Sport
- 20 lutego 2008
- wyświetleń: 2329
MUKK Pszczyna pokonał katowicki MKS
Koszykarze Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Koszykarskiego Pszczyna wygrali 3 spotkanie w finale "A" rozgrywek młodzików młodszych. Tym razem w sali MOS-u na katowickim osiedlu Paderewskiego pokonali miejscowy MKS 81:69.
Kluczowym momentem spotkania było wejście na boisko w 4 kwarcie Grzesia Góralczyka, który zmienił zmęczonego Tomka Klisia i poderwał zespół do walki. Co ciekawe Grzegorz po raz pierwszy wystąpił w nowiuteńkich, wymarzonych butach do gry w koszykówkę...
Mecz był wyrównanym widowiskiem. W pierwszej odsłonie punkty dla naszego zespołu zdobywał głównie duet Dzida, Janaszkiewicz. Katowiczanie rewanżowali się dobrze wytrenowanym zagraniem typu "pass and go", czyli podaj i wbiegaj, na które długo nie potrafiliśmy znaleźć recepty.
W 2 kwarcie udało się odjechać rywalom na 10 punktów, ale jeszcze przed przerwą katowiczanie odrobili część strat.Podobna sytuacja miała miejsce w 3 części gry. MUKK-i znowu wyszły na zdecydowane prowadzenie dzięki doskonałej grze Kacpra Widawskiego (2 celne trafienia zza linii 6.25!), ale gospodarze doprowadzili do stanu 60:58.
Ostatni i najważniejszy zryw zainicjował na początku 4 kwarty wspomniany Góralczyk, który zdobył pierwsze punkty, a potem dorzucił jeszcze jedną "dwójkę" i kilka razy pomógł przy wyprowadzaniu piłki. To był moment, kiedy rywal krył "każdy swego" na całym boisku i kilka razy odebrał piłkę. Ostatnia część gry to również dobra gra Dzidy, który nie mylił sie z linii rzutów wolnych (4 na 4), a w całym meczu wykręcił normę - 34 pkt. Przeciwnicy już nie byli w stanie sie podnieść po ostatnim szturmie i w końcówce wyraźnie sie pogubili.
Za tydzień kolejny wyjazd, tym razem do Zabrza. Tamtejszy MKS przegrał ostatnio z liderem GTK Gliwice i będzie szukał punktów. Gra na własnej hali będzie na pewno ich atutem, ale jak zwykle czekamy na jakąś miłą niespodziankę...
W najbliższą sobotę zaplecze pierwszego zespołu zagra z Rybnikiem, Knurowem i Jastrzębiem na sali rybnickiego MOSiR-u
MKS MOS Katowice : MUKK Pszczyna 69 : 81
(20:20, 20:23, 18:17, 11:21)
T.Dzida 34, K.Widawski 18 (2x3), W.Janaszkiewicz 15, T.Kliś 6, Ł.Jaworski 4, G.Góralczyk 4, M.Pawłowski, M.Stebel
WB
Mecz był wyrównanym widowiskiem. W pierwszej odsłonie punkty dla naszego zespołu zdobywał głównie duet Dzida, Janaszkiewicz. Katowiczanie rewanżowali się dobrze wytrenowanym zagraniem typu "pass and go", czyli podaj i wbiegaj, na które długo nie potrafiliśmy znaleźć recepty.
W 2 kwarcie udało się odjechać rywalom na 10 punktów, ale jeszcze przed przerwą katowiczanie odrobili część strat.Podobna sytuacja miała miejsce w 3 części gry. MUKK-i znowu wyszły na zdecydowane prowadzenie dzięki doskonałej grze Kacpra Widawskiego (2 celne trafienia zza linii 6.25!), ale gospodarze doprowadzili do stanu 60:58.
Ostatni i najważniejszy zryw zainicjował na początku 4 kwarty wspomniany Góralczyk, który zdobył pierwsze punkty, a potem dorzucił jeszcze jedną "dwójkę" i kilka razy pomógł przy wyprowadzaniu piłki. To był moment, kiedy rywal krył "każdy swego" na całym boisku i kilka razy odebrał piłkę. Ostatnia część gry to również dobra gra Dzidy, który nie mylił sie z linii rzutów wolnych (4 na 4), a w całym meczu wykręcił normę - 34 pkt. Przeciwnicy już nie byli w stanie sie podnieść po ostatnim szturmie i w końcówce wyraźnie sie pogubili.
Za tydzień kolejny wyjazd, tym razem do Zabrza. Tamtejszy MKS przegrał ostatnio z liderem GTK Gliwice i będzie szukał punktów. Gra na własnej hali będzie na pewno ich atutem, ale jak zwykle czekamy na jakąś miłą niespodziankę...
W najbliższą sobotę zaplecze pierwszego zespołu zagra z Rybnikiem, Knurowem i Jastrzębiem na sali rybnickiego MOSiR-u
MKS MOS Katowice : MUKK Pszczyna 69 : 81
(20:20, 20:23, 18:17, 11:21)
T.Dzida 34, K.Widawski 18 (2x3), W.Janaszkiewicz 15, T.Kliś 6, Ł.Jaworski 4, G.Góralczyk 4, M.Pawłowski, M.Stebel
WB
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.