Wiadomości

  • 20 lutego 2022
  • wyświetleń: 2538

Armia Arkadii: chcą zbudować schronisko dla zwierząt w Pszczynie

Armia Arkadii to grupa wolontariuszy, która działa z ramienia Fundacji Zwierzęca Arkadia na rzecz budowy schroniska dla czworonogów w powiecie pszczyńskim. Właśnie startuje ze swoimi działaniami.

pies
Schronisko jest potrzebne, by bezpańskie zwierzęta mieszkały w godnych warunkach · fot. pixabay


Celem inicjatywy jest uzbieranie kwoty miliona złotych złotych na budowę schroniska w Pszczynie (lub w okolicach) ponieważ takiego miejsca w naszym obrębie nie ma.

- W planach mamy organizację eventów kulturalnych, wspieranych przez lokalnych artystów - malarzy, muzyków, rzeźbiarzy itp. Dostaliśmy już wsparcie od Pszczyńskiego Centrum Kultury oraz kilku przedsiębiorców - mówi Jakub Konieczny.

- W tym roku chcemy zorganizować co najmniej 2 mniejsze wydarzenia, ale naszym celem jest zrobienie całodniowego wydarzenia składającego się z wystawy w galerii sztuki w PCKul, koncertu oraz licytacji na Rynku - zapowiada.

Grupa założyła profil na Facebooku, gdzie można śledzić ich działania i włączyć się w pomoc: https://www.facebook.com/armia.arkadii/

Dlaczego schronisko jest potrzebne?



- W gminie Pszczyna, Miedźna, Kobiór, Goczałkowice, Suszec, Pawłowice nie ma schroniska. W całym powiecie pszczyńskim nie ma schroniska. W gminie Bojszowy nie ma schroniska, w gminie Lędziny nie ma schroniska. Na ogromnym obszarze nie ma schronisk - wyliczają założycielki Fundacji Zwierzęca Arkadia - Aleksandra Gruszczyńska i Marta Godzina.

Jak wskazują opiekunki zwierząt, Fundacja jest zasypywani kotami z wielu gmin, bo nie ma dla nich zabezpieczonych miejsc. Rocznie trafia do Fundacji prawie 200 kotów.

- Wielokrotnie są do nas zwożone zwierzęta powypadkowe, bo nie ma im kto udzielić pomocy. Psami w miejskim punkcie od lat zajmujemy się my. Również my w większości finansujemy tę pomoc. W programie ograniczania bezdomności została szumnie ujęta opieka weterynaryjna, której psy nie otrzymują, gdyby nie my - mówią.

Na tym ogromnym obszarze od przeszło 9 lat działania Fundacji to próby rozwiązania problemów bezdomnych, porzuconych zwierząt, które zostały pozostawione na posesjach po śmierci właścicieli, zwierząt od osób, które obłożnie chore trafiają do szpitali lub hospicjum oraz czworonogów z interwencji.

- System opieki nad zwierzętami w Polsce to fikcja. Niby są programy gminne, niby mają obowiązki. Ale zazwyczaj zabezpieczane są jedynie wałęsające się psy (albo i nie). Po godzinach pracy urzędów i w weekendy czy święta nikt z Państwa nie otrzyma pomocy dla bezdomnych zwierząt. Koty bezdomne praktycznie nie są przewożone do schronisk, z którymi gminy mają umowy, więc wielokrotnie zostają na ulicach - rodząc kolejne rzesze bezdomnych zwierząt, powiększając skupiska kotów lub ginąc w straszny sposób. Nie będę tutaj rozwijać tego tematu, bo wielokrotnie o tym pisaliśmy, jak to wygląda w rzeczywistości - mówi przedstawicielka Zwierzęcej Arkadii.

I podkreśla, że często mieszkańcy nie wiedzą gdzie szukać swoich zaginionych zwierząt, wiele osób nie ma możliwości jeździć po schroniskach oddalonych o 100 km od miejsca swojego zamieszkania, by odebrać lub szukać swojego psa, bo skoro nie ma na naszym ogromnym terenie schroniska, to umowy na przyjmowanie wałęsających się głównie psów gminy podpisują ze schroniskami oddalonymi o 50-100 i więcej kilometrów. Co roku coraz trudniej gminom znaleźć schronisko, które zechce umowę podpisać, bo zwyczajnie te schroniska na własnych terenach mają zwierząt aż nadto.

- Apelowaliśmy, robiliśmy petycje, projekty budżetu obywatelskiego związane z budową schroniska. Nie molocha, ale małego międzygminnego lub powiatowego schroniska. 10 lat naszych starań spełzają na niczym. Dlatego postanowiliśmy, po tych wielu latach działań w warunkach polowych, zarzynania się - wziąć sprawy w swoje ręce i zbudować schronisko. Niewielkie, skromne, dostosowane do wytycznych UE, ale z prawdziwego zdarzenia, komfortowe dla zwierząt. Nie rzędowe kojce z budami, a budynek ogrzewany z wybiegami - mówią opiekunki zwierząt.

- Po tych 10 latach po prostu dotarliśmy ponownie do ściany. Historia zatoczyła koło. Pierwotnie nasza Fundacja powstała właśnie po to - by w naszej okolicy powstało schronisko. Życie zweryfikowało nasz zapał i przez te lata skupiliśmy się na ratowaniu zwierząt, które stadami do nas trafiają, na ich kastrowaniu, na ograniczaniu bezdomności, na znakowaniu zwierząt, na adopcjach. Zrobiliśmy naprawdę dużo i jesteśmy z tego dumni. Ale to ciągle za mało, a wiemy, że możemy więcej. Jeszcze mamy na to siły i chęci. A także wiedzę zebraną przez te wszystkie lata działań - z gminami, ze schroniskami, z mieszkańcami czy z samymi zwierzętami - podsumowują działalność Zwierzęcej Arkadii jej przedstawicielki.

- Schronisko w naszym rejonie będzie rozwiązaniem wielu problemów nie tylko zwierząt, które umierają na ulicach, ale i mieszkańców, jest to rozwiązanie również dla gmin. Schronisko daje wiele możliwości i wiele na plus dla zwierząt może zmienić, gdy wszystko robi się z głową i dla dobra tych, dla których ta inicjatywa powstaje - dodają.

Fundacja szacuje, że na budowę schroniska będzie potrzebny milion złotych. To wersja optymistyczna, zakładająca skromne miejsce dobre dla zwierząt, dostosowane do prawnie przyjętych norm.

- To gigantyczna kwota, ale przez 10 lat działaliśmy półśrodkami, pora zadziałać mocno. Potrzebna jest odpowiednia działka, architekci, firmy budowlane, materiały, wyposażenie, odpowiednia infrastruktura, sektory na zdrowe i chore zwierzęta, itd. - zgodnie z rozporządzeniem o schroniskach i ponadto rozporządzenie - wymieniają działaczki ze Zwierzęcej Arkadii.

- Oczywiście jesteśmy otwarci na rozmowy z gminami i chętnie przyjmiemy działkę pod budowę od jakiejś gminy. Chętnie połączymy siły z samorządem. Co nie zmienia faktu, że na ten moment nadal potrzebny jest milion złotych - podkreślają.

- Wszelkie lokalne media, gazety, influenserów, osoby popularne - zachęcamy do pomocy i promowania największej naszej inicjatywy od czasu założenia Zwierzęcej Arkadii. Bo jest taka potrzeba, od wielu, wielu lat. Bo trzeba coś zmienić. Każdy z Was może dołożyć swoją "cegiełkę" do budowy! Gdyby 20 000 osób wpłaciło 50 zł - nasz cel zostałby osiągnięty - zachęcają pracowniczki Fundacji.

Zbiórkę można wesprzeć, wpłacając dowolna darowiznę na skarbonkę:

ar / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.