Wiadomości
- 24 listopada 2008
- wyświetleń: 7515
PKP: z Pszczyny do Bielska szybciej
Od nowego rozkładu jazdy szybciej dojedziemy ze Zwardonia do Katowic. Dzięki wyremontowanym torowiskom pociągi będą mogły przyśpieszyć.
Niemiłosiernie wlokące się pociągi to zmora pasażerów na Podbeskidziu. Dla przykładu: pokonanie 20-kilometrowej trasy z Bielska-Białej do Żywca zajmuje średnio trzy kwadranse. Karol Trzoński, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach, tłumaczy, że na niektórych odcinkach podbeskidzkich torów obowiązywało ograniczenie prędkości do 20-30 km na godzinę.
Aby poprawić stan torów, przez ostatnie półtora roku PKP Polskie Linie Kolejowe prowadziły ich remonty. Ekipy pracowały m.in. na odcinkach między Łodygowicami, Wilkowicami, Bielskiem i Czechowicami-Dziedzicami. Wymieniano m.in. szyny, podkłady i tłuczeń pod nimi. Dla pasażerów oznaczało to utrudnienia. Pociągi jeździły spóźnione, miejscami obowiązywała komunikacja zastępcza. Teraz prace są już na ukończeniu.
- Dzięki temu od nowego rozkładu jazdy, który zacznie obowiązywać z 14 na 15 grudnia, pociągi znacznie przyspieszą. Między Czechowicami a Zwardoniem będą jeździły z prędkością 70 km na godzinę - wyjaśnia Trzoński.
Dodaje, że dzięki temu skróci się podróż na poszczególnych odcinkach. Na przykład z Bielska do Żywca pasażerowie pojadą teraz około 12 minut krócej, z Bielska do Czechowic o 10 minut krócej, a cała podróż ze Zwardonia do Katowic może być nawet 20 minut krótsza. To ważne m.in. dla turystów i narciarzy, którzy w sezonie korzystają z takiego połączenia.
Remonty kosztowały około 5 mln zł.
Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.