Wiadomości

  • 16 marca 2005
  • wyświetleń: 2275

Jak to było dokładnie w Świdnicy - cz II

http://www.multi.pless.pl/pless/siatkarki/2005/1303/ class=dodaj target=_blank>(więcej zdjęć I)
http://www.multi.pless.pl/pless/siatkarki/2005/1303_2/ class=dodaj target=_blank>(więcej zdjęć II)

Sobotnie zwycięstwo rozpaliło nadzieje, jak najbardziej uzasadnione, całej pszczyńskiej ekipy. Wszyscy liczyli, że inaugurujące te rywalizację zwycięstwo będzie miało ogromny wpływ na spotkanie niedzielne.

Emocje te udzieliły się nawet szkoleniowcowi pszczyńskiego zespołu Pawłowi Wrzeszczowi, który z hotelu zapomniał zabrać swojej...trenerskiej teczki. Jak się później okazało nie był to dobry znak dla wszystkich pszczynian. PLKS przegrał niedzielny mecz z Polonia 1:3 (18:25, 21:25, 26:24, 19:25).

Pierwszy set rozpoczął się bardzo dobrze. PLKS szybko opanował przedmeczowe nerwy i objął prowadzenia. Niestety były to miłe złego początki. Od stanu 5:3 dla pszczynianek dominacje na parkiecie przejęła już tylko jedna drużyna, Polonia Świdnica. Na ich ataki siatkarki z Pszczyny nie miały czym odpowiedzieć. Set pierwszy przegrały 25:18. Jeszcze większą przewagę świdniczanki miały w drugiej odsłonie.

Największym problemem PLKS-u było słabe przyjęcie, dlatego gospodynie szybko mogły wygrać w tym secie. Prowadziły już 22:14, ale ostatecznie zwyciężyły 25:21. Trzecia partia mogła wreszcie zadowolić sympatyków pszczyńskiego zespołu. Nasze siatkarki objęły prowadzenie 8:2. Przewaga ta utrzymywała się do stanu 18:13. Chwila nieuwagi i zrobiło się 18:19. Pszczynianki obroniły się i przy stanie 24:22 miały piłkę setową. I w tym jeszcze momencie set się nie skończył, ponieważ to Polonia zdobyła dwa kolejne punkty.

Ostatecznie udało się jednak wygrać ten set 26:24. Niestety przegrana przez świdniczanki trzecia odsłona była jedynie wypadkiem przy pracy. Ataki ze skrzydła Justyny Szczygieł i Irminy Zamary tego dnia dla pszczynianek były nie do obrony. Partia ta zakończyła się zwycięstwem Polonii 25:19, a cały mecz 3:1.

http://pless.pl/wydarzenia/zdjecia/2005/plks0313b.jpg border=1>

Mimo wykonania planu, czyli wygrania jednego meczu w Świdnicy kibice i siatkarki miały smutne miny. Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenie i wszyscy byli głodni kolejnej wygranej. Nie ma jednak co rozpamiętywać niedzielnej porażki, bo i tak jest klarowna sytuacja. Kolejne dwa spotkania PLKS grał będzie u siebie i to Polonia jest w trudniejszej sytuacji.

Do awansu potrzeba obu drużynom dwóch zwycięstw. Każdy liczy, że drużyna tą będzie pszczyński zespół. Dlatego korzystając z okazji już teraz kieruję apel do wszystkich, którym zależy, żeby Pszczyna miała I ligę. Przyjdźcie na te dwa mecze i pomóżcie Klubowi Kibica. Stwórzmy wszyscy razem wspaniałą atmosferę, która pomoże siatkarkom PLKS Pszczyna osiągnąć cel, o którym wszyscy marzymy.

Radosław Jeleń / Gazeta Pszczyńska

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.