Wiadomości
- 4 marca 2006
- wyświetleń: 2628
PLKS Pszczyna - Olimpia Jawor 0-1
W pierwszym meczu finału grupy drugiej na hali przy ulicy Basztowej zmierzyły się PLKS Pszczyna i Olimpia Jawor. Po pięciu setach boju lepsze okazały się przyjezdne wygrywając 3:2 (19:25, 26:24, 25:13, 19:25,9:15). W ekipie PLKSu pojawiła się wracająca po kontuzji Angelika Niechwiej. W pełni sił nie była również Natalia Tomaszewska, która w drugim spotkaniu z Dąbrową Górniczą skręciła kostkę.
Pierwszą partie koncertowo zagrały pszczynianki. Od początku utrzymywały przewagę kilku punktów: 8:4, 13:8, 18:11, 21:14. W pszczyńskim zespole każdy element siatkarskiego rzemiosła funkcjonował bez zarzutu. Świetny blok i efektowne czapy odbierały chęci do gry drużynie z Jawora. W końcówce seta jeszcze podjęły walkę Jaworki, ale wystarczyło to tylko na zniwelowanie rozmiarów porażki. Set zakończył się wynikiem 25:19.
Drugi set tego spotkania to set walki. Prowadzenie raz dla Pszczyny raz dla Jawora. Dzięki bardzo dobrzej zagrywce pszczynianki uciekły na kilku punktowe prowadzenie. Jednak Olimpia nie się nie poddała. Odrobiła straty i wygrała na przewagi tego seta 26:24.
Trzecia odsłona tego boju była pod dyktando Olimpii. Podłamane porażką w drugim secie pszczynianki nie umiały podjąć równorzędnej walki. Przewaga Jawora cały czas rosła: 8:3, 10:4, 20:12. Do końca partii PLKS zdobył jeszcze tylko jeden punkt i przegrał trzeciego seta do 13.
W czwartym secie oglądaliśmy już inny zespół z Pszczyny, który ani trochę nie przypominał tego z trzeciego seta. Bardzo mocno zmobilizowane pszczynianki przypomniał sobie jak grały w pierwszym secie. Wrócił dobry blok. Olimpia popełniła masę prostych błędów, zaś pszczynianki świetnie broniły i kończyły kontry. Przy stanie 12:16 żółtą kartkę dostała jedna z siatkarek PLKSu. Nie pomogło to jednak przyjezdnym. W końcówce zbliżyły się do pszczynianek na 19:22. Widząc, co się dzieje trener PLKS – Paweł Wrzeszcz – poprosił o czas by uspokoić zespół. Tak też się stało i pszczynianki wygrały tego seta 25:19.
Piąty set nazywany w środowisku siatkarskim setem prawdy rozpoczął się od ostrej i twardej wymiany punkt za punkt. Jednak tylko do stanu 3:3. Potem było już coraz gorzej. Pszczynianki nie radziły sobie w ataku i efekcie przegrały tego seta i całe spotkanie 3:2.
marvel / klub.pless.pl
Skład PLKSu: Zubel, Tomaszewska, Jurczyk, Mijakowska, Kubieniec, Drwięga, Pilch ( libero) oraz Niechwiej, Pala, Brzezowska, Wilczek.
Pierwszą partie koncertowo zagrały pszczynianki. Od początku utrzymywały przewagę kilku punktów: 8:4, 13:8, 18:11, 21:14. W pszczyńskim zespole każdy element siatkarskiego rzemiosła funkcjonował bez zarzutu. Świetny blok i efektowne czapy odbierały chęci do gry drużynie z Jawora. W końcówce seta jeszcze podjęły walkę Jaworki, ale wystarczyło to tylko na zniwelowanie rozmiarów porażki. Set zakończył się wynikiem 25:19.
Drugi set tego spotkania to set walki. Prowadzenie raz dla Pszczyny raz dla Jawora. Dzięki bardzo dobrzej zagrywce pszczynianki uciekły na kilku punktowe prowadzenie. Jednak Olimpia nie się nie poddała. Odrobiła straty i wygrała na przewagi tego seta 26:24.
Trzecia odsłona tego boju była pod dyktando Olimpii. Podłamane porażką w drugim secie pszczynianki nie umiały podjąć równorzędnej walki. Przewaga Jawora cały czas rosła: 8:3, 10:4, 20:12. Do końca partii PLKS zdobył jeszcze tylko jeden punkt i przegrał trzeciego seta do 13.
W czwartym secie oglądaliśmy już inny zespół z Pszczyny, który ani trochę nie przypominał tego z trzeciego seta. Bardzo mocno zmobilizowane pszczynianki przypomniał sobie jak grały w pierwszym secie. Wrócił dobry blok. Olimpia popełniła masę prostych błędów, zaś pszczynianki świetnie broniły i kończyły kontry. Przy stanie 12:16 żółtą kartkę dostała jedna z siatkarek PLKSu. Nie pomogło to jednak przyjezdnym. W końcówce zbliżyły się do pszczynianek na 19:22. Widząc, co się dzieje trener PLKS – Paweł Wrzeszcz – poprosił o czas by uspokoić zespół. Tak też się stało i pszczynianki wygrały tego seta 25:19.
Piąty set nazywany w środowisku siatkarskim setem prawdy rozpoczął się od ostrej i twardej wymiany punkt za punkt. Jednak tylko do stanu 3:3. Potem było już coraz gorzej. Pszczynianki nie radziły sobie w ataku i efekcie przegrały tego seta i całe spotkanie 3:2.
marvel / klub.pless.pl
Skład PLKSu: Zubel, Tomaszewska, Jurczyk, Mijakowska, Kubieniec, Drwięga, Pilch ( libero) oraz Niechwiej, Pala, Brzezowska, Wilczek.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.