Wiadomości
- 25 października 2007
- wyświetleń: 3372
Koniec z zakupami w święta
W najbliższe święto - Dzień Wszystkich Świętych, nie zrobimy zakupów w supermarkecie, ani nawet mniejszym sklepie, który zatrudnia sprzedawców. Możemy mieć też kłopoty z zakupem paliwa do auta. Nie powinny działać nawet sklepy internetowe. Powód? Nowe przepisy Kodeksu pracy zakazujące wykonywania pracy w święta w placówkach handlowych.
Przepisy wejdą w życie już w najbliższy piątek, 26 października br. - Do końca tego roku zakaz obejmie pracę w dniach: 1 listopada, 11 listopada, czyli w Narodowe Święto Niepodległości oraz 25 i 26 grudnia - pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia - informuje Magdalena Skalmierska, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach.
Dodaje, że inspektorzy będą się uważnie przyglądać, czy nowe przepisy są przestrzegane. - W okręgowych inspektoratach pracy na terenie całego kraju czynne będą dyżurne telefony, gdzie będzie można przekazywać sygnały o naruszeniu zakazu pracy w handlu w dni świąteczne - podkreśla. - Każdy taki sygnał zostanie sprawdzony przez inspektorów pracy. Nieprzestrzeganie przepisów zakazujących pracy w święta stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, za które inspektor pracy może ukarać pracodawcę karą grzywny nakładaną w drodze mandatu karnego w wysokości od 1 do 2 tysięcy złotych, a w przypadku powtórnego popełnienia wykroczenia w ciągu dwóch lat - do 5 tysięcy złotych. Może również skierować wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego, który ma prawo ukarać winnego popełnienia wykroczenia grzywną do 30 tysięcy złotych - ostrzega rzeczniczka.
"Solidarność" zapowiada, że 1 listopada też będzie się przyglądać, kto wbrew przepisom przymusza podwładnych do pracy, a 11 listopada może nawet zorganizuje pikiety pod placówkami, które łamią zakaz. - Niedziela i święta powinny służyć ludziom dla wypoczynku, po ciężkim tygodniu pracy - bo taka właśnie jest w handlu - mówi Alfred Bujara, szef sekcji banków, handlu i ubezpieczeń NSZZ "Solidarność". - To rozwiązanie, które zaczyna obowiązywać, jest połowiczne, chcemy ustawy, która definitywnie zabroni handlu w niedziele i święta. Takie rozwiązania są w Niemczech czy Francji i nic złego się nie dzieje.
Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) uważa, że całkowity zakaz handlu w niedziele i święta doprowadziłby do zwolnienia nawet 70 tysięcy pracowników oraz wiązał się ze stratami dla budżetu państwa ponad miliarda złotych rocznie. - Te argumenty na razie przeważyły i mamy tylko częściowe ograniczenia - mówi.
Przekonuje jednocześnie, że przyjęte rozwiązanie jest ułomne. - Niektóre sieci zapowiadają, że otworzą swoje punkty, bo działają one na zasadzie franczyzy - gdzie jest właściciel sklepu, niezatrudniony na podstawie umowy o pracę, który sam w dzień świąteczny będzie sprzedawał - wyjaśnia. - Ale mały sklepik, w którym wszyscy mają umowy o pracę, będzie musiał być zamknięty. Podobnie jest w przypadku stacji paliw.
- Na razie nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć, czy nasze stacje będą 1 listopada otwarte, czy też nie - mówi Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen. - Analizujemy przepisy, najwcześniej w piątek będzie odpowiedź.
Dodaje, że koncern chce zrobić wszystko, by jednak umożliwić klientom zakup paliwa. - W okresie Wszystkich Świętych w drogę ruszają miliony Polaków - podkreśla. - Szukamy zgodnych z prawem sposobów, żeby żadnemu kierowcy nie utrudniać podróży.
Ze stanowiska resortu pracy wynika, że zakaz obejmuje wszystkie placówki handlowe, a więc: sklepy, stoiska, hurtownie, stragany, stacje paliw, składy węgla, składy materiałów budowlanych, domy towarowe, domy wysyłkowe, biura zbytu.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Dodaje, że inspektorzy będą się uważnie przyglądać, czy nowe przepisy są przestrzegane. - W okręgowych inspektoratach pracy na terenie całego kraju czynne będą dyżurne telefony, gdzie będzie można przekazywać sygnały o naruszeniu zakazu pracy w handlu w dni świąteczne - podkreśla. - Każdy taki sygnał zostanie sprawdzony przez inspektorów pracy. Nieprzestrzeganie przepisów zakazujących pracy w święta stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, za które inspektor pracy może ukarać pracodawcę karą grzywny nakładaną w drodze mandatu karnego w wysokości od 1 do 2 tysięcy złotych, a w przypadku powtórnego popełnienia wykroczenia w ciągu dwóch lat - do 5 tysięcy złotych. Może również skierować wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego, który ma prawo ukarać winnego popełnienia wykroczenia grzywną do 30 tysięcy złotych - ostrzega rzeczniczka.
"Solidarność" zapowiada, że 1 listopada też będzie się przyglądać, kto wbrew przepisom przymusza podwładnych do pracy, a 11 listopada może nawet zorganizuje pikiety pod placówkami, które łamią zakaz. - Niedziela i święta powinny służyć ludziom dla wypoczynku, po ciężkim tygodniu pracy - bo taka właśnie jest w handlu - mówi Alfred Bujara, szef sekcji banków, handlu i ubezpieczeń NSZZ "Solidarność". - To rozwiązanie, które zaczyna obowiązywać, jest połowiczne, chcemy ustawy, która definitywnie zabroni handlu w niedziele i święta. Takie rozwiązania są w Niemczech czy Francji i nic złego się nie dzieje.
Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) uważa, że całkowity zakaz handlu w niedziele i święta doprowadziłby do zwolnienia nawet 70 tysięcy pracowników oraz wiązał się ze stratami dla budżetu państwa ponad miliarda złotych rocznie. - Te argumenty na razie przeważyły i mamy tylko częściowe ograniczenia - mówi.
Przekonuje jednocześnie, że przyjęte rozwiązanie jest ułomne. - Niektóre sieci zapowiadają, że otworzą swoje punkty, bo działają one na zasadzie franczyzy - gdzie jest właściciel sklepu, niezatrudniony na podstawie umowy o pracę, który sam w dzień świąteczny będzie sprzedawał - wyjaśnia. - Ale mały sklepik, w którym wszyscy mają umowy o pracę, będzie musiał być zamknięty. Podobnie jest w przypadku stacji paliw.
- Na razie nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć, czy nasze stacje będą 1 listopada otwarte, czy też nie - mówi Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen. - Analizujemy przepisy, najwcześniej w piątek będzie odpowiedź.
Dodaje, że koncern chce zrobić wszystko, by jednak umożliwić klientom zakup paliwa. - W okresie Wszystkich Świętych w drogę ruszają miliony Polaków - podkreśla. - Szukamy zgodnych z prawem sposobów, żeby żadnemu kierowcy nie utrudniać podróży.
Ze stanowiska resortu pracy wynika, że zakaz obejmuje wszystkie placówki handlowe, a więc: sklepy, stoiska, hurtownie, stragany, stacje paliw, składy węgla, składy materiałów budowlanych, domy towarowe, domy wysyłkowe, biura zbytu.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.