REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 21 stycznia 2005
  • wyświetleń: 2325

Pechowe zwycięstwo

http://www.multi.pless.pl/pless/siatkarki/2005/2101 class=dodaj target=_blank>(więcej zdjęć)

Siatkarki PLKS Pszczyna podtrzymały swoją wspaniałą serię zwycięstw. Piątkowa wiktoria nad liderującą do tej pory Polonią Świdnica 3:2 ( 18:25, 25:21, 28:26, 20:25, 16:14) była już siódmą z kolei. Nie był to jednak szczęśliwy sukces. W piątym secie kontuzji achillesa nabawiła się Angelika Niechwiej (na zdjęciu), co wyklucza ją z gry do końca sezonu.

Pierwszy set był w wykonaniu siatkarek PLKS Pszczyna wręcz katastrofalny. Nie radziły sobie one w ogóle z zagrywka przez co szybko przegrały tę część gry do 18. Druga partia także nie zaczęła się dobrze, bo trzypunktowa przewagę osiągnęły siatkarki Polonii. Mimo to pszczynianki szybko odrobiły stratę, a następnie same objęły prowadzenie.

Kilka punktów przewagi zmalało jednak do jednego i kibice zaczęli się niecierpliwić o końcowy wynik. Na szczęście Barbara Pilch piękną kiwką zapoczątkowała marsz do zwycięstwa w drugim secie, który skończył się wynikiem 25:21.

Kolejną odsłonę znakomicie rozpoczęły gospodynie. Cały czas nasze zawodniczki miały na koncie kilka punktów więcej, jednak od wyniku 18:16 to świdniczanki przejęły inicjatywę, zdobywając 5 oczek pod rząd. Końcówka była jednak bardzo wyrównana. Polonia miała już nawet piłkę setowa, ale to siatkarki PLKS okazały się lepsze i zwyciężyły 28:26.

Kolejna partia zaczęła się źle dla zawodniczek z Pszczyny. Rywalki ze Świdnicy prowadziły na początku 7:1. Gospodynie walczyły do końca i zniwelowały starty do jednego punktu. W końcówce zabrakło jednak sił i Polonia wygrała do 20. Decydujący set był najbardziej dramatyczny. Zaczęło się od dwóch punktów przewagi siatkarek ze Świdnicy. Potem po dwa punkty zdobyła Karolina Szlęzak oraz Angelika Niechwiej i to pszczyńskie zawodniczki prowadziły.

Wtedy jednak kontuzję odniosła ta druga, co bardzo podłamało jej koleżanki z drużyny. Polonia prowadziła już 13:10 i wszystkim wydawało się, że jest po zawodach. Pszczynianki po raz kolejny udowodniły, że są walecznym zespołem i doprowadziły do remisu po 13. Niestety kolejny błąd w przyjęciu zadecydował, że piłkę meczową miały rywalki. Udało się ją obronić, a Karolina Szlęzak dwoma asami serwisowymi zakończyła mecz na szczycie II ligi siatkówki kobiet.

Spotkanie dostarczyło wielkich emocji w hali pszczyńskiego MORiS-u. Poziom był bardzo wyrównany, ale po obu stronach zdarzało się także wiele prostych błędów. W pszczyńskim zespole szalała Karolina Szlęzak, która była niewątpliwie najlepszą na parkiecie: - Nie czuję się zawodniczką meczu – przyznała skromnie – Cieszę się ze zwycięstwa, bo długo przygotowywałyśmy się do tego spotkania. Bardzo boli jednak strata Angeliki, bo ona jest najlepszą wśród nas – dodała.

Trener Paweł Wrzeszcz był zadowolony ze swojej atakującej: - Dobrze, że Karolina obudziła się w końcówce meczu. Szkoleniowiec miał jednak tęgą minę po meczu: - W sumie z czego tu się cieszyć, jak przed grą w play-off wypadła mi kluczowa zawodniczka jaką jest Angelika – zastanawiał się.

Jaki wpływ na wyniki PLKS Pszczyna będzie osłabienie brakiem Angeliki Niechwiej? Trener Wrzeszcz mówi, że na boisku podopieczne pokazują tylko 70% swoich możliwości. Do końca rundy zasadniczej zostało jeszcze jedno spotkanie, ale w play-off wszystko rozpocznie się od nowa. Wtedy siatkarki PLKS Pszczyna będą musiały grać już na 110% swojego potencjału .

Radosław Jeleń / Gazeta Pszczyńska

Pozostałe wyniki 13 kolejki:

Wodzisław Śląski - Zawiercie 3:1 (27:25, 25:20, 19:25, 25:22)
Kalisz - Sosnowiec 3:2 (21:25, 19:25, 25:23, 25:21, 16:14)
Opole - Wrocław 0:3 (13:25, 22:25, 15:25)

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.