Wiadomości
- 25 października 2002
- wyświetleń: 4554
Gazeta Pszczyńska musi przeprosić!
"Głos Pszczyński" dotarł do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 października bieżącego roku w sprawie sprostowania informacji zamieszczonych na łamach "Gazety Pszczyńskiej".
Sąd nakazał Wacławowi Zmarlakowi, redaktorowi naczelnemu "Gazety Pszczyńskiej", umieszczenie na pierwszej stronie wydania tej gazety ogłoszenia następującej treści:
Redaktor naczelny "Gazety Pszczyńskiej" Wacław Zmarlak przeprasza Pana Tomasza Tomczykiewicza za opublikowanie w artykule "Pszczyna nie dla Pszczyniaków" w numerze 19 gazety, nieprawdziwych informacji i bezpodstawnych zarzutów.
Sąd postanowił jednocześnie zasądzić od uczestnika Wacława Zmarlaka na rzecz wnioskodawcy Tomasza Tomczykiewicza kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.
Równocześnie sąd uznał, że twierdzenie Wacława Zmarlaka, iż zamieszczony w "Gazecie Pszczyńskiej" artykuł jest listem czytelnika nie zasługuje na uwzględnienie. Ani z treści artykułu ani z układu gazety, jak również z formy artykułu zawierającego zdjęcia nie wynika, aby to był list czytelnika, za treść którego redakcja nie odpowiada.
Cała ta sprawa, będąca na szczęście w pszczyńskiej obyczajowości społeczno-politycznej przypadkiem zupełnie odosobnionym i obcym, budzi wielki niesmak. Pod dużym znakiem zapytania stawia nie tylko wiarygodność "Gazety Pszczyńskiej", ale również rzetelność samego autora artykułu - Jerzego Pisteloka.
Jacek Gałuszka
Redaktor naczelny "Gazety Pszczyńskiej" Wacław Zmarlak przeprasza Pana Tomasza Tomczykiewicza za opublikowanie w artykule "Pszczyna nie dla Pszczyniaków" w numerze 19 gazety, nieprawdziwych informacji i bezpodstawnych zarzutów.
Sąd postanowił jednocześnie zasądzić od uczestnika Wacława Zmarlaka na rzecz wnioskodawcy Tomasza Tomczykiewicza kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.
Równocześnie sąd uznał, że twierdzenie Wacława Zmarlaka, iż zamieszczony w "Gazecie Pszczyńskiej" artykuł jest listem czytelnika nie zasługuje na uwzględnienie. Ani z treści artykułu ani z układu gazety, jak również z formy artykułu zawierającego zdjęcia nie wynika, aby to był list czytelnika, za treść którego redakcja nie odpowiada.
Cała ta sprawa, będąca na szczęście w pszczyńskiej obyczajowości społeczno-politycznej przypadkiem zupełnie odosobnionym i obcym, budzi wielki niesmak. Pod dużym znakiem zapytania stawia nie tylko wiarygodność "Gazety Pszczyńskiej", ale również rzetelność samego autora artykułu - Jerzego Pisteloka.
Jacek Gałuszka
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.