Na czym reorganizacja miałaby polegać? Na ograniczeniu liczby dni funkcjonowania punktu paszportowego w Pszczynie - do dwóch dni (od stycznia do kwietnia i od września do grudnia) oraz do trzech dni (od maja do sierpnia). Pismo podpisała Gabriela Lenartowicz, były II wicewojewoda śląski.

Z takim rozwiązaniem nie zgadza się starosta pszczyński, Paweł Sadza. - Chcemy się udać do wojewody i porozmawiać na ten temat. Kilka lat temu Urząd Wojewódzki chciał zlikwidować punkt paszportowy w Pszczynie. Walczyliśmy o jego utrzymanie i udało się. Zapłaciliśmy też sporo pieniędzy z własnego budżetu za wyposażenie i remont biura, bo bardzo nam zależało, żeby mieszkańcy powiatu pszczyńskiego nie musieli jeździć dwukrotnie do Bielska-Białej - żeby złożyć wniosek i po odbiór paszportu. A teraz dostajemy pismo z taką informacją. Nie takie były uzgodnienia. Liczymy, że uda nam się odwrócić te plany - mówi starosta.

Póki co powiat otrzymał zapewnienie, że w styczniu punkt paszportowy będzie czynny na dotychczasowych zasadach, czyli pięć dni w tygodniu. - Czekamy na ostateczną decyzję wojewody dotyczącą godzin otwarcia punktu paszportowego w Pszczynie od lutego przyszłego roku - dodaje Paweł Sadza.