Sport
- 5 lipca 2011
- wyświetleń: 2795
PALP: Baraże i finał Puchar
Ostatnimi piłkarskimi akcentami sezonu w Pszczyńskiej Amatorskiej Lidze Piłkarskiej są tradycyjnie mecze barażowe oraz finałowa potyczka Pucharu Ligi. Nie inaczej było w tym sezonie. W przeciwieństwie do zeszłego roku awans uzyskali pretendenci z niższych lig.
Po piątkowym meczu dodatkowym w drugiej lidze przyszyła kolej na baraże. W sobotę kilka minut po godzinie 14 na boisku Orlika w Pszczynie wybiegły szóstki Polandów (trzeci zespół trzeciej ligi) oraz Zielarzy Czechowice (10 zespół ligi drugiej). Od pierwszego gwizdka było widać ogromną determinacje w poczynaniach ekipy zza Wisły, która na mecz stawiła się niemal w najsilniejszym składzie. Brakowało tylko, a może aż podstawowego bramkarza. Mimo to od początku meczu rytm boiskowych wydarzeń nadawała drużyna Zielarzy. Duntat, Sroka, Kimla czy Stanoch próbowali swoich sił, ale fantastycznie między słupkami spisywał się Gottman. Polandy w pierwszej odsłonie bardzo rzadko gościli na połowie rywali.
Tuż po przerwie pszczyńska ekipa zdołał jednak przeprowadzić akcję, która dala jej prowadzenie. Kulpa zagrał do Kosa, a ten pokonał Fanczelskiego. Chwilę później odżyły jednak nadzieję Zielarzy na utrzymanie - wślizg w polu karnym i w konsekwencji uderzenie z "jedenastki" pewnie na gola zamienił Dunat. W tej części meczu Zielarze już tak wielkiej przewagi nie mieli, ale nadal byli strona dyktującą warunki gry. Po 40 minutach wynik jednak nie uległ zmianie. W dogrywce walka była jeszcze bardziej wyrównana, ale im bliżej końcowego gwizdka tym częściej kotłowało się pod twierdza Polandów. Tyle tylko, że bramkarz pszczyńskie ekipy rozgrywał znakomite zawody, broniąc w beznadziejnych sytuacjach. Do wyłonienia nowego drugoligowca była zatem potrzebna seria rzutów karnych. Dwa pierwsze uderzenia piłkarze obu drużyn wykonali pewnie. Przy uderzeniu Kosa bliski skutecznej interwencji był Fanczalski, ale ostatecznie piłka wpadła do bramki. W drugiej próbie Zielarzy pomylił się jednak Sroka posyłając piłkę obok bramki. Chwilę później mocnym uderzeniem do drugiej ligi Polandów wprowadził Kulpa.
Tak wielkich emocji nie było w drugim spotkaniu barażowym. Choć ekipa Undergrasosexholiców przybyła niemal w najsilniejszym swoim składzie nie zdołała zatrzymać graczy Termexu. Zawodnicy pod wodzą Jacka Krętosza zagrali zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej w starciu z Enigmą. Początek meczu był jednak jeszcze dość wyrównany, co prawda w siódmej minucie po indywidualnie akcji prowadzenie swojej ekipie dał kapitan pomarańczowych to Undergraso nie zamierzali się łatwo poddawać. Termex grał jednak dość zachowawczo. Dopiero z czasem zaczął prezentować nieco bardziej ofensywy styl gry. Gracze pod dowództwem Sęka bronili się jednak dzielnie, ale nie ustrzegli się jeszcze jednego błędu w pierwszej odsłonie i wynik podwyższył Kubica. Bramka ta sprawiła, że graczom z osiedla Piastów grało się znacznie łatwiej. Im dłużej trwał mecz tym większej pewności nabierali piłkarze Termexu. Co innego zaś rywale, którzy coraz bardziej oswajali się z myślą degradacji do II ligi. Po dwóch kwadransach gry i bramkach Stokłosy i Kubicy Termex prowadził już 4:0. 120 sekund później pojawiła się jeszcze iskierka nadziei dla Undergraso, kiedy to dobrą akcję Piątka - Warzecha zakończył ten drugi. Jeśli ta iskra się jeszcze tliła to szybko została zgaszona. Niespełna 100 sekund później było już 6:1 dla Termexu. Ostatni gol był co prawda autorstwa Undergrasosexoholiców, ale w żaden sposób nie mógł już osłodzić goryczy porażki i w konsekwencji spadku do drugiej ligi.
Wyniki spotkań barażowych, sobota 25.06.2011 - boisko Orlik
>>> szczegóły
baraż o II ligę
Zielarze Czechowice - Polandy Pszczyna 1:1 (0:0, 1:1) karne 1:3
baraż o I ligę
Undergrasosexoholics - Termex 2:6 (0:1)
Ostatnim meczem sezonu 2010/2011 tradycyjnie był finał Pucharu Ligi. Wicemistrzowie podejmowali w nim czwarty zespół pierwszej ligi - Ełka Team. Od pierwszych minut było widać, że to zespół ze Starego Miasta jest bardziej zdeterminowany. Samochodziarze podeszli do tego spotkania zbyt bojaźliwie. Już w 6 minucie prowadzenie Ełce dał Osemlak,, który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką obrońcy. Mimo prowadzenie Team nie myślał o obronie wyniku i nadal dyktował warunki gry, ale na kolejne gole trzeba było poczekać do końcowych minut pierwszej odsłony. Wówczas to w zaledwie dwie minuty praktycznie rozstrzygnęły się losy pucharowych zmagań. Obrońcy dwukrotnie nie upilnowali Skaźnika i do przerwy nieoczekiwanie wysoko prowadził zespół Ełki Team. W przerwie samochodziarze powiedzieli sobie kilka ostrzejszych słów i zaczęli grać nieco lepiej. Cadi-Car osiągnął optyczną przewagę, która wynikała też z faktu, że rywale cofnęli się nieco do defensywy i liczyli na szybkie kontry. Po przerwie więcej pracy miał też Wrona, ale długo zachowywał czyste konto. Bramkarze Ełki skapitulował dopiero siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Co więcej bramka Bałucha sprawiła, że wicemistrzowie uwierzyli, że jeszcze można powalczyć. Cztery minuty później na lewej stronie boiska piłkę spod nóg obrońcy wyłuskał Paszek i zagrał na długi słupek a tu niepilnowany Grygier, zdobył bramkę kontaktową. Trzy minuty nadziei na doprowadzenie do remisu jednych i trzy minuty na obronę już tylko jednobramkowej zaliczki drugich, a przede wszystkich trzy minuty emocji wśród zgromadzonych kibiców. Ostatecznie te 180 sekund niewiele jednak zmieniło. Choć w ostatnich sekundach meczu piłkę meczową miał Cadi-Car, lecz Dudziak niezbyt dokładnie rozegrał rzut wolny i Otremba nieczysto trafił w piłkę. Chwilę później z Pucharu ligi mógł się cieszyć zespół Ełki Team.
Finał Pucharu Ligi, sobota 25.06.2011 - boisko Orlik
>>> szczegóły
Ełka Team Pszczyna - Cadi-Car Pszczyna 3:2 (3:0)
Podsumowanie ligi oraz relacja z zakończenia rozgrywek wkrótce.
Tuż po przerwie pszczyńska ekipa zdołał jednak przeprowadzić akcję, która dala jej prowadzenie. Kulpa zagrał do Kosa, a ten pokonał Fanczelskiego. Chwilę później odżyły jednak nadzieję Zielarzy na utrzymanie - wślizg w polu karnym i w konsekwencji uderzenie z "jedenastki" pewnie na gola zamienił Dunat. W tej części meczu Zielarze już tak wielkiej przewagi nie mieli, ale nadal byli strona dyktującą warunki gry. Po 40 minutach wynik jednak nie uległ zmianie. W dogrywce walka była jeszcze bardziej wyrównana, ale im bliżej końcowego gwizdka tym częściej kotłowało się pod twierdza Polandów. Tyle tylko, że bramkarz pszczyńskie ekipy rozgrywał znakomite zawody, broniąc w beznadziejnych sytuacjach. Do wyłonienia nowego drugoligowca była zatem potrzebna seria rzutów karnych. Dwa pierwsze uderzenia piłkarze obu drużyn wykonali pewnie. Przy uderzeniu Kosa bliski skutecznej interwencji był Fanczalski, ale ostatecznie piłka wpadła do bramki. W drugiej próbie Zielarzy pomylił się jednak Sroka posyłając piłkę obok bramki. Chwilę później mocnym uderzeniem do drugiej ligi Polandów wprowadził Kulpa.
Tak wielkich emocji nie było w drugim spotkaniu barażowym. Choć ekipa Undergrasosexholiców przybyła niemal w najsilniejszym swoim składzie nie zdołała zatrzymać graczy Termexu. Zawodnicy pod wodzą Jacka Krętosza zagrali zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej w starciu z Enigmą. Początek meczu był jednak jeszcze dość wyrównany, co prawda w siódmej minucie po indywidualnie akcji prowadzenie swojej ekipie dał kapitan pomarańczowych to Undergraso nie zamierzali się łatwo poddawać. Termex grał jednak dość zachowawczo. Dopiero z czasem zaczął prezentować nieco bardziej ofensywy styl gry. Gracze pod dowództwem Sęka bronili się jednak dzielnie, ale nie ustrzegli się jeszcze jednego błędu w pierwszej odsłonie i wynik podwyższył Kubica. Bramka ta sprawiła, że graczom z osiedla Piastów grało się znacznie łatwiej. Im dłużej trwał mecz tym większej pewności nabierali piłkarze Termexu. Co innego zaś rywale, którzy coraz bardziej oswajali się z myślą degradacji do II ligi. Po dwóch kwadransach gry i bramkach Stokłosy i Kubicy Termex prowadził już 4:0. 120 sekund później pojawiła się jeszcze iskierka nadziei dla Undergraso, kiedy to dobrą akcję Piątka - Warzecha zakończył ten drugi. Jeśli ta iskra się jeszcze tliła to szybko została zgaszona. Niespełna 100 sekund później było już 6:1 dla Termexu. Ostatni gol był co prawda autorstwa Undergrasosexoholiców, ale w żaden sposób nie mógł już osłodzić goryczy porażki i w konsekwencji spadku do drugiej ligi.
Wyniki spotkań barażowych, sobota 25.06.2011 - boisko Orlik
>>> szczegóły
baraż o II ligę
Zielarze Czechowice - Polandy Pszczyna 1:1 (0:0, 1:1) karne 1:3
baraż o I ligę
Undergrasosexoholics - Termex 2:6 (0:1)
Ostatnim meczem sezonu 2010/2011 tradycyjnie był finał Pucharu Ligi. Wicemistrzowie podejmowali w nim czwarty zespół pierwszej ligi - Ełka Team. Od pierwszych minut było widać, że to zespół ze Starego Miasta jest bardziej zdeterminowany. Samochodziarze podeszli do tego spotkania zbyt bojaźliwie. Już w 6 minucie prowadzenie Ełce dał Osemlak,, który wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką obrońcy. Mimo prowadzenie Team nie myślał o obronie wyniku i nadal dyktował warunki gry, ale na kolejne gole trzeba było poczekać do końcowych minut pierwszej odsłony. Wówczas to w zaledwie dwie minuty praktycznie rozstrzygnęły się losy pucharowych zmagań. Obrońcy dwukrotnie nie upilnowali Skaźnika i do przerwy nieoczekiwanie wysoko prowadził zespół Ełki Team. W przerwie samochodziarze powiedzieli sobie kilka ostrzejszych słów i zaczęli grać nieco lepiej. Cadi-Car osiągnął optyczną przewagę, która wynikała też z faktu, że rywale cofnęli się nieco do defensywy i liczyli na szybkie kontry. Po przerwie więcej pracy miał też Wrona, ale długo zachowywał czyste konto. Bramkarze Ełki skapitulował dopiero siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Co więcej bramka Bałucha sprawiła, że wicemistrzowie uwierzyli, że jeszcze można powalczyć. Cztery minuty później na lewej stronie boiska piłkę spod nóg obrońcy wyłuskał Paszek i zagrał na długi słupek a tu niepilnowany Grygier, zdobył bramkę kontaktową. Trzy minuty nadziei na doprowadzenie do remisu jednych i trzy minuty na obronę już tylko jednobramkowej zaliczki drugich, a przede wszystkich trzy minuty emocji wśród zgromadzonych kibiców. Ostatecznie te 180 sekund niewiele jednak zmieniło. Choć w ostatnich sekundach meczu piłkę meczową miał Cadi-Car, lecz Dudziak niezbyt dokładnie rozegrał rzut wolny i Otremba nieczysto trafił w piłkę. Chwilę później z Pucharu ligi mógł się cieszyć zespół Ełki Team.
Finał Pucharu Ligi, sobota 25.06.2011 - boisko Orlik
>>> szczegóły
Ełka Team Pszczyna - Cadi-Car Pszczyna 3:2 (3:0)
Podsumowanie ligi oraz relacja z zakończenia rozgrywek wkrótce.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
POSiR
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "POSiR" podaj