Wiadomości

  • 4 lipca 2015
  • 11 lipca 2015
  • wyświetleń: 10774

Problem z kryptą Promnitzów

Nie wiadomo, co dalej z renowacją sarkofagów z krypty Promnitzów kościoła pw. Wszystkich Świętych w Pszczynie. Prace nad nimi trwały od około 8 lat. Wyjęto już większość sarkofagów, na których konserwację Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał niebagatelną sumę ponad 460 tys. zł. Niestety, choć koniec prac wydawał się bliski, wygląda na to, że program zostaje przerwany. Sarkofagi nie znalazły się w tegorocznych planach dofinansowania Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - czytamy w Tygodniku Echo (nr 22).

krypty, trumny Promnitzów, wykopaliska
Prace w krypcie Promnitzów były prowadzone od 2007 r. · fot. Renata Botor / Tygodnik Echo


Prace nad sarkofagami z pszczyńskiej krypty Promnitzów trwają od 2007 r. W kolejnych latach były wydobywane i odnawiane kolejne cynowe i miedziane sarkofagi. Celem było uporządkowanie przemieszanych przez szabrowników ludzkich szczątków, a przez to przywrócenie godności krypcie i pochowanym w niej zmarłym, doprowadzenie do pierwotnego stanu zgniecionych i poodginanych sarkofagów, a także poszerzenie wiedzy o Promnitzach, rodzie najdłużej władającym Pszczyną, bo aż 217 lat.

Eksploracją krypty zajmował się powołany interdyscyplinarny zespół badawczy z różnych polskich uczelni i instytucji. Szczątki ludzkie badał antropolog dr hab. Henryk Głąb z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zachowane fragmenty tkanin analizowała dr hab. Małgorzata Grupa z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, która zrekonstruowała jeden z najbardziej okazałych strojów. W krypcie pracowali archeolodzy dr Mirosław Furmanek i Adrian Podgórski z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim. Szczątki roślinne i pozostałości drewnianych trumien (znajdowały się w sarkofagach) badała paleobotanik Agata Sady z Muzeum Śląskiego w Katowicach. Konserwację sarkofagów przeprowadzali Agnieszka i Tomasz Trzosowie z tyskiej pracowni konserwatorskiej (obecnie pracują też nad konserwacją sarkofagów na Wawelu). Historyczną analizą zajmował się dr Norbert Mika z Raciborza.

Już pierwsze badania sarkofagów zaczęły przynosić nowe informacje o Promnitzach. Okazało się na przykład, że Erdmann I Leopold Promnitz, pułkownik piechoty, pan na Pszczynie w latach 1654‑1664, został pochowany w Pszczynie, a nie jak dotąd myślano, w Żarach. Na sklepieniu wieka zmiażdżonego sarkofagu w trakcie konserwacji odsłonięto inskrypcję, która to jednoznacznie potwierdziła. Zrodziły się tematy do nowych poszukiwań dla historyków: dlaczego i przez kogo Erdmann został po śmierci przewieziony do Pszczyny?

Inną niespodzianką było odkrycie, że żoną Zygfryda Promnitza nie była wdowa zwana "piękną Kasią", ale jej córka. Matka nazywała się Katarzyna Małgorzata Kolowrat, a córka: Małgorzata Katarzyna Kolowrat, czyli bardzo podobnie, co mogło powodować pomyłki. Oczyszczano i odszyfrowywano symbole i napisy na licznych precjozach odnalezionych w krypcie (pierścieniach, obrączkach, bransoletach).

Udało się odkryć jeden z portretów Promnitzów (niewiele wizerunków członków tego rodu się zachowało) - na niedużym sarkofagu była podobizna chłopca (z opisem: "Odszedł na zamku Sielce w Polsce 9 marca 1646 r., który był piątkiem, około godziny szóstej, gdy przeżył 7 lat, 5 tygodni i 4 dni"). Zdaniem archeologa S. Kulpy, to Weighardt von Promnitz, syn Zygfryda II. Archeolodzy i antropolodzy mówili nam, że są metody pozwalające odtworzyć wygląd twarzy na podstawie czaszek, więc byłaby szansa uzupełnienia portretów Promnitzów.

Sarkofag chłopczyka Weighardta był też chyba najbardziej poruszającym przykładem działań szabrowników, którzy w ciągu wieków plądrowali kryptę. Został rozpruty z boku i jego zawartość wysypano na ziemię jak z puszki. Konserwator Agnieszka Trzos nazwała to jednoznacznie: profanacją pochówków.

Prace w krypcie biegły od lat pewnym rytmem i - wydawało się - zbliżają się ku końcowi. Badacze podkreślali, że Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków uważa je za priorytetowe. Dostali nawet zgodę, by w styczniu 2014 r. wydobyć dwa najdłuższe sarkofagi. W grobowcu zostało już niewiele z trzynastu trumien. Tygodnik Echo opisywał, że prawa strona krypty, z wyjątkiem małego sarkofagu w kącie przy wejściu, była już pusta. Po lewej, w głębi, widzieliśmy jeszcze tylko dwie trumny (w tym jedną dziecięcą). Przy samym wejściu znajdowała się jednak jeszcze trumna nazywana "ossaryjną", sarkofag bez wieka z mnóstwem szczątków (czaszki, piszczele itd.) z różnych pochówków - wstrząsający widok. - To będzie najpoważniejsze zadanie dla antropologa - słyszeliśmy od naukowców. Być może właśnie w tym ossarium jest czaszka Zygfryda II Młodszego Promnitza, bo znaleziona w jego sarkofagu nie pasowała do szkieletu. Konieczne były dalsze poszukiwania, badania. Planowano wydanie publikacji na temat pszczyńskich sarkofagów, mówiło się o przygotowaniu wystawy, bo materiałów jest niezwykle dużo.

I nagle pojawiły się problemy. Jakby krypta przestała już być... ważna.

Pierwsze trudności wynikły w połowie zeszłego roku, kiedy okazało się, że dwa wyjęte na początku 2014 r. sarkofagi ciągle czekają w pomieszczeniach przykościelnych. Otrzymaliśmy wówczas wyjaśnienia przesłane w imieniu zastępcy Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Anety Borowik, że przewiduje się konserwację tylko jednego z sarkofagów ze względu na szczupłość środków finansowych i dużą liczbę wniosków o dotacje.

W połowie listopada zeszłego roku uczestniczyliśmy w odbiorze tylko odnowionego jednego sarkofagu. Bez odpowiedzi pozostawało pytanie, co z drugą wyjętą trumną. Na opublikowanej 13 maja br. na internetowej stronie Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków "liście wniosków wstępnie zakwalifikowanych do dofinansowania oraz liście rezerwowej na rok 2015" nie udało nam się znaleźć sarkofagu z pszczyńskiej krypty.

Dlaczego przerywa się trwający od lat projekt, który pochłonął sporo środków (wychodzi ponad 460 tys. zł), w który zaangażowanych było tylu ludzi i już zbliżał się ku końcowi? Co ze szczątkami zmarłych, które zostały wydobyte z trumien? Co z wyjętymi z sarkofagów przedmiotami?

Dr Aneta Borowik, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, poinformowała Tygodnik Echo, że w tym roku ŚWKZ "nie zarezerwował środków finansowych na konserwację sarkofagu z krypty kościoła pw. Wszystkich Świętych z uwagi na brak środków finansowych". Jak czytamy w przesłanym nam piśmie, "Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków dysponuje w tym roku kwotą 2.457.000 zł na dofinansowanie i refundacje zabytków w całym województwie śląskim. W konkursie na dotacje wpłynęło 166 wniosków na ogólną kwotę 36.113.996,60 zł. Konkurs refundacyjny zamkniemy z końcem czerwca br. i dopiero wtedy będzie wiadomo, ile wpłynie wniosków i na jaką sumę".

A. Borowik zapowiedziała też zorganizowanie w najbliższym czasie spotkania z proboszczem parafii pw. Wszystkich Świętych "w celu ustalenia szczegółów dotyczących ruchomalii odkrytych podczas eksploracji krypty i sarkofagów. Z informacji uzyskanych od pracownika tutejszego Urzędu szczątki zostały przekazane do pracowni antropologicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie".

Na prowadzony od 2007 r. projekt konserwacji sarkofagów Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków (według uzyskanych od ŚWKZ informacji) wydał następujące kwoty: w 2007 r. - 57.559 zł, w 2008 r. - 70.352 zł, w 2009 r. - 89.938 zł, w 2010 r. - 100.000 zł, w 2011 r. - 56.691,47 zł , w 2012 r. - 25.000 zł, w 2013 r. - 21.000 zł, w 2014 r. - 45.605,16 zł.

Renata Botor / Tygodnik Echo

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.