O planach budowy osiedla przy ulicy Łukasiewicza, składającego się 12 budynków w zabudowie bliźniaczej, pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Burmistrz Pszczyny, mimo protestów okolicznych mieszkańców, wydał decyzję o warunkach zabudowy, która pozwala inwestorowi starać się o pozwolenie na budowę.

Kilka miesięcy temu mieszkańcy ulicy Łukasiewicza zwrócili się Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach (Delegatura w Bielsku-Białej) z informacją o sprzeciwie w sprawie planowanej inwestycji. W piśmie podkreślono wartości krajobrazowe i historyczne, a także przyrodnicze tej części Łąki.

Kierownik bielskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków podzielił obawy mieszkańców ulicy Łukasiewicza.

- Znając specyfikę miejscowości i jej układu ruralistycznego oraz zabudowy stwierdza się, że ulica Łukasiewicza jest jedną z głównych historycznych ulic Łąki i kształtująca się przy niej nowa zabudowa powinna być dostosowana skalą, gabarytami, formą, geometrią dachu i wykończeniem elewacji wraz z pokryciem dachowym do tradycji budynków mieszkalnych lub mieszkalno-gospodarczych, które występują w sąsiedztwie m.in. przy ul. Łukasiewicza 15, 17, 21 oraz na sąsiednich ulicach Grottgera i Dąbrowskiego - mówi Mariusz Godek, kierownik Delegatury w Bielsku-Białej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Zdaniem kierownika budowa takiego osiedla przy ulicy Łukasiewicza nie wpłynie korzystanie na walory krajobrazowe miejscowości i powinna być zlokalizowana w innym miejscu, z dala od historycznego centrum miejscowości, przy którym zachowały się jeszcze zabytki nieruchome i ruchome.

- Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach, Delegatura w Bielsku-Białej podziela obawy mieszkańców w sprawie budowy osiedla deweloperskiego na ulicy Łukasiewicza w Łące, dlatego powinno się zrezygnować z inwestycji lub wkomponować ją w zabudowę przy uwzględnieniu tradycyjnych wartości historycznych i krajobrazowych wsi pszczyńskiej przy jasno określonych obostrzeniach organu wydającego decyzję administracyjną w sprawie budowy osiedla w tym miejscu - dodaje Mariusz Godek.

Opinia konserwatora w sprawie nie jest wiążąca. Mieszkańcy będący stroną w postępowaniu, złożyli odwołanie od decyzji burmistrza o warunkach zabudowy do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Na razie SKO nie wydało orzeczenia w tej sprawie.