Inwestycja związana z remontem pszczyńskiego rynku dobiegła końca. Prace były poprzedzone wykopaliskami archeologicznymi i od samego początku budziły szereg wątpliwości wśród radnych i mieszkańców. Przetarg na wykonanie projektu wygrała pracownia Maksiplan, a na roboty budowlane ZPUH Betonit. Koszt wykonania tych ostatnich miał wynieść 1.155.865,38 złotych.

Choć pierwotnie zakończenie prac planowano na koniec listopada, to Katarzyna Huptys, naczelniczka Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Pszczynie, tłumaczy dziś, że opóźnień nie ma. - Umowa był aneksowana 30 listopada, a prace zostały wykonane zgodnie z tą umową. Dodaje, że urząd nie ma żadnych zastrzeżeń do tej inwestycji, choć ostatecznie jej realizacja wzrosła i kosztowała gminę 1.219.880,61 zł brutto.

Tymczasem już w listopadzie okazało się, że prac nie uda zakończyć się w pierwotnie planowanym terminie. Wykonawca tłumaczył to wówczas skomplikowanym sposobem układania kostki.

- Po analizie i po spotkaniu z inwestorem, wykonawcą oraz projektantem zdecydowaliśmy o zamianę kostki środkowej z dwóch na jedną. Z tego powodu był aneks. Decyzję o nim podjęliśmy w ostatnim dniu, kiedy wiedzieliśmy, że terminu nie uda się dotrzymać - zaznacza burmistrz Dariusz Skrobol. Jak mówi, nie można wskazać winnych opóźnienia: - Stwierdziliśmy, ze wina nie leży po niczyjej stronie, ale po stronie materiału - objaśniał w poniedziałek podczas otwarcia rynku.

Ostatecznie roboty zakończono zgodnie z nową umową, czyli 17 grudnia. Do tego dnia wymieniono nawierzchnię na rynku, ułożono ją w nowy wzór, a także zmieniono rozmieszczenie ławek wokół. Przy studni oraz fontannie kostkę ułożono w elipsę. Popularna wśród turystów ławeczka księżnej Daisy została przesunięta nieznacznie w kierunku Bramy Wybrańców.

Poza drobnymi zmianami nowa kompozycja nie różni się znacznie od swojej poprzedniczki. W nawierzchni nie ma już natomiast braków i wystających kostek, o które można było się potknąć. Dodatkowo wybudowano trzy podjazdy dla osób niepełnosprawnych (od strony ulic: Piastowskiej, Strażackiej i Wojska Polskiego).

We wschodniej części rynku w oczy rzuca się natomiast nowa skrzynka prądowa. - Puszczanie skrzynek prądowych w samą powierzchnię było zbyt niebezpieczne ze względu na wodę. Prąd na rynku musi być ze względu na organizowane imprezy i za zgodą konserwatora została ona obudowana w tej formie - wyjaśnia burmistrz.

Ze względu na to, że nie udało się dochować pierwotnych terminów zakończenia inwestycji burmistrz potwierdził, że w tym sezonie zimowym lodowiska na pszczyńskim rynku nie będzie.

Dariusz Skrobol przyznał, że czuje satysfakcję z tej inwestycji. - Wizualnie jest według tego, co założyli projektanci. Teraz ocenią to mieszkańcy, czy to, co zostało położone na rynku jest lepsze od tego co było - mówi burmistrz i dodaje, że w przyszłym roku planowane jest przeprojektowanie chodników wokół rynku.

Jak mówi, firma ZPUH Betonit realizowała także drugi etap przebudowy alei parkowej. Tam opóźnienie wyniosło kilka dni i wówczas Urząd Miejski naliczył kary umowne za niedotrzymanie terminu. W chwili obecnej ta sama spółka prowadzi jeszcze prace budowlane przy pszczyńskim skateparku.