Edukacja
- 24 marca 2006
- wyświetleń: 2595
Wiosenny szał do lamusa?
"Wagary są nudne! ", "Nie bądź głupi, zostań w szkole!" - tak samorząd uczniowski w "Chrobrym" agitował kolegów do obecności w szkole, mimo pierwszego dnia wiosny i Dnia Wagarowicza - pisze Dziennik Zachodni.
Skoro oczekujemy od młodzieży dojrzałości, to musimy stawiać sprawę jasno: najpierw obowiązki, potem przyjemności - mówi dyrektor Zbigniew Noskowski dla Dziennika Zachodniego. Umówiliśmy się, że odbędzie się pięć pierwszych lekcji, a potem godzina na zabawę, którą sami sobie wymyślą i przygotują. Oczywiście, pod warunkiem, że będzie frekwencja. Sprawdziliśmy: była. Więc dotrzymaliśmy słowa.
I młodzież wymyśliła "Taniec z gwiazdami". W jury zasiadł sam dyrektor, a na parkiecie pojawili się m. in. Doda, Andrzej Lepper, Adam Małysz, Michał Wiśniewski. Młodzi organizatorzy nie zapomnieli też o dekoracji auli, która utonęła w zieleni i kwiatach, mimo chłodu i śniegu uparcie zalegającego za oknem. Niezależnie od tego, co działo się na parkiecie, wśród tłumów młodzieży przechadzała się Pani Wiosna (Maciek Kasiński) i rozdawała prawdziwe tulipany.
Tak było w "Chrobrym". W Zespole Szkół przy ulicy Kazimierza Wielkiego lekcji nie było w ogóle.
Trzecioklasiści z gimnazjum pojechali na wycieczkę do Oświęcimia, a potem na giełdę szkół do Goczałkowic. Licealiści odbyli spotkanie z ciekawym człowiekiem. Był nim Leszek Zieleźnik, zdobywca Pika Lenina w Pamirze - opowiada dyrektor Damian Cieszewski. Można by oczywiście prowadzić normalne lekcje i rozliczać z nieobecności tych, którzy tego dnia wybiorą się gdzieś indziej niż do szkoły, tylko po co. Lepiej niech będzie luźniej i młodzież do szkoły przyjdzie, niż zastać puste klasy i zastanawiać się, gdzie ci uczniowie są, co robią i czy coś złego się nie wydarzy.
W pawłowickim Zespole Szkół Ogólnokształcących lekcje wprawdzie były, ale uczniowie mieli przyzwolenie na przebranie się, a najlepiej przebrana klasa mogła wygrać... zieloną kartę, która uprawnia na przykład do przesunięcia terminu klasówki.
Na początku lat dziewięćdziesiątych na ten dzień nie planowaliśmy zajęć, a w zamian był Dzień Francuski - tłumaczy dyrektor. Od dwóch czy trzech lat obserwujemy jednak spadek zainteresowania takimi formami. Myślę, że szał tego dnia minął. Że młodzież, która przechodzi go w podstawówce, a potem w gimnazjum, może być nim już trochę znużona. Dość, że w liceum nie trzeba już wielkich starań, by uczniów zatrzymać w szkole.
Więcej czytaj w dzisiejszym wydaniu Dziennika Zachodniego.
I młodzież wymyśliła "Taniec z gwiazdami". W jury zasiadł sam dyrektor, a na parkiecie pojawili się m. in. Doda, Andrzej Lepper, Adam Małysz, Michał Wiśniewski. Młodzi organizatorzy nie zapomnieli też o dekoracji auli, która utonęła w zieleni i kwiatach, mimo chłodu i śniegu uparcie zalegającego za oknem. Niezależnie od tego, co działo się na parkiecie, wśród tłumów młodzieży przechadzała się Pani Wiosna (Maciek Kasiński) i rozdawała prawdziwe tulipany.
Tak było w "Chrobrym". W Zespole Szkół przy ulicy Kazimierza Wielkiego lekcji nie było w ogóle.
Trzecioklasiści z gimnazjum pojechali na wycieczkę do Oświęcimia, a potem na giełdę szkół do Goczałkowic. Licealiści odbyli spotkanie z ciekawym człowiekiem. Był nim Leszek Zieleźnik, zdobywca Pika Lenina w Pamirze - opowiada dyrektor Damian Cieszewski. Można by oczywiście prowadzić normalne lekcje i rozliczać z nieobecności tych, którzy tego dnia wybiorą się gdzieś indziej niż do szkoły, tylko po co. Lepiej niech będzie luźniej i młodzież do szkoły przyjdzie, niż zastać puste klasy i zastanawiać się, gdzie ci uczniowie są, co robią i czy coś złego się nie wydarzy.
W pawłowickim Zespole Szkół Ogólnokształcących lekcje wprawdzie były, ale uczniowie mieli przyzwolenie na przebranie się, a najlepiej przebrana klasa mogła wygrać... zieloną kartę, która uprawnia na przykład do przesunięcia terminu klasówki.
Na początku lat dziewięćdziesiątych na ten dzień nie planowaliśmy zajęć, a w zamian był Dzień Francuski - tłumaczy dyrektor. Od dwóch czy trzech lat obserwujemy jednak spadek zainteresowania takimi formami. Myślę, że szał tego dnia minął. Że młodzież, która przechodzi go w podstawówce, a potem w gimnazjum, może być nim już trochę znużona. Dość, że w liceum nie trzeba już wielkich starań, by uczniów zatrzymać w szkole.
Więcej czytaj w dzisiejszym wydaniu Dziennika Zachodniego.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.