Wiadomości

  • 6 lipca 2005
  • wyświetleń: 2371

A może tak Apartament?

Lubisz dobry film, nie masz pomysłu na czwartkowy wieczór, nudzisz się...W takim razie mamy dla Ciebie dobrą wiadomość. Już od 7 lipca rozpoczynają się filmowe czwartki w Cafe u Telemana. Na dziedzińcu zamkowym (ogródek Cafe u Telemana) wyświetlane będą filmy, i tu jeszcze jedna dobra wiadomość, seanse są bezpłatne.

W najbliższy wakacyjny czwartek będzie można obejrzeć „Apartament”, projekcja o godzinie 19.00. Poniżej zamieszamy recenzję filmu.

A.O. / pless.pl

-------------------------------------------------------

Film "Apartament" to miłosna opowieść, która daleko odbiega od scenariusza komedii romantycznej. Jednym słowem melodramat, który ogląda się jak thriller.

Głównym bohaterem obrazu Paula McGuigana jest Matthew (Josh Hartnett). Poznajemy go w momencie, gdy planuje małżeństwo z siostrą swojego szefa. Do zaręczyn jednak nie dochodzi, gdyż bohater przypadkowo spotyka Lisę (Diane Kruger) - dawną ukochaną, która dwa lata wcześniej opuściła go bez słowa wyjaśnienia. Matthew nigdy tak naprawdę nie pogodził się z jej stratą i teraz postanawia, że nie pozwoli jej wymknąć się drugi raz.

Dzieło McGuigana ma kilka słabych punktów. Pierwszym z nich jest aktorstwo. Hartnett, starając się schować za obojętnym wyrazem twarzy pokłady głębokiej namiętności i nieszczęścia, przypomina kopię Keanu Reevesa. Partneruje mu Kruger, której występ można podsumować jedną z kwestii wypowiedzianych w filmie przez jej bohaterkę: "Zrób mi zdjęcie, czuję się dziś taka piękna". Drugie rozczarowanie to scenariusz, który z początkowej opowieści w stylu Alfreda Hitchcocka w finale zmienia się w melodramatyczny kicz. Mimo tych wad film ogląda się z przyjemnością, a może raczej z dreszczykiem emocji.

Na koniec warto wspomnieć, że restauracja, w której dochodzi do przełomowych wydarzeń w życiu bohaterów, nazywa się Bellucci's. To miły ukłon w kierunku włoskiej aktorki, Moniki Bellucci, która zagrała główną rolę w oryginalnym filmie. "Apartament" jest bowiem przeróbką francuskiej produkcji z 1996 roku w reżyserii Gillesa Minouni. Na planie tego obrazu Bellucci poznała swojego przyszłego męża, aktora Vincenta Cassela. Dla romantyków będzie to wystarczający dowód na to, iż opowieść ta - zarówno jej oryginalna wersja, jak i remake - ma w sobie coś, co uwodzi.


Maria Zelno

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.