Wiadomości
- 24 września 2015
- wyświetleń: 15144
Spór o granicę, pieniądze i ludzi
Mieszkańcy ulic Sznelowiec i Cieszyńskiej korespondencyjnie przypisani są do Pszczyny, jednak terytorialnie znajdują się w Łące. Radny Arkadiusz Gardiasz zwrócił się do Urzędu, by wyjaśnić tę sprawę i jednoznacznie określić ich przynależność do jednostek pomocniczych gminy. Burmistrz odbiera to jednak jako działanie zmierzające do skłócenia mieszkańców osiedla Kolonia Jasna i sołectwa Łąka.
- Zainteresowanie tematem pojawiło się w zeszłym roku, jeszcze przed wyborami, kiedy spotykałem się z mieszkańcami i rozmawiałem z nimi na temat ich problemów i potrzeb. Wówczas dowiedziałem się, że wszystkie bloki na ulicy Sznelowiec należą do Łąki. Wtedy też mieszkające tam zwłaszcza starsze osoby sygnalizowały i prosiły, żeby podjąć temat, bądź interwencję w celu uregulowania tej kwestii. Wystąpiłem więc z wnioskiem i interpelacją o wyjaśnienie tej sprawy - tłumaczy radny osiedla Kolonia Jasna, Arkadiusz Gardiasz.
Burmistrz twierdzi jednak, że temat dawno został zamknięty - Została wydzielona granica pomiędzy sołectwem Łąka, a osiedlem Kolonia Jasna, która funkcjonuje od lat. Jest to decyzja ówczesnej Rady Miejskiej, poprzedzona konsultacjami mieszkańców (uchwała nr 1/2005 Zebrania Wiejskiego w Łące z 9 czerwca 2005 roku oraz uchwała nr 5/2005 Ogólnego Zebrania Mieszkańców Osiedla Kolonia Jasna z dnia 31.05.2005 r.). Ja tę decyzję szanuję i podtrzymuję. Granica przebiega po ul. Zdrojowej i Sznelowiec, i zarówno PIK czy PZE to tereny sołectwa Łąka. Z mojej strony inicjatywy uchwałodawczej w temacie zmiany granic nie będzie - komentuje burmistrz Dariusz Skrobol. Ponadto burmistrz uważa, że działanie związane ze zmianą granic jest celowe i ma skłócić mieszkańców Łąki, Sznelowca i Kolonii Jasnej. - Ja nie będę w takich działaniach uczestniczył - dodaje.
Sprawa powracającego tematu granic pomiędzy sołectwem Łąka a osiedlem Kolonia Jasna wzbudziła także obawę przedstawicieli sołectwa Łąka. - Dla mnie i nie tylko dla mnie granica to jest rzecz święta i myślę, że tam gdzie zaczynają ruszać w granicach, zawsze jest niepokój, czy to dotyczy małej społeczności czy miast, powiatów, województw czy krajów. Moim zdaniem, obydwie strony powinny wyrażać zdecydowaną wolę uregulowania sprawy z zachowaniem granic - odnosi się do tematu Krystian Czypek, radny sołectwa Łąka.
Problem osiągnął jednak punkt kulminacyjny w czasie określania zasad i regulaminu budżetu obywatelskiego. Okazało się wówczas, że do sołectwa Łąka dopisanych zostało 498 mieszkańców, tyle samo zaś ubyło Koloni Jasnej. Również przyszłoroczne budżety tych jednostek pomocniczych zostały zmienione o dokładnie tę samą liczbę mieszkańców i odpowiadającą im sumę pieniężną. - Zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Na spotkaniu w sprawie realizacji budżetu obywatelskiego dowiedziałem się, że nagle zabierają nam prawie 500 mieszkańców. Nic od strony prawnej się nie zmieniło, nie podjęliśmy żadnej uchwały o zmianie granic czy terytorium, nie otrzymałem żadnego pisma wyjaśniającego. Dlatego też poprosiłem w interpelacji o szczegółowy opis granic i kryteriów wyliczeniowych - mówi radny Gardiasz.
W Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego przedstawiciele osiedla Kolonia Jasna usłyszeli, że do tej pory pieniądze z ratusza za 498 mieszkańców ul. Sznelowiec i Cieszyńskiej trafiały do Zarządu osiedla Kolonia Jasna, zaś w założeniach na 2016 rok otrzyma je Łąka. Z zestawienia zamieszczonego w odpowiedzi na interpelację radnego Gardiasza wynika jednak, że te sumy pieniężne nie zasilały konta ani jednej ani drugiej strony. Analizując liczbę mieszkańców Łąki od 1998 roku, czyli od wyodrębnienia sołectwa, do 2014 roku, widać naturalny przyrost i migrację mieszkańców. Na Kolonii Jasnej z kolei brak jest danych do 2003 roku. W 2003 roku bez ulicy Sznelowiec liczba mieszkańców osiedla wynosiła 2989, w 2004 roku - 3009, zaś w 2005 roku, po wliczeniu ulicy Sznelowiec dodano 756 mieszkańców, przy czym w Łące nic się w tym czasie nie zmieniło. Zestawiając to z budżetem osiedla Kolonia Jasna widać, że w latach 2003-2007 kwota budżetu jest dokładnie taka sama. W tych latach w sołectwie jest podobnie - budżet pozostał niezmienny.
- Jakim prawem budżet jest niezmienny, skoro zmieniła się liczba mieszkańców na osiedlu i to o ponad 700 osób? Tych pieniędzy u nas w zarządzie osiedla nie ma, my ich nie dostajemy. Jakie są więc kryteria podziału środków? Teraz, w połowie roku budżet Kolonii Jasnej zmniejsza się o niecałe 4 tysiące złotych i zabiera się nam 498 mieszkańców. Stąd będą moje kolejne prośby o uszczegółowienia i wyjaśnienia - komentuje Arkadiusz Gardiasz.
Z wyjaśnieniem pospieszył burmistrz Dariusz Skrobol, który przedstawił sposób wyliczania budżetu. - Budżet dla jednostek pomocniczych gminy Pszczyna (sołectw i osiedli) określa każdorazowo Rada Miejska w Pszczynie w załączniku do uchwały budżetowej na dany rok. Zaplanowane w budżecie gminy środki na ten cel dzieli się na jednego mieszkańca w sołectwie i osiedlu, mnożąc następnie otrzymaną kwotę przez ilość mieszkańców danego sołectwa lub osiedla - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Zarówno rada sołecka wraz z sołtysem, jak i radny Krystian Czypek podkreślają, że najważniejsze jest wyjaśnienie sprawy i osiągnięcie porozumienia z zachowaniem granic. - Pierwszy raz mamy dostać pieniądze na mieszkańców naszego sołectwa z ul. Sznelowiec i Cieszyńskiej. Wolą sołtysa, rady sołeckiej oraz moją jest zainwestowanie środków finansowych w ten rejon sołectwa. Dla sołectw jest dużo większa możliwość pozyskania dodatkowych pieniędzy i grantów i też będziemy prowadzić działania w tym kierunku. Tam trzeba koniecznie zrobić plac zabaw, ławeczki między blokami, trzeba również pomyśleć o drodze. Tylko trzeba nam dać szansę, żebyśmy mogli zadziałać - tłumaczy Krystian Czypek.
Arkadiusz Gardiasz także zapewnia, że jego działania nie mają na celu skłócenia mieszkańców Kolonii Jasnej i Łąki. - Są próby zrzucenia odpowiedzialności, bądź czarnego PR-u ze strony pewnych osób, że próbujemy razem z przewodniczącą osiedla skłócić mieszkańców, co nie jest prawdą. To jest wyłącznie próba rzetelnego wyjaśnienia i uregulowania niejasnej sytuacji mieszkańców ulicy Sznelowiec i Cieszyńskiej na ich wyraźną prośbę, a także statutu znajdujących się tam instytucji i firm. Z udostępnionych dokumentów wynika, że mieszkańcy wielokrotnie podejmowali działania w kwestii wyjaśnienia i uregulowania swojej przynależności. W tej sprawie występowali z pismem do właściwych organów, zbierane były listy poparcia, a także przedsiębiorcy zwracali się do burmistrza z prośbą o wyjaśnienie sytuacji i rozwiązanie problemu. Ze strony urzędu widać niechęć do podjęcia zmian i działań w tym kierunku - sygnalizuje Arkadiusz Gardiasz.
- Uważam, że najważniejszy w tej sprawie jest głos mieszkańców, którzy zamieszkują ten teren. Sądzę, że najlepszym wyjściem byłoby przeprowadzenie konsultacji społecznych i wyjaśnienie do końca całej sprawy. Obecnie priorytetem dla mnie jest ustalenie, jakie są rzeczywiste granice podziału między jednostkami pomocniczymi, ilu faktycznie jest mieszkańców w poszczególnych jednostkach i na jakiej podstawie określany jest ich budżet. Nie możemy trudnych i niewygodnych spraw zamiatać pod dywan i udawać, że ich nie ma, bo to nie rozwiązuje problemu - tłumaczy radny osiedla Kolonia Jasna.
Podczas wspólnego posiedzenia wszystkich komisji rady, która odbyła się 10 września, radny Arkadiusz Gardiasz złożył wnioski odnoszące się do tego tematu. Pierwszy z nich dotyczy zlecenia komisji rewizyjnej kontroli doraźnej w zakresie sposobu obliczania liczby mieszkańców jednostek pomocniczych gminy, czyli sołectwa i osiedla oraz podziału budżetu. Drugi tyczy się zaś kontroli doraźnej przez komisję rewizyjną sytuacji mieszkańców ulicy Sznelowiec związanej z adresem zameldowania i miejscem zamieszkania oraz przynależności tych mieszkańców do danej jednostki pomocniczej gminy Pszczyna. Na wyniki trzeba będzie jednak poczekać.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.