Dziś zabawki i gadżety dla najmłodszych można kupić prawie wszędzie - w pierwszym lepszym markecie, na straganie w niedzielne popołudnie, w sklepach "wszystko po 4 zł", a nawet w drogerii. Z tego względu niewiele ostało się sklepów zabawkowych z prawdziwego zdarzenia, które pamiętają jeszcze czasy sprzed ery zakupów internetowych.

W Pszczynie jest jeden taki sklep, prosperujący niezmiennie od 30 lat. Zna go każdy lub pamięta z dzieciństwa. Maluch - jest dla tych wszystkich, którzy lubią tradycyjne, stacjonarne zakupy, chcą się poradzić i porozmawiać, obejrzeć zabawki na żywo. A przede wszystkim jest dla dzieci. Pani Katarzyna Nowakowska, właścicielka sklepu, pozwala najmłodszym wejść za ladę, przyjrzeć się i zastanowić, pyta je o zdanie, doradza rodzicom i dziadkom w wyborze prezentów. Przed otwarciem Malucha pracowała jako nauczycielka, jednak po urlopie wychowawczym postanowiła nie wracać do szkoły, a zająć się własnym biznesem, który mogła uruchomić w kamienicy przy ul. Dworcowej.

Wcześniej przez lata prosperował tu zakład fryzjerski, a jeszcze przed wojną dziadkowie pani Kasi prowadzili lokal, w którym sprzedawali pieczywo wypiekane w piekarni znajdującej się w podwórku. Maluch otwarł się dokładnie 1 października 1990 roku. Były to czasy, kiedy po towar jeździło się do innych miast, pokonując nieraz setki kilometrów. Pani Kasia wraz z mężem wyprawiali się o więc maluchem (a jakże!) z przyczepą do Łodzi, Zgierza, Otwocka, Zduńskiej Woli i Warszawy, tam nabywali materiały i dzianiny, rajstopy i swetry, skarpetki czy piżamy, ponieważ Maluch w początkowych latach działalności był sklepem z artykułami dziecięcymi, głównie z ubrankami. W pewnym momencie pani Katarzyna zdecydowała się nawet na uruchomienie własnej szwalni, w której szyto ubranka w rozmiarach 56-158. W sklepie ponadto odbywały się praktyki, które zaliczyło w sumie ponad 30 uczennic.

W asortymencie Malucha pojawiły się też sprzęty i akcesoria dziecięce, takie jak pieluchy tetrowe, pampersy, krzesełka do karmienia, smoczki i butelki, kosmetyki, foteliki samochodowe, wózki głębokie i spacerowe czy wózki dla lalek. Z czasem do sklepu wkroczyły zabawki i to one zdominowały ofertę, aż w 2009 roku właścicielka całkowicie zrezygnowała ze sprzedaży ubranek, za to wprowadziła więcej zabawek firmowych.

Maluch to dla pani Katarzyny 30 lat wspomnień, które pokrywają się ze wspomnieniami dzieciństwa wielu z nas. Te rodzaje zabawek, które były modne w latach 90. wciąż można znaleźć w Maluchu. Obowiązkowo muszą być guma do skakania, bączek, lalki, puzzle i gry planszowe czy ponadczasowe zestawy Lego. Pani Katarzyna sama miała wówczas małe dzieci, które jako pierwsze testowały i oceniały wszystkie produkty. Dziś do sklepu przychodzą z własnymi dziećmi, podobnie zresztą jak większość wówczas małoletnich, a dziś już dorosłych klientów. Asortyment jest jednak o wiele szerszy, na półkach nie tylko klasyka, ale i hity ostatnich sezonów. Możemy mieć też nadzieję, że Maluch prędko nie zniknie i że będziemy mogli kupić w nim jeszcze niejedną zabawkę.