REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 17 sierpnia 2021
  • wyświetleń: 1595

Kredyt frankowy po wyroku TSUE - co dla Ciebie oznacza?

Artykuł sponsorowany:

Wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej mają naprawdę istotne znaczenie. Przykładem niech będą chociażby Węgry, które na skutek wyroku TSUE musiały zmienić swój system prawny w zakresie odszkodowań wypłacanych dla tamtejszych frankowiczów. TSUE tym razem zajął się Polakami, którzy zdecydowali się na zaciągnięcie kredytu we frankach szwajcarskich. Czy to oznacza zmianę przepisów? Tego wykluczyć się nie da.

Silesia


O pomoc frankowiczom w zagadnieniu poprosiliśmy kancelarię TMH z Rzeszowa.

Wyrok TSUE a kredyt frankowy



Zgodnie z wyrokiem TSUE w sprawie Państwa Dziubaków, podwyższanie rat kredytowych w oparciu o wahania kursu franka szwajcarskiego jest niezgodne z prawem. Jeśli taki zapis znajdzie się w umowie kredytowej, to nie ma on mocy wiążącej.

Co to w praktyce oznacza? Możliwość unieważnienia umowy kredytowej - w całości lub odpowiedniej części. Co ciekawe, wyrok TSUE stanowi jedynie podstawę do wysuwania roszczeń przeciwko bankom i instytucjom kredytowym, które udzieliły pożyczki we frankach szwajcarskich i które niesłusznie żądały zapłaty wyższych rat, niż zakładała to pierwotna umowa. Jest to jednak bardzo mocna podstawa.
Jak się okazuje, ludzie zainteresowani sprawą TSUE i kredytami frankowymi coraz chętniej decydują się na zakładanie spraw sądowych w celu odzyskania swoich pieniędzy. Polskie sądy respektują zaś orzecznictwo Trybunału i z chęcią przyznają rację kredytobiorcom.

Rodzaje żądań przy kredytach frankowych



Na chwilę obecną konsumenci, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich, a następnie płacili zbyt wysokie raty, mają do dyspozycji dwa główne roszczenia:
  • roszczenie o unieważnienie całej umowy kredytowej,
  • roszczenie o unieważnienie części umowy kredytowej.


W przypadku uznania jednego z powyższych roszczeń przez sąd, kredytobiorca ma szansę na zwrot części rat, które okazały się być zawyżone przez bank. Dodatkowo może przy tym żądać zwrotu odsetek i stosownego odszkodowania - w tym ostatnim przypadku sam ustala jego wysokość.

Wyroki polskich sądów a kredyt frankowy



Wraz z pojawieniem się wyroku TSUE ws. kredytów frankowych, w Polsce rozpoczęło się zakładanie spraw przeciwko kredytodawcom. Co ciekawe, nasze sądy przychylają się do stanowiska Trybunału, jednak niezbyt chętnie orzekają o nieważności umowy kredytowej. Czy frankowicz ma więc o co walczyć?

Okazuje się, że polski wymiar sprawiedliwości usuwa niedozwolone klauzule umowne, ale nie unieważnia jednocześnie samej umowy kredytowej (tak naprawdę pozostaje ona cały czas w mocy). Dla uspokojenia kredytobiorców - sądy w następnej kolejności "odfrankawiają" kredyty, a więc zmniejszają wysokość zapłaconych i sztucznie zawyżonych rat, zobowiązując jednocześnie banki do zwrotu odpowiedniej kwoty pieniężnej konsumentom.

Na chwilę obecną 5 na 6 polskich wyroków "frankowych" przyjęło opcję usunięcia wadliwej klauzuli umownej i jednoczesnego nakazu zwrotu zawyżonych rat kredytowych. Taką drogę oobrały:
  • Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli w wyroku z 4 października przeciwko mBankowi,
  • Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 7 października 2019 r. przeciwko Reiffeisen (sygn. akt XXV 981/17),
  • Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 11 października przeciwko mBankowi (sygn. akt V Ca 289/19),
  • Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w wyroku z 8 października przeciwko mBankowi (sygn. I C 985/17).
  • Sąd Apelacyjny w sprawie przeciwko Getin Bankowi (sygn. akt. VI ACa 264/19).


Stanowisko banków w sprawach frankowiczów



Jak można było się domyślić banki i instytucje finansowe, które chętnie udzielały kredytów we frankach szwajcarskich jeszcze kilka lat temu, w tej chwili milczą i nie chcą komentować wyroku TSUE. Nie odnoszą się także do kilku następnych już wygranych spraw tego rodzaju przed polskimi sądami.

Co ciekawe, Związek Banków Polskich uważa, że istnieje możliwość ustalenia kursu wymiany w oparciu o przepisy prawa polskiego - jest to średni kurs NBP. Takie podejście do całej sprawy ma być kluczowym argumentem banków we wszystkich wytaczanych przeciwko nim sprawach. Kredytodawcy uważają więc, że mieli pełne prawo podwyższać raty kredytów frankowych, bo pozwoliły im na to polskie przepisy. Problem w tym, że TSUE jest zupełnie innego zdania.

Trybunał wyraźnie zaznaczył, że w miejsce niedozwolonych postanowień umownych, które pojawiały się w umowach o kredyt we frankach szwajcarskich nie wolno wprowadzać luźnego przelicznika, nawet jeśli pozwalałoby na to polskie prawo. Tak naprawdę nasze krajowe regulacje nie mogą zmieniać dyrektyw i rozporządzeń unijnych, a tak niestety było w sprawach frankowiczów.

Unijne przepisy stoją w pierwszej kolejności na straży praw i interesów konsumentów, a dopiero potem banków i innych tego typu instytucji. W praktyce oznacza to, że kredytodawcy frankowi nie mogli po prostu zawyżać rat udzielonych kredytów w oparciu o zmienny kurs obcej waluty, powołując się jednocześnie na polskie prawo.

Co oznacza wyrok TSUE dla frankowicza?



Odpowiadając w skrócie na powyższe pytanie - możliwość ubiegania się o zwrot pieniędzy od banku, który udzielił kredytu we frankach szwajcarskich. Niezależnie od tego czy w danej sprawie dojdzie do unieważnienia umowy kredytowej (w całości lub w części), w zasadzie każdy frankowicz ma szasnę na odzyskanie pieniędzy - czy to w formie zwrotu zawyżonych i zapłaconych rat, czy też stosownego odszkodowania za zaistniałą sytuację.

Ostatecznie w niektórych sprawach można uzyskać naprawdę spore pieniądze, wszystko zależy tak naprawdę od tego, jak wysoki był nasz kredyt


Patron merytoryczny artykułu:


Kancelaria Frankowicze - Kancelaria Prawna TMH Rzeszów
ul. Dominikańska 1A
35-077 Rzeszów
Tel: (17) 307 07 66