Wiadomości

  • 15 października 2011
  • wyświetleń: 4288

Wolontariat w Rudołtowicach

W czerwcu ukazało się ogłoszenie, w którym Specjalny Ośrodek Edukacyjno-Leczniczo-Rehabilitacyjny dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących przedstawiliśmy młodzieży alternatywną ofertę spędzenia wakacji. Zaproponowaliśmy możliwość rozpoczęcia wolontariatu wakacyjnego w Ośrodku w Rudołtowicach.

SOELR dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących
fot. zameczek.org.pl


Było to dla nas niemałe wyzwanie Po raz pierwszy na taką skalę, również dzięki uprzejmości niniejszego portalu, zaprosiliśmy do współpracy dużą liczbę wolontariuszy. Zgłosiło się do nas 15 osób, z Pszczyny, Rudołtowic, Goczałkowic, Bielska-Białej, a także powiatu bieruńsko- lędzińskiego. Ostatecznie nawiązaliśmy współpracę z 9 wolontariuszami (w zasadzie wolontariuszkami).

Organizacja wolontariatu w okresie wakacyjnym okazała się dla nas nie tylko wyzwaniem, ale przede wszystkim ogromnym wyróżnieniem. Czas który razem spędziliśmy to dla nas również wspaniałe doświadczenie, które z pewnością wykorzystamy w przyszłości.

Chcielibyśmy podziękować bardzo serdecznie wszystkim, którzy okazali zainteresowanie naszą propozycją, a także tym, dla których wolontariat w Ośrodku jest częścią codziennego życia. To dla nas ogromny zaszczyt móc z Wami współpracować.

Poniżej przedstawiamy wrażenia z wolontariatu, które spisała dla nas Maria:

Witam, nazywam się Maria Szczyrba i jestem uczennicą I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego w Pszczynie. Gdy zbliżały się wakacje bardzo zależało mi na znalezieniu pracy na ten okres, lecz pytając w różnych miejscach, czytając ogłoszenia w internecie czy wysyłając swoje CV, nie otrzymałam żadnej pozytywnej odpowiedzi. Najczęściej dlatego, że pracodawców interesowały osoby na pełen etat, a nie na 2 miesiące i mało istotny był fakt, że w lipcu osiągnę pełnoletniość.

Aż pewnego dnia przeglądając oferty na plessie trafiłam na propozycję Ośrodka w Rudołtowicach. Poszukiwano tam wolontariuszy, a wymagania nie były wielkie. Wystarczyło mieć ukończone 16 lat i chęć do pracy. Pomyślałam, że może to być dobry pomysł , a praca wcale nie będzie zupełnie za darmo, bo przecież na pewno wiele się nauczę i zdobędę nowe doświadczenia. Zamiast spać do południa, oglądać TV czy grać na komputerze mogłam pomagać dzieciom, otaczać ich miłością i ciepłem, którego niepełnosprawne osoby potrzebują szczególnie. Dodatkową motywacją było to, że od zawsze bardzo lubię dzieci i dobrze się z nimi rozumiem, a może zwiąże z nimi swoja przyszłość.

Jednym z kierunków na które chciałabym się dostać jest pedagogika. Cieszyłaby mnie praca w przedszkolu, szkole, domu dziecka czy innych tego typu placówkach. Zgłosiłam się więc do Ośrodka, zostałam przyjęta i ustaliłam, że będę przyjeżdżać 3 razy w tygodniu. Początkowo było mi bardzo trudno, gdyż taka praca nie jest łatwa, lecz z czasem z pomocą swojej opiekunki Kingi (której bardzo dziękuje za pokazanie i wytłumaczenie mi wszystkiego oraz za wszelką pomoc) i innych pan, poznałam specyfikę ośrodka i metody postępowania.

Bardzo mile zaskoczona byłam reakcją dzieci ma moją osobę, gdyż powitały mnie życzliwie i były chętne do współpracy. Razem z nimi okładałam puzzle, chodziłam na spacery, brałam udział w różnych zabawach czy skakałam na trampolinie. Pomagałam także w jedzeniu, toalecie. Każde z tych dzieci było inne, lecz każde na swój sposób wspaniale. Jedni uwielbiali piosenkę Koko Jambo, drudzy układać puzzle, trzeci robić korale, smarować się kremami, a jeszcze inni robili postępy w chodzeniu. Praca w ośrodku dała mi dużo radości i satysfakcje, a także nowe znajomości.

Oprócz podopiecznych poznałam nauczycieli, opiekunów, pracowników Ośrodka, którzy wdzięczni za pomoc zorganizowali dla mnie, a także innych wolontariuszy, a właściwie wolontariuszek, (bo chłopców jak na razie brak, dlatego szczególnie ich zachęcam do społecznej pomocy) wizytę w stadninie i grilla i wręczyli nam zaświadczenia o wolontariacie i odbytych szkoleniach. Ja mam zamiar do ośrodka jeszcze kiedyś wrócić, bo choć dopiero co się pożegnałam to już tęsknię. A was, drodzy koledzy i koleżanki zapraszam na wolontariat w przyszłym roku.

MS
 
Ps. Jeśli nie chcecie dojeżdżać do Rudołtowic, to zapytajcie o wolontariat w Pszczynie np. w Domu Dziecka czy Ośrodku na ul. Antesa.

Jarosław Warzecha, Dariusz Wojciech

źródło: SOELR dla Dzieci Niewidomych i Niedowidzących

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.