MLF: wystartował szósty sezon

Ze względu na trwające jeszcze rozgrywki na dużych boiskach pierwsza seria gier rozbita została na dwa weekendowe dni. Zarówno w sobotę jak i niedzielę rozegrane zostały po cztery ligowe spotkania, w których padło 56 bramek.

Inauguracyjny mecz został rozegrany w grupie M gdzie Niedostatecznie Dobrzy rywalizowali z Nowicjuszami. Worek z bramkami rozwiązał Wojciech Janosz, który bramkę w 5 minucie sobotniego meczu. Po kwadransie gry ekipa Nowicjuszy oparta na zawodnikach mistrzowskiej drużyny z ubiegłego sezonu prowadziła dwoma golami. Po 18 minutach gry wydawało się, że ekipa Mateusza Koniecznego wygraną ma już w kieszeni, ale ambitni gracze siódmej drużyny poprzedniego sezonu na dwie minuty przed końcem strzelili bramkę kontaktową przez co ostatnie fragmenty spotkania były bardzo ciekawe.

Ambitnie walczyła drużyna z Wisły Wielkiej, ale w starciu z Bułą i spółą nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Team Kamila Żemły kontrolował mecz niemal od pierwszego gwizdka prowadząc już po siedmiu minutach dwoma golami. Po przerwie pszczyńska drużyna dorzuciła jeszcze dwa gole i pewnie wygrała cały mecz.

Jednostronny przebieg miało także spotkanie drużyn Dziewięćdziesiąt Pięć i PZPN. Zespół Michała Grajcarka, który przed rokiem otarł się o ligowe podium rozkręcał się pomału, ale z każdą upływająca minuta grał coraz lepiej. Hattrickiem popisał się Pęszor, a kolejne gole dorzucili Grajcarek i Pastuszka. Rywali pod dowództwem Patryka Chmiela stać było jedynie na gola honorowego w 22 minucie gry.

Grupa M - 1 kolejka - 3-4 listopada 2012
>>> szczegóły, strzelcy goli, kartki
[table]
Niedostatecznie Dobrzy - Nowicjusze| 3:4 (0:2)
Wisła Wielka - Buła i spóła| 0:4 (0:2)
PZPN - Dziewięćdziesiąt Pięć| 1:6 (0:2)
[/table]

Szans swoim rywalom nie dali brązowi medaliści poprzedniego sezonu. Torpeda już do przerwy osiągnęła pięciobramkową przewagę i do końca mogła kontrolować przebieg meczu. Gracze z Góry próbowali walczyć, ale grali zbyt chaotycznie i nieco mało zespołowo przez co rywale mieli nieco ułatwione zadanie. Dzięki wysokiej skuteczności na czoło ligowych snajperów wysunął się Radosław Malcher, który zdobył w tym meczu aż cztery bramki. Jeno trafienie mniej zaliczył Piotr Sosna.

Jeden z najlepszych meczu pierwszego halowego weekendu rozegrali piłkarze Stada Pędzących Jogurtów i Wicher Kosmomłoty. Potyczka pierwszej i drugiej drużyny drugiej ligi z ubiegłego sezonu na prawdę mogła się podobać. Szybki i zacięty mecz toczył się przez ponad 20 minut, a decydujące o losach akcje rozegrane zostały między 22 a 23 minutą, kiedy to po szybkich kontach kobiórzanie objęli dwubramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach gracze Stada Jogurtów próbowali jeszcze coś zmienić, ale razili nieskutecznością. Wynik meczu minutę przed końcem ustalił pełniący obowiązki bramkarza Ulman, egzekwując skutecznie przedłużony rzut karny.

Ciekawie było tez w innym niedzielnym meczu grupy L, gdzie najmłodsza drużyna tegorocznych rozgrywek zespół Znicza Jankowice rywalizował z Malibu. Ekipa z Suszca pojawiła się na pierwszym meczu w zaledwie pięcioosobowym składzie, co też mogło się przełożyć na jakość gry. Mecz był jednak bardzo wyrównany, a o końcowym wyniku decydować miały niuanse. Do przerwy po golu Matyasika prowadził zespół Malibu, ale niespełna 120 sekund po zmianie stron jankowiczanie doprowadzili do remisu. Ten utrzymywał się na tablicy wyników długo, bowiem rozstrzygająca bramka padła na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania.

Grupa L - 1 kolejka - 3-4 listopada 2012
>>> szczegóły, strzelcy goli, kartki
[table]
Torpeda Papa Smerf - Nadwiślan Góra| 10:3 (6:1)
Stado Pędzących Jogurtów - Wicher Kosmomłoty| 2:5 (1:2)
Znicz Jankowice - Malibu Suszec| 1:2 (0:1)
[/table]

Rywalizację w grupie F rozpoczęli w sobotę piłkarze Spanikowanych Strusi i Majstrów ze Studzienic. Mecz od pierwszych minut bardzo wyrównany, ale strona atakująca zdają się być zawodnicy pod wodzą Radka Operchalskiego. Zabójcze kontry mieli jednak piłkarze ekipy Majstrów, którzy po 10 minutach prowadzili już 3:0. Po zmianie stron Strusie rzuciły się do odrabiania strat, ale długo nie potrafiły przełamać strzeleckiej niemocy i pokonać świetnie spisującego się golkipera rywali. W 24 minucie Warzecha obronił nawet przedłużony rzut karny egzekwowany przez Stryczka. Kiedy wydawało się, że nic już w tym meczu się nie wydarzy gola zdobył Jaworski. Niespełna 60 sekund przed końcem pięknym lobem z własnej połowy Warzechę zaskoczył Cempura i ostatnie sekund były bardzo emocjonujące, ale już nie przyniosły zmiany rezultatu.

Bardzo jednostronnie było za to niedzielne starci Piranii z Mizerowa z pszczyńską drużyną Byle do przerwy. Choć pszczynianie przybyli w zaledwie pięcioosobowym składzie to jednak zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Było widać spore doświadczenie zawodników, którzy już grają w MLF kilka edycji. Debiutanci z Mizerowa wyglądali na nieco wystraszonych i zagubionych i dopiero w końcówce meczu zdołali nieco postraszyć rywali. Team Byle do przerwy losy meczu rozstrzygnął jednak w kwadrans, bowiem już przed zmianą stron osiągnął siedmobramkowe prowadzenie, które w drugiej części meczu powiększył do dziesięciu trafień.

Szansy zaprezentowania się kibicom nie mieli jeszcze wicemistrzowie z ubiegłego sezonu. Zespół Czylijskich Rakiet w pierwszej serii gier pauzował.

Grupa F - 1 kolejka - 3-4 listopada 2012
>>> szczegóły, strzelcy goli, kartki
[table]
Spanikowane strusie - Majstry| 2:3 (0:3)
Piranie Mizerów - Byle do przerwy| 0:10 (0:7)
pauza Czylijskie Rakiety
[/table]

Ruszył już także ligowy serwis MLF. W menu boczny dostępne są już terminarze i ligowe tabele. Wkrótce więcej informacji i statystyk. Dwie następne odsłony odbędą się w niedziele.