Sport
- 24 września 2007
- wyświetleń: 6069
PALF: Równonoc
V kolejka Pszczyńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu rozpoczęła się latem a zakończyła jesienią... bowiem dokładnie o 11:51 rozpoczęła się astronomiczna jesień. Pogoda tym razem sprzyjała zarówno zawodnikom i kibicom, toteż po raz kolejny ogladaliśmy festiwal strzelcki – 54 bramki w ośmu meczach.
Grad bramek oglądaliśmy już na otwarcie tej kolejki. Spotkanie rozpoczęło się wręcz sensacyjnie, a obserwatorzy, którzy licznie pojawili się na rozgrywkach przeżyli szok widząc po czterech minutach gry przegrywającą 0:3 mistrzowską piątkę. Beniaminek z Czechowic, w tym fragmencie gry grał znakomicie i szczęśliwie. Jakub dość szybko otrząsnał się jednak i w 10 minucie był już remis po 3. Zielarze nie zamierzali się jednak poddawać i ponownie wyszli na prowadzenie lecz... praktycznie to już było wszystko na co było stać czechowicka piątkę. Od tego momentu na boisku panował tylko pszczyński team.
Po zmianie stron Jakub utrzymał swoją skuteczność zaś beniaminek zdołał odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. W ostatnim meczu tego lata niespodzianki zatem nie było...
ATS Jakub – Zielarze 12:5 (6:4)
Bramki dla Jakuba: Drzyzga Grzegorz (pięć), Górny Andrzej (trzy), Miczek Szymon (dwie), Jarczok Łukasz, Michalski Łukasz (samobójcza)
Bramki dla Zielarzy: Kudłaciak Przemysław (trzy), Pytlarz Łukasz, Michalski Łukasz
Żółta kartka: Lapczyk Łukasz (ATS Jakub)
Wicemistrzowska ekipa podejmowała w niedzielę drużynę Żubrów. Drużyna dowodzona przez Kozika po fatalnym początku sezonu wraca na właściwe tory, co pokazał ubiegłotygodniowy mecz. Tym razem poprzeczka zawędrowała znacznie wyżej. Ełka jakby pewna swego pojawiła się na meczu w dość skromnym składzie. I mimo, że początkowe minuty były dość wyrównane, to kiedy Wala zdobył bramkę wydawało się, że scenariusz meczu może być tylko jeden. Tymczasem zawodnicy Żubrów ambitnie walczyli i nie pozwalali na zbyt wiele rywalom, a z biegiem czasu sami zaczęli zagrażać bramce Kempy.
Po zmianie stron nie wiele się zmieniło. Przełamanie nastapiło dopiero siedem minut przed końcem meczu, kiedy znakomitą akcję całego zespołu bramką zakończył Kozik. Ostatnie minuty były bardzo emocjonujące. Najpierw bliska zdobycia zwycięskiej bramki była Ełka, zaś w ostatniej minucie po strzale Ochmana piłka zatrzymała się na słupku. Pierwsza strata punktów lidera stała się jednak faktem.
Ełka Team - Żubry 1:1 (1:0)
Bramka dla Ełka Team: Wala Adam
Bramki dla Żubrów: Kozik Janusz
Niedawny lider Prodrex Poland tym razem stawał na przeciwko Fa-Ktu. Mecz dla drużyna Folka rozpoczał się dobrze, a sam kapitan wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Następne minuty to zacięta walka o uzyskanie przewagi w polu, toteż mecz nie był zbyt widowiskowy. W końcowych minutach pierwszej odsłony Prodrex przerpowadził jednak akcje i bramkę „za cztery” (asysta i bramka zdobyta głową).
Drugie dwadzieścia minut rozpoczeło się podobnie jak pierwsze z tą tylko różnicą ze Fa-Kt zdobył szybko nie jedna a dwie bramki. Ta przewaga pozwoliła spokojnie kontrolować przebieg gry. Prodrex walczył, lecz nie miał tym razem zbyt wiele szczęścia i zamiast bramki kontaktowej stracił kolejną, która ostatecznie rozstrzygnęła losy meczu.
Prodrex Poland – Fa-Kt 1:4 (1:1)
Bramka dla Prodrexu: Mańka Dawid
Bramki dla Fa-Ktu: Folek Krzysztof (dwie), Prax Bartosz (dwie)
Żółta kartka: Salomon Borys (Fa-Kt)
Prodrex był faworytem meczu z OKSem i już na początku meczu udowodnił swoją przewagę dwoma golami. Wkrótce drużyna z Poligonu zdobyła jednak bramkę kontaktową. Mecz miał dość szybki przebieg toteż wkrótce padły kolejne. Najpierw ponownie odskoczył Prodrex by tuż przed przerwą OKS znowu mógł chwycić kontakt z przeciwnikiem i po 20 minutach gry wynik wciąż był sprawą otwartą.
Druga odsłona toczyła się już pod dyktando jednej drużyny. Prodrex udowodnił, że jest ekpią zdecydowanie lepszą i pewnie wygrał, a wykorzystując „wpadki” innych drużyn awansował na drugą pozycję w ligowej tabeli.
Prodrex – OKS Merkury II Poligon 7:2 (3:2)
Bramki dla Prodrexu: Zdunek Janusz (dwie), Ryguła Tadeusz (dwie), Sokal Szymon (dwie), Podbioł Gabriel
Bramki dla OKS-u: Pietryja Paweł, Pisarek Mateusz
Czerwona kartka: Wiktorczyk Paweł (OKS Poligon) w 33 minucie meczu za faul – pauzuje w następnym meczu
Drużyna Cygana jest w dużym kryzysie, co pokazały poprzednie mecze. W V kolejce pogląd ten znowu się potwierdził. Od pierwszych minut stroną dyktujacą warunki gry była drużyna z Poligonu, która raz za razem siała popłoch w defensywie Szybkich Bananów. Druzyna z Osiedla Piastów w pierwszej odsłonie w żaden sposób nie potrafiła zagrozić bramce rywali toteż Poligoners pewnie prowadził.
Po zmianie stron ekipa Szłapy dała nieco więcej swobody Bananom dzięki czemu ogladaliśmy bardziej wyrównany mecz. Końcowy rezultat nie pozostawia jednak złudzienia, kto był w tej rywalizacji lepszy.
Szybkie Banany – Poligoners 2:6 (0:4)
Bramki dla Sz.B.: Jaromin Błażej, Cygan Przemysław
Bramki dla Poligonersów: Hulboj Sławomir (dwie), Szłapa Dariusz, Osiński Miłosz, Lewandowski Marek, Machoń Eugeniusz
Żółte kartki: Jaromin Błażej (Sz.B.), Lewandowski Marek (Poligoners)
Mecz z podtekstem, gdyż Kilersi to odłam drużyny Relaksu, lecz obecnie w ekipie „zabójców” niewielu jest już graczy Katona, mimo to chęć udowodnienia, kto jest lepszy wciąż pozostaje. Od pierwszych minut oglądaliśmy wiec mecz walki. Sporo było biegania, lecz niezbyt wiele strzałów. Mecz mógł się jednak podobać. Skromne prowadzenie Kilersów po 20 minutach sprawiło, że druga odsłona była równie ciekawa. Relaks dążył do zdobycia wyrównującej bramki, lecz nie miał zbyt wielu atutów w grze ofensywnej. Toteż, kiedy Kilersi zdobyli drugą bramkę mecz był praktycznie rozstrzygnięty.
Kilers – Relaks Katon Pub “2” 2:0 (1:0)
Bramki dla Kilersów: Kałamała Arkadiusz, Kania Bogdan
Żółta kartka: Mąka Mateusz (Relaks Katon Pub "2")
Ciekawe widowisko stworzyli gracze Relaksu i Cadi-Caru. Co prawda prowadzenie objęli „samochodziarze” lecz Relaks grał bardzo ambitnie i wkrótce doprowadził do wyrównania, a tuż przed przerwą wyszedł na prowadzenie.
Początek drugiej połowy to dość chaotyczne ataki Cadi-Caru. Relaks skupiał się głównie na obronie korzystnego rezultatu. W końcu jednak ekipa Grygiera w krótkim czase znalazła dwukrotnie sposób na bramkarza rywali, także Relaks nie miał już czego bronić. To spowodowało nieco bardziej otwartą grę i w konsekwencji utratę czwartej bramki.
Relaks Katon Pub „1” – Cadi-Car 2:4 (2:1)
Bramki dla Relaksu.: Zakrzewski Rafał, Kędzior Łukasz
Bramki dla Cadi-Caru: Szymura Bogdan, Dudziak Marcin, Grygier Maciej, Chrapkiewicz Piotr
Piątą kolejkę na małych boiskach kończył derbowy pojedynek Termexu z Mieszkiem. „Książęca” piątka przyzwyczaiła wszystkich, że zdobywa sporo bramek, lecz tym razem rywal zagrał bardzo ambitnie. Obrona Termexu nie pozwalała na wiele rywalowi, toteż Mieszko w pierwszej odsłonie zdołał jedynie raz wpisać się na listę strzelców.
Drugie dwadzieścia minut to mocne uderzenie Termexu, który po pięciu minutach gry doprowadził do remisu a po kolejnych trzech odskoczył na dwa trafienia. 10 minut przed końcowym gwizdkiem po golu kontaktowym Mieszko powrócił do gry. Kolejne minuty to zacięta walka o każdą piłkę. Więcej okazji na bramkę mieli jednak brązowi medaliści z ubiegłego sezonu, lecz tego dnia nie mieli szczęścia. To sprzyjało zaś ekipie Termexu, bowiem w ostatniej sekundzie spotkania Mika z przedłuzonego rzutu karnego trafił w słupek.
Termex – Mieszko 3:2 (0:1)
Bramki dla Termexu: Pojda Wojciech (dwie), Jarząbek Mariusz (samobójcza)
Bramki dla Mieszka: Pasternak Marcin, Mika Łukasz
Liderem wśród strzelców z 8 golami jest Janusz Zdunek z Prodrexu. Pięć bramek Drzyzgi z Jakuba pozwoliło awansować mu na druga pozycję w tej klasyfikacji i teraz z 7 golami na koncie dzieli ja teraż wraz z czterema graczami Mieszka.
Andzejek