Sport

  • 5 września 2009
  • wyświetleń: 4271

PALP: Ligowy chrzest „Piasta”

Boisko ze sztuczną trawą na pszczyńskim osiedlu Piastów zostało oddane do użytku ponad 10 miesięcy temu. Rozegrano już na mim wiele spotkań o różnym charakterze. W czwartek 3 września doczekało się ono także debiutu w Pszczyńskiej Amatorskiej Lidze Piłkarskiej. Chrzest bojowy odbył się podczas meczów drugiej ligowej kolejki, w której zaprezentowali się nam pierwszoligowcy.

PALP: Ligowy chrzest „Piasta”
Dariusz Szłapa (przy piłce) i Marcin Żymańczyk (drugi plan) ustrzelili hat-tricki



I LIGA


Na chwilę obecną wygląda na to, że skuteczność nie ma związku z boiskiem, na którym toczą się mecze. Zawodnicy bowiem w drugiej kolejce pierwszej ligi popisali się niemal identyczną skutecznością jak inauguracji i w siedmiu spotkaniach strzelili 45 bramek.


Ulala hat-tricki dwa
Niezwykle fascynujący pojedynek otworzył drugą kolejkę Pszczyńskiej Amatorskiej Ligi Piłkarskiej. Spotkały się bowiem dwie drużyny Poligoners i Gunners, które pewnie wygrały swoje pierwsze pojedynki. Mecz z ogromnym animuszem rozpoczęła ekipa z Osiedla Powstańców Śląskich. Znakomite zawody rozgrywał szczególnie Dariusz Szłapa (strzlec wszystkich trzech bramek) oraz Artur Zemlak, który dwukrotnie asystował przy trafieniach kapitana Poligonersów.
Rywale z kolei początkowo grali dość chaotycznie i nerwowo. Na dobrą sprawę dopiero po kwadransie gry udało się opanować sytuację. Walnie przyczynił się do tego Marcin Żymańczyk, który jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania.
W drugiej części spotkania nadal oglądaliśmy dobry, szybki i zacięty spektakl. Ogromna radość w szeregach Gunnersów zapanowała w 28 minucie, kiedy Żymańczyk ustrzelił hat-trica. To jednak nie koniec emocji, gdyż jednobramkowa przewaga w żadnym stopniu nierozstrzygana sprawy zwycięstwa. A o te do końca walczyli Poligonersi. W ostatnich sekundach meczu pod bramką Gunnersów znalazł się nawet bramkarz z Poligonu, ale efektu to nie przyniosło, a wręcz przeciwnie. Z przejętą piłką na pustą bramkę pognało trzech Artylerzystów, a po zdobytym golu sędzia zakończył to pasjonujące spotkanie.

Poligoners - Gunners 3:5 (3:3)


Dwuminutowy zryw...
W równolegle rozgrywanym spotkaniu potykały się z kolei dwie drużyny, które po pierwszych grach były bez punktów. Tyle tylko, że w przypadku Żubrów był to dopiero "trawiasty" debiut (w pierwszej kolejce pauza). Elwo w pierwszych minutach starało się pokazać swoje ligowe ogranie na większych boiskach i choć swą grą nie zachwycili to w 9 minucie objęli prowadzenie. W tym fragmencie gry Żubry grały dość chaotycznie, a kiedy udało się już wypracować bramkową okazję dobrze między słupkami twierdzy elektrofiltrów spisywał się Pilorz.
Przełom nastąpił dopiero w drugich dwudziestu minutach. Wówczas drużyna Janosza potrzebowała zaledwie 100 sekund aby objąć prowadzenie. Najpierw zespołową akcję wykończył Władarz, a chwilę później pechowo interweniował Stalmach, który skierował futbolówkę do własnej bramki. Po tym chwilowym zrywie wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Obie drużyny prezentowały szarpaną grę i nawet jeśli udało się dojść do pozycji strzeleckich skuteczność pozostawała wiele do życzenia. Ostatecznie zatem Żubry skromnie pokonały w swoim debiucie ekipę Elwo.

Żubry Pszczyna - Elwo Pszczyna 2:1 (0:1)


Remisowo
Pierwszy pierwszoligowy remis padł w rywalizacji Sew-Metu z ATS-em. Faworytem tej rywalizacji wydawał się być team z Osiedla Daszyńskiego, wszak na zakończeniu minionego sezony otarł się o medal. Co innego jednak teoria co innego praktyka. Z porażki pierwszej kolejce ekipa z Piasku najwyraźniej wyciągnęła wnioski i tym razem zaprezentowała się z lepszej strony.
Całe spotkanie porywającym widowiskiem nie było. Owszem było i sporo walki ale też sporo chaotycznych zagrań. To co ciekawsze w tym meczu oglądaliśmy jeszcze przed przerwą.
Po kwadransie prowadził zgodnie z oczekiwaniami zespół Jakuba, po trafieniu debiutującego na małych pszczyńskich boiskach Mrożka. Ze swojego prowadzenia czwarta ekipa minionego sezonu cieszyła się zaledwie pięć minut. Kilka chwil przed zakończeniem pierwszych dwudziestu minut sposób na bramkarza rywali znalazł Pławecki i było po jeden. Na więcej snajperów obu drużyn ww tym meczu stać nie było.

Sew-Met Piasek - ATS Jakub Pszczyna 1:1 (1:1)


Podział
W rozgrywanym równolegle derbowym spotkaniu spotkali się zawodnicy Szybkich Bananów z ekipą Termexu. I choć pierwszą bramkę zdobył kapitan ZRB to mecz jednak znakomicie rozpoczął się dla ekipy w pomarańczowych koszulkach, gdyż było to trafienie samobójcze. Zawody toczyły się w szybkim tempie i obie drużyny miały wiele bramkowych sytuacji. W szóstej minucie odnotowaliśmy zmianę wyniku. Z rzutu wolnego znakomicie uderzył Dzida i bramkarz Termexu był bez szans.
Walka trwała na całego i kiedy zanosiło się, że pierwsza połowa spotkania zakończy się remisem, szybką kontrę na gola zamienił Szmuk.
Po przerwie niewiele się zmieniło. Wciąż oglądaliśmy bardzo ciekawy i zacięty pojedynek. Po pół godzinie gry nastąpiła jednak zmiana prowadzenia. Najpierw dwójkową akcję Dzida-Stuglik wykończył ten drugi, a następnie z swojaka z pierwszych minut zrehabilitował się Cygan. Od tego momentu Szybkie Banany więcej uwagi zaczęły poświęcać obronie. Termex zaś próbował odrobić straty i w 39 minucie w dość kontrowersyjnych okolicznościach dopięli swego. Przed linią pola karnego faulowany był jeden z graczy Termexu, sędzia użył gwizdka, lecz futbolówka po uderzeniu Wojtali wpadła do bramki i arbiter ostatecznie gola uznał. Co zrozumiałe więcej powodów do radości z tego remisu mieli piłkarze pod dowództwem Krętosza.

ZRB-Szybkie Banany - Termex 3:3 (1:2)


Powtórka
Ełka była zdecydowanym faworytem meczu z OKSem. I przyznać trzeba, że ze swojej roli wywiązała się dobrze. Podobnie jak w niedzielę Team ze Starego Miasta odnotował mocne otwarcie. Już w drugiej minucie znakomitym uderzeniem popisał się Olejarczyk i Pisarek nie miał szans. 120 sekund później z dobrej strony pokazał się tym razem Pławecki, który doprowadził do wyrównania. Sensacyjnego remisu nie udało się jednak młodym zawodnikom z Poligonu dowieźć do przerwy. Tuż przed pięciominutowym odpoczynkiem niefortunnie interweniował Pietryja i... Ełka skromnie prowadziła do przerwy.
Po zmianie stron drużyna brązowych medalistów zupełnie zdominowała mecz. Na trafienie Wali i dwa Osemlaka OKS Poligon mimo, że próbował nie zdołał już odpowiedzieć żadną bramką i ostatecznie uległ wysoko. Ełka zaliczyła zatem bardzo podobny występ jak w sobotniej inauguracji.

OKS Merkury II Poligon - Ełka Team 1:5 (1:2)


Patent na skuteczność
Tak się ułożyło, że równolegle z meczem Ełki będącej liderem, swój mecz rozgrywał także Cadi-Car, który był współliderem. Mecz samochodziarzy z Mieszkiem nie powalił swoim poziomem. W szczególności po raz kolejny rozczarował zespół z Osiedla Piastów. Drużyna Grygiera z dziecinną łatwością dochodziła do bramkowych sytuacji (zwykle po prostych stratach rywali w środku boiska), a co istotniejsze udawało się je wykorzystywać.
Po meczu było praktycznie po 18 minutach gry. Cadi-Car miał na swoim koncie już pięć trafień, Mieszko zaledwie jedno. Choć, kto wie jakby wyglądał ten mecz, gdyby szóstka z Osiedla iastów imponowała podobną skutecznością ja rywale. Warto jeszcze dodać, że miedzy słupkami samochodziarzy stał nominalny gracz z pola - Paszek.
Po zmianie stron CC nie forsował już tempa i wyraźnie starał się pilnować wyniku. Próby Mieszka aby choć zmniejszyć straty nie przyniosły praktycznie efektów i choć ostatnie słowo w tym meczu należało do piłkarzy z Osiedla Piastów to i tak spotkanie zakończyło się dla obu ekip podobnie jak w inauguracyjne j kolejce - Mieszko wysoka porażka, CC - bardzo pewna wygrana. Nastroje obu ekip są zatem zupełnie odmienne. Drużyna z Podstarzyńca przewodzi ligowej stawce, zaś team z Piastów zamyka ligową tabelę.

Mieszko - Cadi-Car 2:7 (1:5)


Prawdziwy chrzest
Na koniec ligowego czwartkowego wieczoru rywalizowały ekipy Japibudu i Trójcy. Mecz ten miał tego dnia najmniejszą liczbę kibiców i nie chodziło tu wcale o poziom spotkania czy też późną porę (pierwszy gwizdek rozległ się po 21:00) ale bardziej o wodę, a właściwie jej nadmiar... i wbrew pozorom nie była to woda święcona, która miała "ochrzcić" ligowe boisko ale istna ulewa, która skutecznie odstraszyła kibiców. A szkoda, bo można było zobaczyć całkiem ciekawy spektakl okraszony aż jedenastoma golami!
W pierwszej połowie było jeszcze dość spokojnie (zarówno atmosferycznie jak i boiskowo). Mecz toczył się w umiarkowanym tempie, a żadna z drużyn nie potrafiła narzucić rywalom swojego stylu gry. Do przerwy prowadził jedną bramką team z Piasku.
Po zmianie bramek mecz wyraźnie nabrał rozmachu. Budowlańcy z Japi-Budu po kolejnych 10 minutach odskoczyli rywalom na trzy trafienia i wydawało się, że zupełnie opanowali sytuację na boisku. Tymczasem Trójca "przegrupowała" siły i na niespełna pięć minut przed końcowym gwizdkiem miała już kontakt z rywalem. Zanosiło się na ciekawą końcówkę i wtedy rozpoczynający grę z połowy boiska Grzechnik uderzył na bramkę czym zupełnie zaskoczył bramkarza Trójcy. I choć ekipa Folka jeszcze raz zdołała pokonać Krzekotowskiego to zwycięstwa w tej konfrontacji już się nie udało wyrwać z rąk Japi-Budu.

Japi-Bud Piasek - Trójca Pszczyna 6:5 (2:1)


Tym razem na placu boju nie zobaczyliśmy pauzujących graczy Profi M-tec.

Strzelców bramek, ukaranych kartkami w poszczególnych meczach można znaleźć w terminarzu rozgrywek (menu boczne) oraz na stronie http://www.posir.pszczyna.pl.

Liga dopiero nabiera rozmachu. Zachęcamy zatem do przyłączenia się do zabawy w typowanie wyników ligowych spotkań. Dla tych najbardziej wytrwałych i najlepiej znających się na ligowej rzeczywistości na koniec sezonu czekają nagrody.

A kolejne piłkarskie emocje w Pszczyńskiej Amatorskiej Lidze Piłkarskiej już w najbliższą niedzielę. Na boisko "Piast" przy Zespole Szkół nr 1 zobaczymy niemal wszystkich ligowców, bowiem od godzin południowych walczyć o kolejne punkty będą zawodnicy zarówno pierwszej jak i drugiej ligi.

Andzejek

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.