Wiadomości

  • 4 stycznia 2013
  • wyświetleń: 1777

MLF: Pół setki na koniec roku

Zacięte mecz w lidze pierwszej i pogromy w drugiej. Tak wyglądały ostatnie ligowe spotkania w Młodzieżowej Lidze Futsalu w 2012 roku. W przedsylwestrową sobotę na hali Powiatowego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Pszczynie padło łącznie 50 bramek.

MLF: 3. kolejka ligowa 29.12.2012
fot. Andzejek


Czwarta seria gier w pierwszej lidze okazała się bardzo wyrównana. Wszystkie cztery pojedynki były wyjątkowo zacięte, a o końcowym rozstrzygnięciach decydowały detale.

Już w meczu otwierającym mieliśmy nadzwyczaj wiele emocji. Od początku mecz Malibu z Torpedą był bardzo szybki. Momentami może akcje obu drużyn były zbyt chaotyczne, ale całe spotkanie było rozgrywana na całkiem dobrym poziomie. Szybkie akcje z obu stron przyniosły bramki dopiero po 10 minutach, wówczas to Piotr Sosna otworzył wynik meczu. W ostatniej akcji pierwszej odsłony Suszec jednak wyrównał. Po przerwie sytuacja się odwróciła. Tym razem za sprawą Bibera Malibu wyszło na prowadzenie i niemal dowiozło je do końca. Niemal bowiem niespełna 120 sekund przed końcową syreną do siatki trafił Dobry, choć przyznać trzeba, że uczynił to dość szczęśliwie dobijając z bliskiej odległości odbita przez bramkarza futbolówkę. Z przebiegu spotkania remis nie skrzywdził jednak żadnej drużyny.

Kolejny raz w skromnym składzie na meczu pojawili się gracze Byle do Przerwy. Nic więc dziwnego, że od pierwszych minut Dziewięćdziesiąt Pięć narzucili swój styl gry. Już w 2 minucie Pastuszka trafił... ale tylko w poprzeczkę. Więcej precyzji mieli koledzy. W 5 minucie Błażyca, a w 9 Pęszor dali dwubramkowe prowadzenie ekipie Grajcarka. To najwyraźniej nieco uspokoiło zespół. Z kolei rywale z każdą kolejną minutą się rozkręcali.
Po przerwie mecz stał się już naprawdę wyrównany. Byle do Przerwy wytrzymali kondycyjnie spotkanie i stworzyli sobie kilka dobrych okazji do zdobycia goli, pod bramką rywali brakowało jednak wykończenia. Dziewięćdziesiąt Pięć nie przedostawali się już tak łatwo pod twierdzę Króla. Bliski szczęścia był w 23 minucie Chrobok, ale po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce. O emocje do końca zadbał niezwodny Wolski, który w 26 minucie wykończył podanie Moronia.
Do końca trwała walka o wyrównującego gola, ale Rakowski nie dał się pokonać po raz drugi.

Hitowo zapowiadał się pojedynek lidera Nowicjuszy z wicemistrzami Czylijskimi Rakietami. Początek spotkania bardzo ostrożny i wyrównany z obu stron. W 4 minucie zespół z Goczałkowic popełnił jednak fatalny błąd przy zmianie, który bezlitośnie wykorzystali rywale. Do przerwy gra była szybka, ale często nieco zbyt nerwowa. Kiedy w 19 minucie Białas podwyższył prowadzenie Nowicjusze poczuli się chyba już zwycięzcami meczu. Tymczasem drugi oddech złapała ekipa Czylijskich Rakiet. Gracze pod wodzą Skipioła wreszcie zaczęli grać spokojnie kombinacyjną piłkę i to przyniosło efekt. Dwie bardzo ładne akcje zagrane z pierwszej piłki pozwoliły w zaledwie 120 sekund doprowadzić do remisu. Szybki i dynamiczny mecz trwał nadal. Było widać, że Rakiety grały o pełną pulę i to właśnie gracze z Goczałkowic więcej zrobili aby wygrać ten mecz. W ostatniej minucie meczu nie upilnowali jednak Pasternaka, który wykorzystał dogranie Janosza z rzutu rożnego. Jeszcze w końcówce wicemistrzowie próbowali coś zmienić, ale ostatnie ataki rozegrali zbyt chaotycznie i nie przyniosły one efektu.

Dramatyczny przebieg miało także ostatnie spotkanie pierwszej ligi w tej kolejce. Początkowe jednak nic nie zapowiadało tak emocjonującej potyczki. Wynik meczu co prawda dopiero w 14 minucie otworzył Kamil Żemła, ale Była i Spóła kontrolowali mecz. Majstry nie zamierzały jednak łatwo się poddać. Tuż po zmianie stron niewiele do szczęścia zabrakło Zjawińskimu, który z rzutu wolnego trafił w słupek. Na 10 minut przed końcem meczu wydawało się jednak, że losy tego spotkania są już rozstrzygnięte. W niespełna 60 sekund Piotr Żemła podwyższył prowadzenie swojej ekipy do trzech bramek. Koledzy z drużyny najwyraźniej poczuli się zbyt pewnie i... Już w następnej akcji meczu Janosz zdobył pierwszą bramkę, która dodała wiary Majstrom. Studzieniczanie nie złożyli broni i w 26 minucie po akcji Sornowskiego Pyrtek zdobył bramkę kontaktową. Na dwie minuty przed końcem meczu Spółka Buły popełniła trzeci przewinienie i Majasty stanęły przed szansą na wyrównanie. Kapitan studzieniczan z przedłużonego karnego trafił jednak w poprzeczkę, a kiedy próbował dobić strzał został sfaulowany i... sędzia wskazał na 7 metr. Pewnym egzekutorem karnego Paweł Zjawiński i mieliśmy remis. Do końca obie drużyny nie zdołały już wpisać się do meczowego protokołu. Remis nie zadowolił jednak żadnej ekipy.

I liga - 4. kolejka - 29 grudnia 2012
[url= >>> szczegóły, strzelcy goli, kartki
[table]
Malibu Suszec - Torpeda Papa Smerf| 2:2 (1:1)
Dziewięćdziesiąt Pięć - Byle do przerwy| 2:1 (2:0)
Nowicjusze - Czylijskie Rakiety| 3:2 (1:0)
Buła i spóła - Majstry Studzienice| 3:3 (1:0)
pauza Stado Pędzących Jogurtów
[/table]

MLF: 4. ligowa kolejka 29.12.2012 · fot. Andzejek


Więcej o meczach II ligi już wkrótce.

II liga - 3. kolejka - 29 grudnia 2012
[url= >>> szczegóły, strzelcy goli, kartki
[table]
Niedostatecznie Dobrzy - Wicher Kosmomłoty| 0:6 (0:2)
Spanikowane Strusie - PZPN Pszczyna| 5:1 (3:0)
Wisła Wielka - Znicz Jankowice| 10:1 (4:1)
Nadwiślan Góra - Piranie Mizerów| 2:7 (0:1)
[/table]

A już w najbliższą sobotę kolejne pojedynki na pszczyńskiej hali. Zapraszamy od 9:30 na pierwsze pojedynki w Nowym 2013 Roku.

Andzejek

źródło: POSiR Pszczyna

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

POSiR

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj