Paleja prywatną rezydencją

Mimo że wcześniej pięć osób deklarowało chęć jego kupna, do przetargu przystąpiła tylko jedna. Cenę wywoławczą ustalono na 2,5 mln zł. Oferent zaproponował 500 tys. zł więcej. Jednak do kasy starostwa wpłynie tylko połowa z 3 mln zł, ponieważ w związku z tym, że nieruchomość jest wpisana do rejestru zabytków, przy jej sprzedaży obowiązuje 50 proc. upust.

Data podpisania aktu notarialnego nie może nastąpić później niż 10 września, a przed oficjalnym sfinalizowaniem transakcji nowy właściciel musi wpłacić na konto starostwa całą sumę, która ma być przeznaczona na potrzeby szpitala.

Rozmowa Głosu z Zygmuntem Jeleniem, wicestarostą powiatu pszczyńskiego:

Głos: Panie starosto, kto kupił Paleję?

Z.Jeleń: Zgodnie z ofertą, osoba fizyczna, która zastrzegła sobie, aby nie podawać jej personaliów do wiadomości publicznej. Jest to osoba, która od dłuższego czasu inwestuje na terenie gminy Pszczyna i powiatu. Mieszka w gminie Pszczyna.

Głos: Zdaniem wielu mieszkańców Pszczyny nie jest to fair, ponieważ kupiła ona drugi, po zamku, najważniejszy budynek w mieście, a nie domek jednorodzinny. I chcielibyśmy wszyscy wiedzieć oficjalnie, kto to jest. A nie opierać się na plotkach.

Z.Jeleń: Nazwisko tej osoby opinia publiczna pozna – myślę - zaraz po podpisaniu umowy, czyli najpóźniej 10 września, chociaż jestem przekonany, że stanie się to wcześniej. Chcemy uniknąć sytuacji, że kolejny raz z jakiejś przyczyny nie dojdzie do podpisania umowy i trzeba będzie sprawę zaczynać od nowa.

Więcej czytaj w Głosie Pszczyńskim.