Wiadomości

  • 8 czerwca 2017
  • wyświetleń: 7467

Karta Samorządności podzieliła radnych. Padło wiele ostrych słów

Można powiedzieć, że do ubiegłego tygodnia sala obrad Rady Powiatu Pszczyńskiego była "wolna od polityki". W minioną środę radnych podzieliła jednak Karta Samorządności, która wywołała burzliwą dyskusję na temat funkcjonowania samorządu. Pomimo braku jednomyślności uchwała została przyjęta.

W ramach działań podejmowanych przez Związek Powiatów Polskich oraz Śląski Związek Gmin i Powiatów, w związku z zapowiedziami zmian ustrojowych dotyczących samorządu terytorialnego, skierowane zostały do samorządów wystąpienia zawierające propozycje wspólnych działań. Obejmują one m.in. podejmowanie przez rady gmin, powiatów i województw stanowisk przyjmujących "Kartę Samorządności" stanowiącą przypomnienie podstawowych zasad ustroju państwa. Dokument w 17 punktach opisuje najważniejsze zasady funkcjonowania samorządu terytorialnego w Polsce.

Jak czytamy we wstępie: samorząd terytorialny stanowi fundament demokratycznego państwa. Odbudowa polskiego samorządu, która przyniosła społecznościom lokalnym autonomię i możliwość decydowania o swoim losie, jest najbardziej udaną z polskich reform. Dzięki temu zmieniliśmy Polskę, zyskując przy tym zaufanie większości Polaków, co systematycznie potwierdzają badania opinii publicznej. Zmiany w ustawach dotyczących podstaw polskiego samorządu, które są obecnie proponowane bez żadnych konsultacji ze stroną samorządową, mogą podważyć ustrój państwa.

sesja Rady Powiatu - 31.05.2017
Sesja Rady Powiatu - 31.05.2017 · fot. Powiat


Kartę przyjęły już liczne gminy i powiaty oraz organizacje skupiające polskie samorządy. Radni powiatu pszczyńskiego nad przyjęciem Karty obradowali podczas sesji 31 maja. Projekt uchwały okazał się jednak "kością niezgody", która podzieliła radnych na dwa obozy polityczne.

- Tu na tej sali padły kiedyś słowa: "nie róbmy polityki, róbmy samorząd, pracujmy dla ludzi". A co my teraz robimy? Typową hucpę polityczną. W tym dokumencie pisze się, że "ogranicza się prawa wyborcze obywateli, pozbawia się przedstawicieli samorządów, mieszkańców gmin samodzielności w realizowaniu zadań publicznych z innymi jednostkami, odbiera się kompetencje gminom, powiatom, województwom, przekazuje się je administracji centralnej oddalonej od obywateli i nie można jej kontrolować. Jest to odejście od demokracji". Pytam: jakie do tej pory zostały zmienione ustawy, które spowodowałyby zmiany na tyle drastyczne i zagrażające demokracji i konstytucji? Mamy podnieść rękę za tym, że nasze prawa są zagrożone? Jestem sceptycznie do tego nastawiony i to jest dla mnie hucpa polityczna - bulwersował się radny Waldemar Januszewski.

Wypowiedź tą skomentował starosta Paweł Sadza, który tłumaczył, iż Karta Samorządności odnosi się w głównej mierze do zadań samorządu. - Samorządowcy od wielu lat protestowali przeciwko niedobrym dla samorządu taktykom przekazywania im zadań i nieprzekazywania pieniędzy. Możemy mnożyć efekty apeli i spotkań, które po 27 latach, z większą lub mniejszą korzyścią dla samorządu się kończyły. Polityki na tej sali nigdy nie było, a już na pewno nie było w poprzedniej kadencji. Każdy samorządowiec według własnego uznania i przekonania, co do istoty idei samorządności może się opowiadać za danym apelem bądź przeciwko niemu. Każdy z nas pełniąc funkcję reprezentanta grupy społecznej, przez którą został wybrany, ma prawo wyrażać swoją opinię. Lepiej wyrażać swoją opinię wtedy, gdy ma się w ręku kompetencje. Bo to my podlegamy bezpośredniej ocenie mieszkańców, którzy na nas głosują i decydują o tym, kto z nas zasiada w Radzie Powiatu.

Paweł Sadza, starosta, rada powiatu, sesja
Starosta Paweł Sadza (zdj. archiwalne) · fot. Powiat


Radny Bronisław Gembalczyk również był niezadowolony z zaistniałego stanu rzeczy i podkreślał, iż jego zdaniem konieczne jest odroczenie dyskusji do kolejnej sesji, tak, aby umożliwić Radzie Powiatu odpowiedzialne podejście do projektu uchwały i przyjęcia stanowiska ws. Karty Samorządności. Złożony przez niego wniosek formalny został jednak odrzucony przez większość radnych (14 głosowało za odrzuceniem wniosku, a 9 za jego przyjęciem).

Do dyskusji włączył się wicestarosta Krystian Szostak, który zauważył, iż Karta Samorządności zaproponowana przez Związek Powiatów Polskich jest wyrazem zbiorowej troski wszystkich organizacji samorządowych o samorząd. - Szykują się zmiany, łącznie ze zmianami Konstytucji RP i ten proces trwa. To nie jest pretensja do obozu rządzącego, to jest spór o charakter ustroju państwa, czy to będzie Polska samorządowa, ta która na poziomie lokalnym podejmuje decyzje, czy będzie to Polska scentralizowana w układzie pionowym. Jest to dyskusja o charakterze ustrojowym przyszłej Rzeczypospolitej Polskiej. Proponuję, żeby się właśnie nad tym pochylić. Jeśli nie zachowamy autonomii samorządu będziemy Polską resortową, wydziałową, spionizowaną i scentralizowaną - ostrzegał.

Z kolei radna Helena Gąska sygnalizowała, że nie są znane projekty ustaw, które mają być konsekwencją przyjęcia Karty Samorządności. - Tu są bardzo mocne zarzuty i nie mogę się zgodzić z taką ostrą retoryką, jeśli nie ma konkretnych projektów ustaw. Obecnie jest to niestety tylko polityka - mówiła. W odpowiedzi starosta przytoczył zmiany ustawowe obowiązujące od listopada 2015 roku oraz projekty ustaw, które podlegają głosowaniu.

- To, co pan starosta powiedział, jest dla nas ewidentnym potwierdzeniem tego, że musimy sami te ustawy sprawdzić i potrzebujemy na to czasu. Jak tak może być 16 marca zostaje wydane pismo, a my się o nim dowiadujemy na tydzień przed sesją? To jest lekceważenie samorządowców! - wzburzyła się radna Bogumiła Maria Boba. Odmienne zdanie wyraził radny Józef Pabin - cieszę się, że pan starosta ma taką szeroką wiedzę na temat przepisów. Cieszę się również z tego, że dyskutujemy nad uchwałami. Chciałbym, żebyśmy nad takimi rzeczami dyskutowali, nad szpitalem, nad tym, co dotyczy społeczeństwa tu i teraz. Nie w tym rzecz, żebyśmy się kłócili. My musimy zjednoczyć się i walczyć w taki sposób,żeby zawsze udało się obronić społeczeństwo, które reprezentujemy - apelował.

Radny Bronisław Gembalczyk, bardzo aktywny podczas dyskusji, podsumował spór samorządowców słowami św. Jana Pawła II wygłoszonymi w 1979 roku podczas pielgrzymki do Auschwitz-Birkenau. Wówczas papież powiedział, że "aby skłócić ludzi, wystarczy ich ubrać w różne mundury". Radny dopowiedział, że w tym wypadku wystarczyła jednak Karta Samorządności.

Dyskusję zakończył starosta Paweł Sadza, który podkreślał, że ten apel jest w pewnym sensie zwróceniem uwagi na krzywdę, jaką robi się samorządom odbierając im pewne kompetencje. - Karta Samorządności nie pojawiła się ot tak sobie. Pojawiła się z jakiegoś powodu. I czuję się odrobinę urażony zarzucaniem Zarządowi Powiatu woli skłócania ludzi poprzez przekazanie Karty Samorządności, która jest wynikiem pracy wielu osób.

Ostatecznie w głosowaniu wzięło udział 21 radnych, choć w posiedzeniu uczestniczyło 23 radnych (dwóch dobrowolnie poprosiło o wykluczenie z głosowania). Uchwałę przyjęto większością głosów przy 14 głosach "za" i 7 głosach "przeciw".

BM / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.