Czech, jednak zawsze były to jedno lub dwudniowe wypady. Mamy nadzieję, że podróż nad morze, nie będzie naszą ostatnią wyprawą i w kolejnych latach uda nam się zrealizować podobne projekty - kontynuuje Paweł.
Poszczególne etapy podróży Pawła i Bartka można śledzić na ich stronie na facebooku.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.