Wiadomości
- 4 stycznia 2006
- wyświetleń: 2958
GW: Sypią się kamienice na starówce
Pszczyna dostała pieniądze z funduszu unijnego i zabrała się za remont starówki. Turyści przyjeżdżają obejrzeć zamek książąt pszczyńskich i park, a potem piją kawę i jadą dalej. Jeśli mają u nas zostać dłużej, miasto trzeba odnowić i dobrze zareklamować - dla Gazety Wyborczej mówi Stanisława Adam, mieszkanka Pszczyny.
W ostatnich latach zostało wyremontowanych zaledwie kilka kamienic na rynku. Stan pozostałych jest fatalny. Odpada farba z elewacji, przeciekają dachy. W najgorszym stanie są budynki zarządzane przez Administrację Zasobów Komunalnych. Niektóre nie mają łazienek, są kłopoty z dostawą energii elektrycznej, gazu i wody. Wnętrze starej kamienicy "Pod Żubrem" przypomina melinę. Ciemno, odrapane ściany, drzwi wyrwane z futryną i wszechobecny brud. Ściany nie były malowane od dziesięcioleci, nikt tutaj nie sprząta. Na korytarzu przylegającym do restauracji Pszczynianka walają się butelki po tanim winie, piasek do posypywania zimą chodników zastąpił miejskie szalety. - Mieszkam tu od 11 lat. Myję się w misce, a ubikacja jest wspólna. Remont jest koniecznością - mówi Renata Żemła.
W Urzędzie Miasta tłumaczą, że za kilka lat będzie lepiej. - Rozpoczęliśmy pierwszy etap rewitalizacji starówki. Trwa modernizacja kanalizacji, powstaną nowe nawierzchnie zabytkowych uliczek, np. na Tkackiej, Rymarskiej, Strażackiej - dla GW mówi Paweł Sadza z wydziału funduszy unijnych pszczyńskiego magistratu.
Więcej w Gazecie Wyborczej.
W ostatnich latach zostało wyremontowanych zaledwie kilka kamienic na rynku. Stan pozostałych jest fatalny. Odpada farba z elewacji, przeciekają dachy. W najgorszym stanie są budynki zarządzane przez Administrację Zasobów Komunalnych. Niektóre nie mają łazienek, są kłopoty z dostawą energii elektrycznej, gazu i wody. Wnętrze starej kamienicy "Pod Żubrem" przypomina melinę. Ciemno, odrapane ściany, drzwi wyrwane z futryną i wszechobecny brud. Ściany nie były malowane od dziesięcioleci, nikt tutaj nie sprząta. Na korytarzu przylegającym do restauracji Pszczynianka walają się butelki po tanim winie, piasek do posypywania zimą chodników zastąpił miejskie szalety. - Mieszkam tu od 11 lat. Myję się w misce, a ubikacja jest wspólna. Remont jest koniecznością - mówi Renata Żemła.
W Urzędzie Miasta tłumaczą, że za kilka lat będzie lepiej. - Rozpoczęliśmy pierwszy etap rewitalizacji starówki. Trwa modernizacja kanalizacji, powstaną nowe nawierzchnie zabytkowych uliczek, np. na Tkackiej, Rymarskiej, Strażackiej - dla GW mówi Paweł Sadza z wydziału funduszy unijnych pszczyńskiego magistratu.
Więcej w Gazecie Wyborczej.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.