Sport

  • 7 stycznia 2010
  • wyświetleń: 3081

LF: Mocny skok w Nowy Rok

Wyjątkowo hucznie rozpoczęli zmagania w 2010 roku piłkarze zrzeszeni w Lidze Futsalu Pszczyna-Suszec. W sobotę 2 stycznia na hali w Suszcu i Pszczynie zaprezentowały się nam aż 30 ligowych drużyn. Co więcej dzień później odbyły się… poprawiny, bowiem ligowcy w pierwszą niedzielę nowego roku spotkali się na obu halach ponownie.

LF: Mocny skok w Nowy Rok
Zacięta rywalizacja toczy się na obu halach



I LIGA


Dla pierwszoligowców pierwszy weekend nowego roku był szczególny bowiem to wówczas miały się rozstrzygnąć losy niktórych drużyn i miał zapaść ostateczny podział na grupy która będzie walczyć o medale oraz na druzyny, które walczyć będą o utrzymanie.

Znakomicie rok zaczął się dla piłkarzy ATSu Jakub. W starciu przedostatnią ekipą ligowej tabeli drużyna z osiedla Daszyńskiego wreszcie odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo. Dla Teamu Dopieralskiego była to zaś szóstka z kolei porażka i tym samym druzyna spadła na samo dół ligowej tabeli.

Hitem weekendu miała być zaś konfrontacja dwóch faworytów do wygrania ligi w sezonie 2009/2010. Potyczka Pawłowic z All Starsami stała na niezłym poziomie choć obie drużyna zagrały chyba nieco zbyt asekuracyjnie. Dziki skutecznej końcówce pierwszych 20 minut do przerwy prowadziła dwoma golami piątka z Pawłowic i to prowadzenie utrzymywało się do 40 minuty. W ostatnich kilkudziesięciu sekundach meczu lider postawił wszystko na jedna kartę i wycofał bramkarza. Manewr powiódł się i w przeciągu 40 sekund All Starsi zdobyli dwa gole i doprowadzili do remisu, który utrzymał się do końcowej syreny. Podział punktów w meczu na szczycie nie wiele zatem zmienił. Na rozstrzygnięcie losów mistrzowskiego tytułu wciąż musimy poczekać.

Pierwszoligowe derby Czechowic też miały swoja dramaturgie. Faworyzowany zespół Belfrów dominował na boisku i do przerwy prowadził już 5:0. Rywale początkowo nie umieli wstrzelić się w twierdzę strzeżoną przez Szweda. Kiedy w 23 minucie nauczycielski team podwyższył prowadzenie wydawało się, że spokojnie zgarnie trzy punkty i wtedy stało się coś dziwnego. Drużyna zupełnie stanęła a grać zaczęli rywale, którzy na 6 minut przed końcem mieli już tylko dwa gole straty. Pogoń okazała się jednak spóźniona bowiem na zmianę rozstrzygnięcia zabrakło już czasu.

Dość nieoczekiwanie komplet punktów wywalczyła także ekipa Cadi-Caru. Będący w dołku samochodziarze zdołali wydostać się na prostą, przynajmniej w sobotni wieczór. Rywale z Piasku dość niespodziewanie przybyli w skromnym składzie, który nie zdołał powalczyć o wygraną. Co więcej porażka niesłychanie skomplikowała sytuację Japi-Budu w walce o ligową piątkę, czyli pewny pierwszoligowy byt i szansę o ligowe medale.

Zupełnie w odmiennych nastrojach mecz VIII kolejki kończyli zaś piłkarze Ełki. Drużyna z pszczyńskiego starego mista potykała się tym razem w wicemistrzemi poprzedniego sezonu. FC Profi zagrało jednak w skromnym sześcioosobowym składzie i choć Dorze rozpoczęło (prowadzenie w 3 minucie) to na przerwę z czterobramkową przewagą schodzili rywale. Ełka zresztą grała tego dnia mądrze i skutecznie mając praktycznie mecz pod kontrolą. M-Tecowcy rozstrzelali się dopiero w końcówce ale byli w stanie jedynie kosmetycznie dopracować wynik.
Wygrana znacznie przybliżyła Ełkę do gry o ligowe medale, zaś skomplikowała się sytuacja FC Profi.

Wyniki VIII kolejki I ligi – 2 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1509 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
02.01.2010r. – hala w Suszcu
ATS Jakub – Dopieraslki Sport Team 5:1 (3:0)
Pawłowice – All Stars Reaktywacja 3:3 (3:1)
Inny Zespół Czechowice – Belfer Team 4:6 (0:5)
Cadi-Car – Japi-Bud 8:5 (3:2)
FC Profi M-Tec – Ełka Team 5:10 (1:5)

Decydujące gry odbyły się jednak w niedzielę na pszczyńskiej hali. Tutaj na dzień doby doszło już do starcia dwóch bezpośrednio walczących drużyn o zakwalifikowanie się do strefy medalowej. Ełce wystarczał remis, zaś Japi-Bud potrzebował wygranej. Los sprawił, że w ostatniej decydującej kolejce spotykały się podobnie jak przed rokiem te same zespoły. Wówczas w lepszej sytuacji była ekipa Japi-Budu, lecz szansy nie zdołała wykorzystać. W niedzielę było odwrotnie. To Ełka była na uprzywilejowanej pozycji lecz tym razem szczęście było po stronie rywali z Piasku. Budowalana piątka od początku naskoczyła na rywali i po kwadransie prowadziła dwoma golami. Team pod wodzą Krawczyka, choć stwarzał sobie sytuacje bramkowe był bardzo nieskuteczny. Ciekawiej zrobiło się po półgodzinie gry, kiedy to w końcu swoją strzelecką niemoc udało się przełamać Ełce. W ostatnich sekundach pszczyńska ekipa zdecydowała się na wycofanie golkipera i błyskawicznie… straciła trzecią bramkę, która ostatecznie rozstrzygnęła losy awansu. W strefie medalowej znalazła się drużyna Japi-Budu.

Pewny gry o medale byli dzięki temu także gracze Belfrów., którzy podejmowali zespół ATSu. Jakub tym razem nie zagrał już jednak tak koncertowo jak dzień wcześniej. Początkowo jednak wydawało się, że drużyna z Pszczyny zdoła powalczyć z rozpędzonymi nauczycielami. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi by po kwadransie było 2:0 dla ekipy z za Wisły. A jeszcze przed przerwą udało się odskoczyć na trzy gole.
Jakub zaczął trafiać do siatki dopiero niespełna 7 minut przed końcową syreną i przez moment wydawało się, że mimo późnego zrywu pogoń okaże się skuteczna. Z naporu pszczynian rywale wyszli jednak obronną ręką pieczętując swoją wygrana w ostatniej minucie. Te trzy punkty sprawiły, że Belfry są na miejscy medalowym!

Wiele do powiedzenia z Pawłowicami nie miała ekipa Innego Zespołu. Wiceliderzy praktycznie od początku mecz mieli pod kontrolą, a po 7 minutach dzięki szybkim dwóm golom mogli też spokojnie pilnować wypracowanej przewagi. Czechowiczanie z rzadsza zapędzali się pod bramkę obrońców mistrzowskiego tytułu i z trudem dochodzili do pozycji strzeleckich. Najlepszą okazję na bramkę kontaktową w 20 minucie zmarnował Kamil Kimla, który nie potrafił pokonać Wojciecha Tworusa z rzutu karnego.
Nic zatem dziwnego, że po dwóch kwadransach Pawłowice miały praktycznie zagwarantowaną wygraną w kieszeni prowadząc już 4:0. Dzięki wygranej paw łowiczanie przez moment wskoczyli na najwyższy stopień podium.

Odpowiedź dotychczasowego lidera była jednak piorunująca. Choć w starciu z Cadi-Carem jako pierwszy do siatki musiał sięgać bramkarz All Starsów Marcin Puc to już do przerwy ekipa z Jastrzębia prowadziła dwoma golami. Samochodziarze w miarę udanie walczyli jeszcze przez pierwsze półgodziny meczu wówczas wciąż utrzymywała się zaledwie dwubramkowa przewaga gości. Dopiero w ostatnich 10 minutach lider podkręcił obroty i odjechał rywalom na sześć goli i tym samym obronił fotel lidera.

Sporo emocji było w spotkaniu Profi M-Tec i Dopieralskiego. Wicemistrzowie aby jeszcze marzyć o medalu i być pewnym pierwszoligowego bytu musieli po prostu wygrać. Potyczka z ostatnim zespołem ligowej tabeli do łatwych jednak nie należała. Co prawda do przerwy było dwu- a po 27 minutach nawet trzybramkowe prowadzenie to o wynik trzeba było walczyć do końca. Na dobrą postawę Dopierlaskiego liczyli także piłkarze Ełki, którzy mieli jeszcze teoretyczne szanse na grę w grupie mistrzowskiej. Sportowy Team choć nie rozgrywał najlepszych zawodów to dał drużynie Ełki sporo nadziei, bowiem w 38 minucie już tylko bramka dzieliła zespół Dopierlaksiego od rywali. Emocje spotkania wyraźnie udzieliły się także sędziemu, który jeszcze nieco podgrzał i tak napiętą już atmosferę. Ostatecznie jednak wygrali wicemistrzowie, którzy wygraną przypieczętowali niespełna 90 sekund przed końcową syreną.

Wyniki IX kolejki I ligi – 3 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1511 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
03.01.2010r. – hala w Pszczynie
Ełka Team – Japi-Bud 1:3 (0:2)
Belfer Team – ATS Jakub 4:2 (3:0)
Inny Zespół – Pawłowice 0:5 (0:2)
All Stars Reaktywacja – Cadi-Car 9:3 (4:2)
FC Profi M-Tec – Dopieralski Sport Team 4:2 (2:0)

Wiemy zatem, że o medale powalczą drużyny: All Stars, Pawłowice, Belfer Team, Profi M-Tec oraz Japi-Bud.
Zaś przed spadkiem bronić się będą Ełka, Cadi-Car, Inny Zespół. ATS Jakub oraz Dopierlaski Sport Team.


II LIGA


Niewiele mniej emocji było w grach drugo ligowych gdzie także ważyły się losy podziału na grupy mistrzowską i spadkową.

W sobotnie popołudnie grę o pierwszoligowy awans zapewnili sobie zawodnicy z Kryr. W starciu z wiceliderem z Pszczyny drużyna Biolika okazała się lepsza, choć po 20 minutach przegrywała. W drugiej odsłonie zespół Undergrasosexoholiców nieco się jednak pogubił i dał sobie odebrać prowadzenie i wydrzeć z rąk wygraną. Trzy punkty pozwoliły zaś ekipie z Kryr awansować na fotel wicelidera.

Kończąca pierwszą rundę piątka Relaksu (w ostatniej kolejce czekała ją pauza) podejmowała ekipę Mieszka. Aby nie oglądać się na rywali i być pewnym drugoligowego bytu, a może nawet włączyć się do walki o najwyższą klasę rozgrywkową zespół z pszczyńskiego Starego Miasta musiał wygrać. Tyle tylko, że rywale trzech punktów potrzebowali jeszcze bardziej. Zresztą tego dnia książęca piątka rozpoczęła zawody z wysokiego pułapu, grając szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach niezłą piłkę. Drugie dwadzieścia minut było już nieco słabsze, lecz zaliczka Mieszka z pierwszej odsłony okazała się wystarczająca.

Z nowym rokiem przełamała się także w końcu ekipa Sew-Metu. W rywalizacji z The Blues zamykający ligową tabelę piskowianie wreszcie zagrali skutecznie i szczęśliwie. Nie oznacza to wcale, że w meczu nie było emocji. Było ich może aż nadto. Jeszcze przed przerwą przedwcześnie do szatni musiał się udać gracz Bluesów, zaś dwadzieścia minut później ten sam los potkał gracza z Piasku. W tej napiętej atmosferze znacznie lepiej czuli się piłkarze Sew-Metu, którzy w 33 minucie prowadzili już trzema golami. Piątka z Żor jednak łatwo się nie poddała i łapiąc kontakt z rywalem trzy minuty przed ostatnią syreną załatwiła widzom emocjonujące chwile w końcówce meczu. Mimo to punktów tym razem z Pszczyny nie udało się wywieźć.

W ostatnim meczu sobotniego wieczora zespół ZRB grała z Trójcą. To spotkanie mimo, że czerwonych kartek w nim nie było także było wyjątkowo ciekawe, zacięte i dramatyczne. Do przerwy prowadziła dwoma trafieniami ekipa Przemysława Cygana, która zdołała w tym fragmencie gry zneutralizować poczynania rywali. Trójca przebudziła się po zmianie bramek i na niespełna sześć minut przed końcem wyszła na jednobramkowe prowadzenie! Ostatnie minuty to już cios za cios, lecz rozstrzygnięcie się już nie zmieniło.

Wyniki VIII kolejki II ligi – 02 stycznia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1510 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
02.01.2010r. – hala w Suszcu
Kryry – Undergrasosexoholics 4:2 (1:2)
02.01.2009r. – hala w Pszczynie
Relaks Katon Pub – Mieszko 4:7 (2:5)
Sew-Met – The Blues 5:4 (2:2)
ZRB/Sz.B. – Trójca 4:5 (2:0)
Pauza: Suszec

Sensacyjnie zaczęło się z kolei drugoligowe granie w niedzielne przedpołudnie. Zamykający ligową tabelę Sew-Met podejmował lidera z Suszca. Gospodarze wyraźnie na mecz wyszli nieco rozkojarzeni bowiem już w pierwszej minucie stracili gola. Ta bramka wyraźnie dodała skrzydeł piaskowianom, którzy przez resztę pierwszej odsłony byli strona przeważającą. Na przerwę schodzili jednak z remisem bowiem, kilkadziesiąt sekund przed zmianą stron Suszec wyrównał. Po zmianie stron wiele się nie zmieniło. To ponownie i Sew-Met objął prowadzenie. Od tego mementu Suszec za wszelką cenę dążył do choćby remisu. Wycofanie bramkarza przyniosło skutek jedynie połowiczny. Lider najpierw gola stracił, później strzelił, ale tym razem o jedną bramkę okazał się słabszy. Pierwsza porażka gospodarzy ich sytuacji w tabeli istotnie nie zmieniła. Poprawiła się za to pozycja Sew-Metu, który odbił się od ligowego dnia i zachował szansę na utrzymanie.

Bardzo ciekawie było też w drugim drugoligowym meczu rozgrywanym w Suszcu. Kryry znając wynik lidera mieli szansę się do niego zbliżyć trzeba było jednak wygrać. Na trzy punkty, liczyli jednak także zawodnicy z Żor, którzy w przypadku wygranej byliby jedną nogą w grupie mistrzowskiej. Tak to jednak bywa, że jak obie drużyny bardzo chcą to celu osiągnąć się nie udaje. Choć do przerwy bliżsi byli piłkarze The Bluesów, to po zmianie stron szczęśnie wyraźnie im już tak nie przyjęło. Kryry dwukrotnie doprowadzały do wyrównania i mimo, że Bluesi mieli szansę na wygraną przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę się nie udało. Tym samym wicelider zbliżył się do Suszca ale zaledwie o jeden punkt, zaś piątka z Żor ostatecznie pogrzebała swoje szansę na piątą lokatę.

Na hali POSiR-u jako pierwsi wybiegli z kolei piłkarze Trójcy i Undergrasosexoholiców. Zwycięstwo bądź jednych bądź drugich dawało im pewny awans do grupy walczącej o pierwszoligowy awans. Nic zatem dziwnego, że od początku mecz był bardzo zacięty. A wyrównana rywalizacja toczyła się przez pierwszych dwadzieścia minut. Na przerwę Trójca schodziła z jednobramkwą stratą. Losy meczu rozstrzygnęły się na dobre w zaledwie 4 minuty drugiej odsłony. Tyle czasu potrzebowali bowiem piłkarze Undergrasoseoxoholiców, aby odskoczyć rywalom na cztery gole. Trójcę w tej części meczu stać było zaledwie na jedną odpowiedź i tym samym zespół pod wodzą Folka, aby być pewnym gry w przyszłym sezonie na drugoligowym poziomie musiał liczyć na porażkę Mieszka w ostatnim meczu pierwszej rundy.

Sytuacja przed ostatnią grą była jasna. Mieszko musiał przynajmniej zremisować, aby wskoczyć do pierwszej piątki. Derbowy bój z ZRB/Sz.B. wcale jednak łatwy miał nie być. Tym bardziej, że ekipa Cygana wiedziała, że po dobrym otwarciu roku przez Sew-Met w przypadku straty punktów spadnie na ostatnie miejsce w tabeli. Mecz od pierwszych minut był bardzo zacięty. Swoje szanse mieli i jedni i drudzy ale każdorazowo z opresji obronną ręką wychodzili obaj bramkarze, którzy byli głównymi bohaterami pierwszych dwóch kwadransów. Przełamanie nastąpiło dopiero w 31 minucie, kiedy to do bramki książęcych trafił Stuglik. Im bliżej końcowego gwizdka tym emocje wzrastały. W 36 minucie szarżującego w polu karnym Kędziora bezpardonowo zatrzymał Cygan, który ujrzał czerwoną kartkę. Karnego na gola zamienił z kolei Jarząbek. Do końca meczu było jeszcze blisko 200 sekund, ale wynik nie uległ już zmianie.
Tym samym Mieszko rzutem na taśmę zagwarantował sobie drugoligowy byt.

Wyniki IX kolejki II ligi – 03 stycznia 2009
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1512 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
03.01.2010r. – hala w Suszcu
Suszec – Sew-Met 2:3 (1:1)
The Blues Żory – Kryry 3:3 (2:1)
03.01.2009r. – hala w Pszczynie
Trójca Pszczyna - Undergraosexoholics 3:6 (2:3)
ZRB/Sz.B. – Mieszko 1:1 (0:0)
Pauza: Relaks Katon Pub


III LIGA


Na zakończenie podsumowania pierwszego weekendy 2010 roku zajrzyjmy co wydarzyło się w trzeciej lidze. Tutaj system rozgrywek jest nieco inny więc aż tak istotnych gier nie było. Nie oznacza to jednak wcale, że nie było emocji a co więcej, że nie odnotowaliśmy niespodzianek.

Pogoń za ligową czołówką wyraźnie rozpoczęła ekipa POSiR-u I. W sobotę młoda drużyna sportowego ośrodka podejmowała Żubry, zespół który jeszcze niedawno wydawało się zwojuje III ligę. Niestety coś się zacięło i gra ekipy pod wodzą Janosza już nie jest tak skuteczna. Co innego zaś rywale POSiR już w 40 sekundzie gry objął prowadzeni i tym samym Kamil Grzechnik został autorem pierwszej bramki zdobytej w Lidze Futsalu Pszczyna-Suszec w 2010 roku! Zresztą mecz praktycznie cały czas Posiracy mieli pod kontrolą. I wygrali pewnie.

Skazany na pożarcie zespół z Czechowic powalczył z kolei z wiceliderem – Ośrodkiem nad Dokawą. Wszystko zaczęło się po myśi graczy z Łąki, którzy dzięki skutecznej grze Adama Maślorza już po 120 skundach prowadzili. Enigma rozgrywała jednak bardzo dobry mecz i dzięki ambitnej grze zdołała do przerwy zremisować. W drugiej odsłonie już tak dobrze nie było. Co prawda jeszcze przez 10 minut wydawało się, że niespodzianka w tym meczu jest możliwa (utrzymywał się remis) to później Ośrodek zaczął trafiać do siatki rywali i zgarnął komplet punktów.

Ciekawie było w meczu dwóch czołowych drużyn trzeciej klasy rozgrywkowej. Scalabud podejmował drużynę FC Piaskowej . Młodzi piłkarze z Suszca do przerwy dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale po 20 minutach o jedną bramkę lepszy okazał się jednak team z Pszczyny. Po zmianie bramek team Jóźwiaka odskoczył na dwa trafienia i wydawało się, że zmierza po komplet punktów. Ambitna gra Piaskowej na to jednak nie pozwoliła. Po dwóch kwadransach ponownie był remis. W ostatnich 10 minutach oba zespoły jeszcze raz trafiały do siatki i mecz zakończył się podziałem punktów.

Outsidera trzeciej ligi rozstrzelał zespół z Gardawic. Seipol zaskoczył jednak wyraźnie rywali i już w 1 minucie prowadziłą 2:0!!! Na tym jednak bramkowe szaleństwa pszczyńskiej piątki się skończyły zaś grać zaczęli rywale, którzy po 20 mintach prowadzili trzema golami. Po przerwie na boisku istanił już tylko jeden zespół. Gardawice wykorzystały zmęczeni i zniechęcenie rywali aplikując im w drugich dwudziestu minutach aż 13 goli!

W Suszcu z kolei pojedynkowały się zespoły KECH-u i Pawłowic. Mecz był wyjatkowo zacięty przede wszystkim w pierwszej odsłonie. Tutaj praktycznie padała bramka za bramkę i choć oglądaliśmy 7 goli to skromnie prowadziła pszcyńska drużyna.
Po zmianie bramek beniaminek z Pawłowic dwukrotnie wyrównał jeszcze stan rywalizacji lecz trzy ostatnie trafienia były dziełem piłkarzy KECH-u, którzy tym samym wygrali w lidze po raz drugi i zbliżyli się do swoich rywali na jeden punkt!

Niespodzianką zakończyło się ostatnie spotkanie sobotniego wieczoru. Drużyna Rybówki podejmowała drugi zespół POSiR-u. Bardzo otwarty mecz w oczach kibiców i obserowatorów mógł uchodzić za całkiem interesujące widowisko. Co ciekawe faworyzowani piłkarze z Pszczyny w pierwszej odsłonie mimo, żę zdobyli 5 goli ani razu nie zdołali prowadzić, a wyrównanie padło dopiero w 20, zatrzymywanej minucie, kiedy dwukrotnie padła twierdza Dariusza Paruzela.
Zmiana stron nie zmieniła w żaden sposób stylu gry obu drużyn. Żadnych wniosków ze swojej postawy nie wyciągnęli także defensorzy POSiR-u, którzy w dalszym ciągu pozwalali rywalom na bardzo wiele. Nie może zatem dziwić, że będący w doskonałej dyspozycji Kornas i Stencel zapewnili wygraną ekipie z Orzesza.

Wyniki IX kolejki III ligi – 2 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1507 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
02.01.2009r. – hala w Pszczynie
Żubry – POSiR I Pszczyna 0:4 (0:2)
Enigma Czechowice – Ośrodek nad Dokawą 3:6 (1:1)
Scalbud – FC Piaskowa AlkoFans 5:5 (3:2)
Seipol – Gardawice 4:18 (2:5)
02.01.2010r. – hala w Suszcu
KECH – Pawłowice City 8:5 (4:3)
KS Rybówka – POSiR II Pszczyna 11:9 (5:5)

30.12.2009r. – hala w Pszczynie
Elbud – Northtec Południowcy 8:0 (3:0)

Niedzielne granie w Pszczynie też zaczęło się od mocnego uderzenia. Tutaj z kolei będącą na równi pochyłej ekipę Żubrów rozbiła drużyna Elbudu. Pewnie zmierzający po awans piłkarze pod wodzą Tomasza Tomanka grali spokojnie a mimo to już dp 20 minutach prowadzili dwoma golami. Co prawda po zmianie stron team Żubrów poprawił sobie nieco nastroje zdobywając bramkę lecz później na placu boju ponowali już tak naprawdę tylko elektrzyczni, którzy jeszcze 10 razy korygowali wynik meczu na swoja korzyść i zanotowali dziewiątą z rzędu wygraną.

O tym, że nie przypadkiem Rybówka wygrała dzień wcześniej z POSiRem mogli się przekonać na własnej skórze gracze Scalabudu. Co prawda po 10 minutach było jeszcze remisowo, lecz później dominować zaczęła ekipa z Orzesza. Na dobrą sprawę wystarczyły trzy minuty aby ustawić sobie mecz. Między 16 a 18 minutą padły bowiem trzy bramki, które sprawiły, że zespół Scalabudu musiał grać bardzo ofensywnie i dzięki czemu Rybówka mogła skorzystać ze swojej silnej broni jaką jest kontratak. Nic zatem dziwnego, że w drugiej odsłonie piłkarze z Pszczyny odbili się od defensywy Rybówki z koli rywale po przeciwnej stronie boiska praktycznie nie napotkali na żaden opór i zwyciężyli pewnie aż siedmioma golami!

Pojedynek gospodarzy z czechowicka Enigmą miał zdecydowanego faworyta. Po sobotniej porażce POSiR nie mógł jednak czuc się bardzo pewnie.Zmieniła to jednak szybka bramka (już w 16 sekundzie). Co więcej po kwadransie pszczyńska piątka była już na dwubramkowym prowadzeniu i poczuła się chyba zbyt pewnie. Końcowe fragmenty pierwszej odsłony nalezały do gości z za Wisły, którzy w ostatniej minucie zdobyli dwa gole i wyszli na prowadzenie!
Druga odsłonę lepiej rozpoczęli gracze POSiR-u, ale po dwóch kwadransach wciąż nie było wiadomo kto zostanie zwycięzcą meczu. W 38 minucie przed znakomitą szansą stanął Kopcoń, którzy jednak nie zdołał pokonać Jelenia z rzutu karnego. Zwycięstwo gospodarzom zapewnił dopiero na 60 sekund przed końcem spotkania Adamek.

Znacznie lepiej niż starsi koledzy wypadł za to młody zespół POSiR-u. Rywal – zespół KECH-u pozbawiony swojego czołowego zawodnika (Jaromin pauzował za kartki) i poobijany po wygranej z Pawłowicami w niedzielę nie był w stanie nawiązać walki z piłkarzami sportowego ośrodka. Po dobrym początku (już w 5 minucie dwubramkowe prowadzenie) POSiR z każda minutą powiększał swoją przewagę. Ciekawe akcje i skuteczna gra sprawiła, że KECH zakończył spotkane z bagażem 10 goli, sam zaś zdobył ich zaledwie trzy.

Fatalną dyspozycję wciąż prezentują gracze Seipolu. Tym razem wycieszka do Suszca okazała się kompletna klapą. FC Piaskowa pod każdym względem była lepszym zespołem. Szybsza, dokładniejsza i przede wszystkim skuteczniejsza. Już po 20 minutach młoda ekipa gospodarzy prowadziła aż 10:0!
Seipol tego dnia w żaden sposób nie był wstatnie powstrzymać rywali nic więc dziwnego, że także po przerwie Piaskowa mogła trenować swoje umiejętności strzeleckie. W drugiej odsłonie udało się zdobyć o jedną bramkę mniej ale wynik 19:0 i tak ma swoja wymowę. Kolejna wygrana zespołu z Suszca sprawiła, że drużyna Piaskowej zasiadła na fotelu wicelidera trzeciej ligi!

Rok dobrze rozpoczął się dla ekipy z Gardawic. Po sobotniej łatwej wygranej z Seipolem w niedzielę też przyszła wygrana, choć już nie tak łatwa. Rywale z Pawłowic postawili twadre warunki i przez pierwsze półgodziny nie zanosiło się na wygraną gardawiczan. Beniaminek z Pawłowic w czwartej minucie meczu objął prowadzenie i choc do przerwy minimalnie przegrywał to druga odsłonę także rozpoczął lepiej niż rywale. O losach meczu przesądziła skuteczniejsza końcówka meczu w wykonaniu piłkarzy z Gardawic, tórzy w ostatnich siedmiu minutach trzykrotnie zdobywali twierdzę rywala. Ta wygrana sprawiła, że ekipa gardawiczan wciąż liczy się w walce o drugoligową przepustkę.

Wyniki X kolejki III ligi – 3 stycznia 2010
http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=1513 class=dodaj target=_blank> >>> strzelcy, kartkowicze
03.01.2009r. – hala w Pszczynie
Elbud – Żubry 15:2 (5:0)
Scalbud – KS Rybówka 2:9 (1:4)
POSiR II Pszczyna – Enigma Czechowice 6:5 (2:3)
POSiR I Pszczyna – KECH 10:3 (4:1)
03.01.2010r. – hala w Suszcu
FC Piaskowa AlkoFans – Seipol 19:0 (10:0)
Pawłowice City – Gardawice 3:6 (2:3)

Tym samym zakończyła się pierwsza nieco dłuższa część ligowego sezonu pod dachem. Piłkarze wiele czasu na wypoczynek mieć jednak nie będą. Już w najbliższą sobotę w Suszcu i Pszczynie zagrają bowiem drugo- i trzecioligowcy. Druga runda w lidzie pierwszej rozpocznie się zaś 17 stycznia.
Szczegółowe harmonogramy najbliższych ligowych kolejek na stronach http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&parent=67&nparent=98 class=dodaj target=_blank> http://www.posir.pszczyna.pl oraz http://www.hala-suszec.pl/index.html?id=69590&location=f&msg=1&lang_id=PL class=dodaj target=_blank> http://www.hala-suszec.pl

ZAPRASZAMY!

I na koniec jeszcze kwestie formalne. Organizatorzy przypominają ligowym uczestnikom, o konieczności dokonania wpłaty drugiej raty opłaty startowej. Drużyny, które będą miały zaległości finansowe nie zostana dopuszcone do kolejnych ligowych spotkań.

Andzejek

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.