Jednym z tematów briefingu i spotkania przed, a potem wewnątrz budynku Starostwa Powiatowego w Pszczynie była pogarszająca się kondycja finansowa samorządu terytorialnego i jego jednostek. Jak wskazał poseł Lewicy, obecna sytuacja może doprowadzić do znacznego ograniczenia usług publicznych świadczonych na rzecz mieszkańców regionu.

Przemysław Koperski przypomniał również o krytycznej sytuacji coraz większej grupy przedsiębiorstw, spółdzielni, organizacji pozarządowych i pracowników w kontekście gwałtownie rosnących cen energii.

- Dostajemy sygnały o planach związanych z zamykaniem kąpielisk, basenów. Ceny prądu powodują konieczność wyłączenia oświetlenia. Możliwe, że trzeba będzie również wyłączać windy, są problemy z zaopatrzeniem w energię elektryczną szpitali, wiele z nich ograniczy planowe zabiegi. Dostajemy również niepokojące sygnały ze strony przedsiębiorców, którzy bardzo obawiają się, że te wysokie ceny energii mogą spowodować zamykanie firm - także w Pszczynie i w naszym województwie oraz w całym kraju. To tematy, które będziemy omawiać na spotkaniu z mieszkańcami - powiedział Przemysław Koperski.

- Bez radykalnych zmian, bez pomocy rządu, będziemy mieli katastrofalną sytuację nasz wszystkich, wszystkich polskich rodzin. (...) Jeżeli nie będzie tego dobrego rozwiązania, to będziemy mieli sytuację prawie że stanu wojennego w Polsce - dodał poseł.

Głos zabrał również Włodzimierz Czarzasty:

- Zacznę od tematu ogólnopolskiego. Zostaliśmy chyba wszyscy zaskoczeni oświadczeniem ze strony liderów PiS, a konkretnie pana Jarosława Kaczyńskiego, że środki unijne mogą do Polski nie przyjść, a po drugie tym, że jak te środki unijne nie przyjdą do Polski, to możemy się tym za bardzo nie martwić z tego względu, że one stanowią mały procent wszystkich środków, które w Polsce są wydawane. (...) Jeżeli praworządność w Polsce nie będzie przestrzegana, łącznie 770 miliardów złotych środków unijnych może nie wpłynąć do Polski - przypomniał W. Czarzasty.

- Walczymy z inflacją. Mamy 17,2 procentową inflację w Polsce. Ona nie spadnie do 2-3 proc. w krótkim czasie. Ale jeżeli środki unijne wpłynęłyby do budżetu państwa, byłaby możliwa stabilizacja złotówki, niższe ceny. Wystarczy iść na bazar, do sklepu, zobaczyć co się dzieje. Trzeba z inflacją walczyć. My jesteśmy racjonalną opozycją. Jesteśmy lewicą i wiemy, że na całym świecie są procesy inflacyjne, ale chciałem zauważyć, że nie na całym świecie inflacja wynosi 17,2 procent. W Niemczech jest inaczej, we Francji jest inaczej, we Włoszech jest inaczej. Pytanie co zrobić, żeby tych środków unijnych nie stracić. Za trzy dni jedzie delegacja posłów do Parlamentu Europejskiego. Będziemy rozmawiali i tworzyli warunki, żeby środki Polsce nie uciekły. Nie wiem kiedy te środki przyjdą, ale wiem, że muszą przyjść (...) - dodał wicemarszałek sejmu.

Jeśli chodzi o sytuację samorządów, Włodzimierz Czarzasty podkreślił że przede wszystkim należy przestać nakładać na nie nowe obowiązki.

- Samorządy są bez przerwy obarczane nowymi obowiązkami, ale za tym nie idą środki finansowe. My proponujemy np. żeby zdjąć z nich finansowanie etatów nauczycieli. To odciążyłoby samorządy i dałoby nauczycielom stabilne wynagrodzenia - powiedział.

W. Czarzasty wspomniał podczas briefingu o niedawnym pomyśle Lewicy, dotyczącym dopłaty dla gospodarstw domowych na wymianę urządzeń AGD na energooszczędne.

- Każde gospodarstwo, w którym dochód na osobę jest mniejszy niż 2 tysiące złotych, mogłoby dostać bon na 2,5 tysiąca złotych na wymianę sprzętu, który jest energochłonny. Sprzęty nowoczesne biorą o 50 proc. mniej energii, a rozmawiamy przecież o bardzo drogim prądzie - wyjaśnił.

Konferencja prasowa poprzedziła spotkania w Sali Sesyjnej Starostwa Powiatowego w Pszczynie przedstawicielami strony społecznej (związki zawodowe, przedsiębiorcy, spółdzielcy, NGO-sy) o godz. 15.00 oraz spotkanie z przedstawicielami lokalnych samorządów i mieszkańców o godz. 16.20.