Wiadomości

  • 20 sierpnia 2012
  • 21 sierpnia 2012
  • wyświetleń: 8892

Rozbudowa skansenu - wywiad

Wiele kontrowersji wzbudził projekt rozbudowy skansenu "Zagroda wsi pszczyńskiej". Tygodnik Echo przeprowadził rozmowę z Marcinem Cholewą z firmy, która tworzyła ten wzbudzający dyskusje projekt.

Marcin Cholewa, Epibud
Marcin Cholewa - ur. 1966, pszczynianin, absolwent Akademii Rolniczej w Krakowie, właściciel biura projektowego i firmy budowlanej Epibud, która przygotowała projekt rozbudowy skansenu "Zagroda Wsi Pszczyńskiej". · fot. Renata Botor / Tygodnik Echo


Skansen, zagroda wsi pszczyńskiej
Wizualizacja nowych obiektów w pszczyńskim skansenie.


Skansen, zagroda wsi pszczyńskiej
Wizualizacja nowych obiektów w pszczyńskim skansenie.


Skansen, zagroda wsi pszczyńskiej
Plan zagospodarowania terenu.


"Echo": - Podoba się panu projekt rozbudowy skansenu?

Marcin Cholewa: - Tak, bo ten projekt powinien właśnie tak wyglądać. Zresztą to, co zaprojektowaliśmy, było w pełni konsultowane i dyskutowane z panią konserwator zabytków, która nadzoruje teren Pszczyny i dobrze zna tematykę budownictwa na ziemi pszczyńskiej. Nie była to tylko jedna rozmowa ani też jedno pismo, tylko kilka spotkań, na których uzgadnialiśmy każdy szczegół.

- Macie państwo doświadczenie w tego typu projektach?

- Nasza praca polegała na opracowaniu projektu rozbudowy istniejącego skansenu o nowe obiekty związane z obsługą turystów. Wcześniej tworzyliśmy już budynki drewniane, stylizowane, więc mamy doświadczenie. Projekt opracował zespół projektantów mających bogate doświadczenie w tego typu realizacjach. Projektowaliśmy np. budynek gastronomiczno-hotelowy (karczma) przy DK1 na granicy Pszczyny i Goczałkowic.

- W przypadku skansenu nie było dodatkowych konsultacji na przykład z etnografami?

- Wzorem były dla nas obiekty, które już są w skansenie, m.in. młyn wodny z Bojszów, czy chałupa z Grzawy. Takie też było zalecenie konserwatora zabytków, dlatego też nie szukaliśmy nowoczesnych rozwiązań. Ale też obiekty, które powstaną, nie są dokładnym odtworzeniem starych, tylko zupełnie nowymi, komercyjnymi obiektami, będącymi uzupełnieniem istniejącej infrastruktury. Przy jednym powstanie koło młyńskie - dodatkowa atrakcja dla zwiedzających, po wrzuceniu paru złotych maszyna zadziała i woreczek ziarna na oczach zwiedzających zostanie przemielony na mąkę. Natomiast w ogóle nie ruszamy zabytkowej części skansenu. Nowe obiekty powstaną w nowym miejscu.

- Do ich wyglądu są zastrzeżenia...

- Pierwsze wizualizacje projektowanych obiektów ukazały się w kwietniu 2011 r., m.in. na portalu pless.pl - i nikt wtedy nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Poza tym to nie fotorealistyczne wizualizacje, tylko materiał o charakterze poglądowym, informacyjnym.

- To jak te budynki będą faktycznie wyglądały?

- Podobnie jak te, które są w skansenie. Elementy drewniane zostaną w sztuczny sposób postarzone. Zamysł był taki, by nie
tworzyć nowoczesnych obiektów.

- Są przykłady budownictwa nowoczesnego, ale dobrze komponującego się ze starymi obiektami, jak np. pawilon wejściowy w Muzeum Wsi Opolskiej. Bo nie chodzi o to, by coś udawało zabytek. Nie można było sięgnąć do takich pomysłów?

- Nasze budynki nie będą niczego udawały. Co do nowoczesności - jedni projektują tak, inni inaczej. Są jeszcze wymagania inwestora - który nie chciał żadnych nowoczesnych budowli. Poza tym środki pozyskane przez gminę były ograniczone. Projektując, musieliśmy się zamknąć w określonej kwocie.

- Skoro już o pieniądzach mowa: wygraliście państwo przetarg na projekt ze względu na najtańszą ofertę?

- Tak są skonstruowane zamówienia publiczne, że wybiera się najtańszego.

- Są wątpliwości, czy nie szkoda, że nie było konkursu architektonicznego przynajmniej na koncepcję, by poddać ją pod dyskusję...


- Gdyby każdy budynek, który powstaje w Pszczynie, był poddawany pod dyskusję, nic by nie powstało.

- Tyle że skansen to dość ważne miejsce w Pszczynie.

- Myślę, że podołaliśmy i wszystko będzie dobrze wyglądało. Mamy nad tym nadzór autorski, a więc nic nie zostanie uproszczone, a wręcz będziemy zwracali uwagę na szczegóły. Obawy, jakie się pojawiły, są na wyrost. Uważam, że należy pozwolić działać, a nie tylko krytykować. Tym bardziej, że osoby, które to robią, nie znają projektu.

- Na obecnym etapie można wprowadzać zmiany do projektu?

- Nie da się, ponieważ konserwator zatwierdził projekt w takiej, a nie innej formie.

- To wiążące?

- Tak, inwestor musi zrobić tak, jak konserwator każe. Gdyby nie było pozytywnej opinii konserwatora, nie uzyskalibyśmy pozwolenia na budowę. To nie pierwszy obiekt na terenie Pszczyny, przy którym współpracujemy z konserwatorem i wiemy, że trzeba wszystko uzgadniać i te sugestie są bardzo ważne.

- Osobiście projektował pan nowe budynki w skansenie?

- Nie, zespół firmy, której jestem szefem. Czuwało nad tym dwóch naszych architektów z uprawnieniami budowlanymi. Innej możliwości zresztą nie ma.

- Pan też jest architektem?

- Ukończyłem Akademię Rolniczą.

- Dość odległe branże: rolnictwo i architektura.


- Nie do końca, bo ukończyłem specjalizację budownictwo wiejskie na Wydziale Geodezji i Melioracji Wodnej. Mam uprawnienia budowlane, znam się na budownictwie wodnym i wiejskim.

---

Rozbudowa skansenu "Zagroda wsi pszczyńskiej" to inwestycja o wartości prawie 3,8 mln zł, z czego 85 proc. stanowi dofinansowanie z zewnątrz. Inwestycje tę prowadzi ARiP ZP spółka z większościowym udziałem gminy. Jak informuje Jacek Patyk, prezes ARiP, firma EPIBUD wygrała przetarg na projekt, bo spośród czterech startujących firm dała najtańszą ofertę - 67 tys. zł netto. Najdroższa oferta wynosiła 180 tys. zł.

źródło: Tygodnik Echo

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Skansen" podaj

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Skansen

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Skansen" podaj