Ekologia przegrywa z kryzysem

Jak to zwykle bywa koszty te zostaną przerzucone na lokatorów mieszkań, którzy będą zmuszeni zapłacić o ok. 15 procent więcej za wywóz śmieci. Wzrost opłat za zrzut śmieci na wysypiskach wynika z działań rządu, który stosując się do unijnych dyrektyw robi wszystko, by zniechęcić przedsiębiorstwa do takiej formy pozbywania się śmieci. Pożądanym działaniem jest selektywna zbiórka śmieci oraz ich recykling.

Wszystko było by dobrze gdyby nie kryzys gospodarczy, który skutecznie osłabia działania ekologiczne. W przedsiębiorstwach komunalnych rosną zwały makulatury i plastiku, odbieranych od segregujących je mieszkańców. Odpadów nikt nie chce kupić, choć jeszcze kilka miesięcy temu producenci z Dalekiego Wschodu brali każdą ilość. W punktach skupu surowców wtórnych oferowane stawki spadły nawet o 90 procent.

Właśnie ceny w skupach skutecznie zniechęcają do segregacji odpadów. Jeszcze nie tak dawno za kilogram makulatury można było dostać 25 gr., a dziś to zaledwie 1 gr. Kilogram miedzi kosztował

15 zł, a dziś już tylko 6 zł. Skoro selektywna zbiórka przestała się opłacać, większość śmieci znowu będzie trafiać na wysypisko.

Chociaż kryzysy gospodarczy nie oszczędza nikogo, to jednak troska o nasze środowisko powinna być silniejsza, a załamanie koniunktury na rynku surowców wtórnych nie zwalnia nas od obowiązku kontynuowania recyklingu.

mike / pless.pl