Rozrywka
- 27 maja 2013
- wyświetleń: 5960
Gra Książęca w Pszczynie - zdjęcia
W sobotę 25 maja w trakcie piątej, jubileuszowej edycji Gry Książęcej w Pszczynie uczestnicy przenieśli się wyobraźnią do początku XX wieku i zamienili w bardzo wytwornych gości, którzy przybyli z całej Europy na książęce polowanie.
Tegoroczna Gra Książęca odbywająca się pod hasłem "Polowanie u Hochbergów" była wspaniałą zabawą. Uczestnicy przemierzali trasę gry, w kolejnych punktach kontrolnych rozwiązując różnorakie zadania związane z rodziną książąt Hochberg.
Pośród zadań znalazły się zadania sportowe, jak choćby słynne już wyścigi konne, w trakcie których w oryginalnych wnętrzach Stajni Książęcych uczestnicy gry "dosiadali" wierzchowce z kapsli, czy gra w krykieta z księciem Janem Henrykiem XV Hochberg. Były także zadania artystyczne, jak zaprezentowanie pieśni operowej o ukochanym deserze Daisy na melodię "Gdy strumyk płynie z wolna", czy wykonanie samodzielnie rysunku przedstawiającego herb rodowy uczestników zabawy, a także odegranie ze słuchu sygnału myśliwskiego na rogu.
Były także zadania pamięciowe i rozwijające umysł, m. in. w Muzeum Prasy Śląskiej, gdzie należało spośród kilku informacji z życia Daisy, odgadnąć te cztery, które były prawdziwe, czy też zadanie realizowane w Pokazowej Zagrodzie Żubrów, gdzie uczestnicy na podstawie opisów zwierząt musieli dopasować opis do zwierzęcia.
Uczestnicy w trakcie gry spotkali wiele historycznych postaci, które udzielały im wskazówek dotyczących poszczególnych zadań jakie należało wykonać, a po wykonanych zadaniach oceniały poziom ich wykonania i przyznawały stosowne punkty. Z niektórymi historycznymi postaciami należało nawet przeprowadzić krótką pogawędkę, wymieniając się ploteczkami przy Herbaciarni, z dwoma młodymi damami udającymi się na swoje pierwsze w życiu polowanie organizowane na zamku w Pszczynie i pragnącymi dowiedzieć się jak najwięcej o rodzinie Daisy i jej męża Hansa.
Wszystkich uczestników gry czekało także spotkanie z dwoma pokojówkami księżnej, które nieopatrznie rozerwały siedmiometrowy sznur pereł księżnej Daisy, i którym uczestnicy pomagali naprawić klejnot, nawlekając perły na żyłkę.
Czterogodzinna gra była - jak się wydaje po ilości uśmiechów na twarzach organizatorów i aktorów odgrywających, historyczne postacie - także dla nich samych wspaniałą zabawą.
Na "Polowanie u Hochbergów" licznie stawili się nie tylko mieszkańcy naszego grodu, ale także przedstawiciele wielu "znamienitych rodów" z miast ościennych, tych bliższych jak Tychy, i tych dalszych jak Katowice czy Chorzów. Wielu spośród uczestników gry stawiło się w fantazyjnych nakryciach głowy, co było dodatkowo punktowane. Wielu spośród uczestników gry odległości dzielące poszczególne punkty wykonywania zadań pokonywało biegiem, lecz byli i tacy którzy dostojnym krokiem, przemierzali piękny pszczyński Park Zamkowy i uliczki starówki, podziwiając odwiedzane miejsca.
Dodatkowym zadaniem dla wszystkich uczestników było odnalezienie 10 stokrotek z rozsypanego przez rozmarzoną Daisy bukieciku, w trakcie jej spaceru po Pszczynie. Stokrotki te nie były zwykłymi kwiatami, ale były to niezwykłej urody kolorowe papierowe wycinanki w kształcie stokrotek. Może nie wszystkie udało się uczestnikom gry odnaleźć. Może jeszcze gdzieś w Pszczynie, kryją się kolejne kwiaty? Może komuś uda się je jeszcze odnaleźć?
Oczywiście byli wygrani i ci którym szczęście tym razem nie dopisało, ale w końcu w całej grze najważniejszy był sam udział i wspaniała zabawa w gronie przyjaciół czy rodziny.
Jubileuszowa, piąta edycja gry za nami. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko odczekać kolejne 365 dni i za rok równie licznie stawić się na pszczyński rynek, by wziąć udział w jej kolejnej odsłonie, tym razem pod hasłem... O tym, dowiemy się w odpowiednim czasie.
Pośród zadań znalazły się zadania sportowe, jak choćby słynne już wyścigi konne, w trakcie których w oryginalnych wnętrzach Stajni Książęcych uczestnicy gry "dosiadali" wierzchowce z kapsli, czy gra w krykieta z księciem Janem Henrykiem XV Hochberg. Były także zadania artystyczne, jak zaprezentowanie pieśni operowej o ukochanym deserze Daisy na melodię "Gdy strumyk płynie z wolna", czy wykonanie samodzielnie rysunku przedstawiającego herb rodowy uczestników zabawy, a także odegranie ze słuchu sygnału myśliwskiego na rogu.
Były także zadania pamięciowe i rozwijające umysł, m. in. w Muzeum Prasy Śląskiej, gdzie należało spośród kilku informacji z życia Daisy, odgadnąć te cztery, które były prawdziwe, czy też zadanie realizowane w Pokazowej Zagrodzie Żubrów, gdzie uczestnicy na podstawie opisów zwierząt musieli dopasować opis do zwierzęcia.
Uczestnicy w trakcie gry spotkali wiele historycznych postaci, które udzielały im wskazówek dotyczących poszczególnych zadań jakie należało wykonać, a po wykonanych zadaniach oceniały poziom ich wykonania i przyznawały stosowne punkty. Z niektórymi historycznymi postaciami należało nawet przeprowadzić krótką pogawędkę, wymieniając się ploteczkami przy Herbaciarni, z dwoma młodymi damami udającymi się na swoje pierwsze w życiu polowanie organizowane na zamku w Pszczynie i pragnącymi dowiedzieć się jak najwięcej o rodzinie Daisy i jej męża Hansa.
Wszystkich uczestników gry czekało także spotkanie z dwoma pokojówkami księżnej, które nieopatrznie rozerwały siedmiometrowy sznur pereł księżnej Daisy, i którym uczestnicy pomagali naprawić klejnot, nawlekając perły na żyłkę.
Czterogodzinna gra była - jak się wydaje po ilości uśmiechów na twarzach organizatorów i aktorów odgrywających, historyczne postacie - także dla nich samych wspaniałą zabawą.
Na "Polowanie u Hochbergów" licznie stawili się nie tylko mieszkańcy naszego grodu, ale także przedstawiciele wielu "znamienitych rodów" z miast ościennych, tych bliższych jak Tychy, i tych dalszych jak Katowice czy Chorzów. Wielu spośród uczestników gry stawiło się w fantazyjnych nakryciach głowy, co było dodatkowo punktowane. Wielu spośród uczestników gry odległości dzielące poszczególne punkty wykonywania zadań pokonywało biegiem, lecz byli i tacy którzy dostojnym krokiem, przemierzali piękny pszczyński Park Zamkowy i uliczki starówki, podziwiając odwiedzane miejsca.
Dodatkowym zadaniem dla wszystkich uczestników było odnalezienie 10 stokrotek z rozsypanego przez rozmarzoną Daisy bukieciku, w trakcie jej spaceru po Pszczynie. Stokrotki te nie były zwykłymi kwiatami, ale były to niezwykłej urody kolorowe papierowe wycinanki w kształcie stokrotek. Może nie wszystkie udało się uczestnikom gry odnaleźć. Może jeszcze gdzieś w Pszczynie, kryją się kolejne kwiaty? Może komuś uda się je jeszcze odnaleźć?
Oczywiście byli wygrani i ci którym szczęście tym razem nie dopisało, ale w końcu w całej grze najważniejszy był sam udział i wspaniała zabawa w gronie przyjaciół czy rodziny.
Jubileuszowa, piąta edycja gry za nami. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko odczekać kolejne 365 dni i za rok równie licznie stawić się na pszczyński rynek, by wziąć udział w jej kolejnej odsłonie, tym razem pod hasłem... O tym, dowiemy się w odpowiednim czasie.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.