Sport
- 4 marca 2009
- wyświetleń: 2869
LF: Dziewczyna prawie zadebiutowała
W miniony weekend nieco w cieniu Wielkich Derbów Śląska odbyły się kolejne pojedynki w Lidze Futsalu Pszczyna-Suszec. Walka toczyła się na wszystkich trzech frontach i na każdym poziomie padały niespodziewane wyniki i dochodziło do nieoczekiwanych zwrotów.
III LIGA
Tym razem podsumowanie futsalowego weekendu rozpocznijmy od trzecioligowców, którzy na przełomie lutego i marca byli najbardziej „zabiegani”. Mieli bowiem do rozegrania dwie ligowe kolejki – w sobotę i niedzielę.
Już w meczu otwierającym ligowe zmagania doszło do małej niespodzianki. Faworyzowany team Rybówki uległ wyraźnie ekipie Undergrasosexoholiców. Pewnym wytłumaczeniem dla ekipy z Orzesza może być skromny sześciosobowy skład. Z drugiej zaś strony formą strzelecką błysnął Piotr Piętka, który zdobył cztery gole. Warto odnotować także niezły debiut w bramce Wojciecha Litwina. Dodając do siebie te wszystkie fakty ostateczny rezultat wydaje się bardziej oczywisty.
W sobotę kolejny krok w kierunku II ligi uczyniła ekipa Relaksu, która rozbiła drużyna z Radostowic. Lider trzeciej ligi nie miał większych problemów z pokonaniem rywala. Usprawiedliwieniem gładkiej porażki Josieńca może być fakt, że w jej szeregach zaprezentowali się głównie juniorzy, którzy szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach dość udanie przeciwstawiali się naporowi rywali. Dopiero w ostatnich 10 minutach ekipa Katon dobiła rywala.
Na wykluczenie z ligi pracuje Ben-Gaz. Tym razem ekipa z Piasku nie pojawiła się na meczu z Mizerowem. To już drugi raz w tym sezonie, kiedy ekipa Pęszora ma problem z zebraniem meczowej piątki. Jeśli sytuacja ta powtórzy się choćby jeszcze raz w jednym z trzech ostatnich spotkań, które pozostały ekipie Ben-Gazu do rozegrania w tym sezonie, za rok nie zobaczymy na ligowych parkietach zawodników tej drużyny.
Mimo trzech punktów z takiego obrotu sprawy nie byli zbyt szczęśliwi gracze Mizerowa, którzy wygrali, ale z pewnością woleliby uczynić to w sportowej rywalizacji.
Największa strzelanina była meczu w kończącym sobotnie zmagania na suszeckim parkiecie. „Eksperymentalny” skład Piaskowej nie był w stanie przeciwstawić się starszym kolegom z Gardawic. Joga od pierwszych minut dominowała na boisku, a jedynym prawdziwym zagrożeniem w szeregach ekipy Suszca był zdobywca czterech goli Szczęśniak. Wyścig o miano najskuteczniejszego gracza meczu przegrał jednak z Ćmielem, który dla swojej drużyny zdobył aż sześć goli.
Wyniki V koleji III ligi – hala w Suszcu
sobota, 28 lutego 2009
Rybówka - Undergrasosexoholics 1:5 (0:2)
Radostowice – Relaks Katon Pub 0:6 (0:2)
Mizerów - BenGaz 5:0 w.o.
Joga Bonito - Piaskowa 12:7 (5:2)
mecz rozegrany w fazie grupowej
Trójca – Szybkie Banany 4:10 (3:2)
Szczegóły spotkań V kolejki na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=818 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.
Niezwykle interesująco zrobiło się w niedzielny poranek. Już w pierwszym meczu trzeciej ligi mogło dojść do historycznego wydarzenie - debiutu dziewczyny w naszej Lidze Futsalu. Drużyna Szybkich Bananów przed spotkaniem z Radostowicami dopisała bowiem do swojego składu Aleksandrę Francuz, która miała być piątym zawodnikiem w szeregach bananowej piątki na mecz VI kolejki. Oficjalnego debiutu na ligowym parkiecie jednak nie było gdyż… zawiedli gracze z Radostowic, którzy na swój mecz nie dotarli. Kibice byli nieco rozczarowani, lecz zadowoleni z trzech punktów byli pszczyńscy zawodnicy, którzy dzięki tej wygranej są już praktycznie w drugiej lidze.
Niemal pewny awans ekipie Cygana załatwili jednak gracze z Rybówki, którzy dość nieoczekiwanie wygrali z drużyną Trójcy. Słabym usprawiedliwieniem dla pszczyńskiej piątki jest brak podstawowego golkipera, gdyż tak doświadczony zespół powinien poradzić sobie z tym mankamentem. Klub Sportowy z Rybówki najwyraźniej wziął sobie odwet za słabszy sobotni występ i w niedzielne przedpołudnie dzięki dobrej dyspozycji strzeleckiej Pawła Stencela zapewnił sobie trzy punkty.
Niezwykły przebieg miała z kolei potyczka Mizerowa z Piaskową. Ligowi debiutanci z Suszca rozgrywali bardzo dobre zawody i nieoczekiwanie 9 minut przed końcem spotkania prowadzili już 6:2! Ekipa pod wodzą Kozbera grała jednak do końca i nie pozwoliła cieszyć się z wygranej młodym zawodnikom z Piaskowej, bowiem po niezwykle skutecznej końcówce meczu, niejako rzutem na taśmę mizerowianom udało się z Suszca wywieźć jeden punkt.
1 marca poznaliśmy także oficjalnie pierwszego nowego drugoligowca. Będący w znakomitej dyspozycji gracze z Relaksu odnieśli szóste zwycięstwo w trzeciej lidze i dwa mecze przed końcem sezonu mogą już być pewni swojego awansu.
Skład Joga Bonito nie był już tak skuteczny jak w sobotni wieczór i praktyczne nawet przez moment nie mógł zawrócić z obranego kursu graczy Katona.
Wyniki V koleji III ligi – hala w Suszcu
niedziela, 1 marca 2009
Radostowice - Szybkie Banany 0:5 w.o.
Rybówka - Trójca 7:3 (6:1)
Mizerów - Piaskowa 6:6 (2:2)
Joga Bonito – Relaks Katon Pub 3:8 (0:4)
mecz rozegrany w fazie grupowej
Ben-Gaz – Undergrasosexoholics 7:3 (2:3)
Więcej o meczach VI kolejki trzeciej ligi na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=821 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.
II LIGA
Wróćmy jeszcze do wydarzeń w sobotnie popołudnie, kiedy to na ligowym parkiecie walka toczyła się w drugiej lidze. Tutaj nie odnotowaliśmy żadnych niespodzianek i wszystkie wyżej notowane drużyny, które liczą się w walce o awans wygrywały swoje mecz.
W samo południe o punkty rywalizowali gospodarze z teamem z Piasku. Mecz miał dość niezwykły przebieg. Pierwsza odsłona przebiegała pod dyktando piłkarzy z Suszca, którzy po kwadransie prowadzili trzema golami i dominowali na boisku. To najwyraźniej uśpiło ich czujność, gdyż początek drugiej odsłona to dominacja rywali. Sew-Met potrzebował zaledwie 180 sekund aby uchwycić kontakt z rywalem. Gospodarze zdołali jednak wrócić na obrany wcześniej kurs i wygrali pewnie pięcioma golami.
Nudą wiało w meczu Eurobudu z The Blues ale… tylko w pierwszej odsłonie. Po przerwie klasycznym hat-triciem Tomasz Sobik wyraźnie rozkręcił zawody. Ekipa z Żor z minuty na minutę grała coraz lepiej i cztery minuty przed końcową syrena prowadziła już pięcioma bramkami. W ostatnich sekundach przebudzili się też rywale z Miedźnej ale byli wstanie strzelić jedynie dwa gole.
Bardzo interesujące zawody rozegrali gracze z Gardawic z liderującymi w drugiej lidze piłkarzami Japibudu. Praktycznie przez ponad pół godziny oglądaliśmy niezwykle wyrównaną walkę gol za gol. Prowadzenie zmieniło się kilka krotnie i można się jedynie zastanowić, co by było gdyby team z Gardawic miał choć jednego zmiennika, który dałby nieco wytchnienia zmęczonym kolegom. W końcowych fragmentach ekipa Japibudu najwyraźniej miała więcej sił i przypieczętowała swoją wygraną.
Wyjątkowo jednostronny przebieg miała zaś potyczka Czwórkowiczów z Jakubem. Team z Zabrzega prócz honorowego trafienia w 12 minucie nie pokazał zbyt wiele. Pszczyńska piątka od pierwszych sekund narzuciła swoje warunki gry (bramka padła już w 28 sekundzie gry) i do przerwy systematycznie rosła przewaga ekipy ATSu. W drugiej części mecz nieco „siadł” Jakub nie atakował już z taką pasją, zaś Czwórkowicze, którzy w 22 minucie po raz kolejny w tym sezonie osłabili się na własne życzenie (z boiska „wyleciał” Arkadiusz Ciesielczyk) nie potrafili już poważniej zagrozić bramce rywala.
W sobotnie popołudnie wydawało się, że z walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej nie rezygnuje ekipa Belfrów. Nauczyciele z Czechowic w pierwszych dwudziestu minutach meczu niezwykle męczyli się z pawłowickiem GKSem. Skromny pięcioosobowy skład Futsalu z Pawłowic stawiał dzielny opór rywalom przez ponad pół godziny. Później wyraźnie zabrakło sił Team Belfrów cieszył się z kolejnej wygranej.
Swoją dobrą pozycję ekipa z Czechowic mogła poprawić jeszcze bardziej w niedzielny poranek. Na życzenie Belfrów ich potyczka z Eurobudem została bowiem o tydzień przyśpieszona i 1 marca rozgrano awansem mecz VII kolejki. Nauczycieli z Czechowic jednak przybyli na mecz w pięcioosobowym składzie i dodatkowo bez bramkarza. Takiej okazji nie chcieli i nie mogli zmarnować rywale. Eurobud w pierwszych dwudziestu minutach zastosował taktykę na zmęczenie rywala. Przyniosło to skutki już na początku drugiej odsłony, kiedy to kapitan drużyny z Miedźnej ustrzeli hat-trica. Belfry nie miały tym razem zbyt wielu atutów aby odwrócić losy meczu i w końcowych sekundach zamiast odrobić straty zostali pogrążeni się jeszcze bardziej.
Wyniki VI kolejki II ligi – hala w Suszcu
sobota, 28 lutego 2009
Sew-Met – Suszec 3:8 (0:3)
Eurobud – The Blues 2:5 (0:0)
Gardawice – Japibud 6:8 (2:2)
Czwórkowicze - ATS Jakub 1:9 (1:6)
GKS Futsal - Belfer Team 4:7 (1:1)
Wyniki VII kolejki II ligi – mecz rozgrywany awansem – hala w Suszcu
niedziela, 1 marca 2009
Belfer Team – Eurobud 1:6 (1:1)
Strzelcy goli i kartkowicze sobotnich spotkań na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=817 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.
I LIGA
Na koniec wieści z najwyższej I chyba najbardziej wyrównanej klasy rozgrywkowej w tym sezonie.
Tutaj też w pierwszy dzień marca doszło do największych niespodzianek.
W popołudniowej niedzielnej części gier jako pierwsi na parkiet wyszli piłkarze All Starsów z ekipą Profi. Drużyna z Pszczyny rozpoczęła potyczkę z obrońcami mistrzowskiego tytułu niezwykle skoncentrowana i w 6 minucie objęła prowadzenie. All Starsom tego dnia grało się ciężko a co istotniejsze nie potrafili wykorzystywać dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Wykorzystali to rywale, którzy tuz przed przerwą podwyższyli prowadzenie. Ligowi liderzy po półgodzinie gry w końcu przełamali niemoc strzelecką i kiedy wydawało się, że zaczną odrabiać straty kolejny cios zadała ekipa Futsalowców z Profi. W końcowych minutach team z Jastrzębia wycofał bramkarza i… stracił czwartą bramkę. Pszczyńska piątka jako drugi zespół w sezonie wygrał zatem z obrońcami mistrzowskiego tytułu, choć kto wie jakby skończył się ten mecz, gdyby All Starsi wykorzystali choć jeden z trzech przedłużonych rzutów karnych!
Daleki od swojej optymalnej dyspozycji jest Cadi-Car. W niedzielne popołudnie drużyna z pszczyńskiego Podstarzyńca została rozbita przez rywali aż sześcioma bramkami. Rzadko zdarza się aby w jednym meczu samochodziarze tracili aż dwanaście goli. Sztuka ta udała się tym razem teamowi Dopieralskiego. Sam sponsor drużyny popisał się w tym meczu hat-triciem. Lepszy od niego był jednak kolego z drużyny – Tomasz Kropidło, który czterokrotnie ulokował futbolówkę w siatce rywali. W zespole samochodziarzy szalał zaś Grygier ale nawet jego pięć trafień nie uchroniło drużyny od wysokiej porażki.
Wpadka All Starsów sprawiła, że już w niedzielne popołudnie na czele ligowej tabeli mogła nastąpić zmiana. Warunek był jednak jeden – zwycięstwo Ełki w meczu z KWK. Zespół z pszczyńskiego Starego Miasta przespał jednak pierwsze dwadzieścia minut. Piątka z Pniówka w początkowych fragmentach meczu całkowicie opanowała parkiet co też przełożyło się na wynik. Obraz gry zmianił się dopiero po przerwie, kiedy nieco bardziej agresywnie zaczęła grać Ełka. Piątka z Pawłowic nie miała już takiej swobody w rozgrywaniu piłki a po trzydziestu minuta gry padł gol kontaktowy. Chwilę później Pniówek odzyskał dwubramkową przewagę i utrzymał ja niemal do końcowej syreny.
W końcowych minutach pszczyńska piątka wycofała bramkarza ale nie miała już czasu aby zmienić losy meczu.
Ligowy weekend kończył mecz o przysłowiowe sześć punktów. Rywalizacja Innego Zespołu z Mieszkiem była dla jednych jak i drugich praktycznie meczem o po zostanie w szeregach pierwszoligowców. Pszczyńska piątka mimo, że pojawiła się w skromnym sześcioosobowym składzie przez pierwszą część dominowała na parkiecie i kto wie jakby skończyła się ta rywalizacja, gdyby udało się wykorzystać choć połowę dogodnych sytuacji w tej części meczu. Czechowiczanom wystarczyły jednak trzy akcje aby prowadzić do przerwy. Po zmianie stron „książęcy” dwukrotnie błyskawicznie wyrównali po stratach bramek, ale nie ustrzegli się także prostych błędów w defensywie, które bezlitośnie wykorzystali grający niezwykle skutecznie gracze z Czechowic. Otwarta gra w ostatnich minutach przyniosła pszczyńskiej piątce efekt odwrotny od spodziewanego. Strata bramkarza (czerwona kartka za faul po za polem karnym) i strata kolejnych goli sprawiły, że team z Pszczyny jest poważnym kandydatem do spadku.
Rozstrzygnięcia w niedzielnych meczach sprawiły także, że poznaliśmy także pierwszego spadkowicza z pierwszej ligi. Jest już bowiem pewne, że Kryry, które tym razem pauzowały (miały zaliczony mecz z Pawłowicami z gier grupowych) po tym sezonie pożegnają się z naszą futsalową elitą.
W innych nastrojach są zaś gracze z Pawłowic, którzy jeśli wygrają pozostałe swoje mecze zdobędą tytuł mistrzowski.
Wyniki VI kolejki I ligi – hala w Suszcu
niedziela, 1 marca 2009
All Stars – Profi M-Tec 2:4 (0:2)
Cadi-Car – Dopieralski ST 6:12 (2:8)
KWK Pniówek – Ełka Team 3:2 (2:0)
Inny Zespół – Mieszko 7:3 (1:0)
mecz rozegrany w fazie grupowej
Pawłowice – Kryry 12:7 (5:1)
Więcej o meczach pierwszej ligi na stronie: http://www.posir.pszczyna.pl/?page=article&pid=820 class=dodaj target=_blank>http://www.posir.pszczyna.pl.
A kolejna dawka futsalowych emocji już wkrótce. W sobotę 7 marca na hali w Pszczynie zagrają bowiem pierwszoligowcy. Z kolei w dzień kobiet 8 marca pod dachem w Suszcu będzie okazja zobaczyć graczy pierwszej, drugiej i trzeciej ligi.
Szczegółowy plan najblizysch gier na stronie: http://www.hala-suszec.pl/index.html?id=65357&location=f&msg=1&lang_id=PL class=dodaj target=_blank>http://www.hala-suszec.pl.
ZAPRASZAMY!
Andzejek