
pless.pl - medium nr 1 w Pszczynie
REKLAMA - BILLBOARD WIADOMOSCI
Wiadomości
- 25 stycznia 2006
- wyświetleń: 1551
Niska temperarura - słabsza zwierzyna zagrożona
Pracownicy nadleśnictwa zauważyli, że gruba zwierzyna żeruje teraz blisko miejsc, w których wykładany jest pokarm. To znak, że stara się w ten sposób ograniczyć ruch do minimum. To najprostszy sposób zaoszczędzenia energii potrzebnej teraz najbardziej do ogrzania organizmu. Kto więc chce dokarmiać głodne zwierzęta, powinien wykładać pokarm w wyznaczonych przez leśników miejscach.
Największym przysmakiem drobnej zwierzyny jest kukurydza. Jedzą ją bażanty, kuropatwy i zające. Świetną pożywką jest też jęczmień. Nadleśnictwo Kobiór zużyło już jedną trzecią zapasów zgromadzonych na dożywianie zwierzyny leśnej.
- Kilka mroźnych dni nie stanowi zagrożenia, gorzej gdyby tak miało być do połowy lutego, to wtedy na pewno padną słabsze dziki i sarny - twierdzi leśniczy ds. łowieckich Grzegorz Czembor z ośrodka hodowli nadleśnictwa. - W poniedziałek nie odpaliłem ciągnika, którym zwykle rozwożę do paśników każdego dnia tonę sianokiszonki, więc zima bardzo utrudnia nam dokarmianie zwierząt - dodaje.
Jak co roku, spore zapasy paszy zgromadził już wiosną pod zadaszeniem dwóch magazynów. Ten pokarm zapakowany jest w workach od wiosny i w nich się kisi. W ten sposób staje się soczysty i stanowi wspaniałe uzupełnienie zimowej diety zwierzyny. Z 20 ton pokarmu Czembor rozwiózł już połowę. Każdego dnia odwiedza 30 paśników. W całym nadleśnictwie jest ich ponad 350.
Które gatunki najbardziej odczuwają skutki mroźnej zimy? - Na pewno sarny, bo są bardzo wrażliwe na zmarznięty śnieg.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
Największym przysmakiem drobnej zwierzyny jest kukurydza. Jedzą ją bażanty, kuropatwy i zające. Świetną pożywką jest też jęczmień. Nadleśnictwo Kobiór zużyło już jedną trzecią zapasów zgromadzonych na dożywianie zwierzyny leśnej.
- Kilka mroźnych dni nie stanowi zagrożenia, gorzej gdyby tak miało być do połowy lutego, to wtedy na pewno padną słabsze dziki i sarny - twierdzi leśniczy ds. łowieckich Grzegorz Czembor z ośrodka hodowli nadleśnictwa. - W poniedziałek nie odpaliłem ciągnika, którym zwykle rozwożę do paśników każdego dnia tonę sianokiszonki, więc zima bardzo utrudnia nam dokarmianie zwierząt - dodaje.
Jak co roku, spore zapasy paszy zgromadził już wiosną pod zadaszeniem dwóch magazynów. Ten pokarm zapakowany jest w workach od wiosny i w nich się kisi. W ten sposób staje się soczysty i stanowi wspaniałe uzupełnienie zimowej diety zwierzyny. Z 20 ton pokarmu Czembor rozwiózł już połowę. Każdego dnia odwiedza 30 paśników. W całym nadleśnictwie jest ich ponad 350.
Które gatunki najbardziej odczuwają skutki mroźnej zimy? - Na pewno sarny, bo są bardzo wrażliwe na zmarznięty śnieg.
Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
REKLAMA - BANER POD ARTYKUŁEM
REKLAMA - LINK ROTACYJNY
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.